Liczba osób rejestrujących się na szczepienie na koronawirusa spada. Zdaniem doktora Pawła Grzesiowskiego, eksperta Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw walki z COVID-19 "nie da się wypromować szczepienia na plakatach czy w czasie loterii". - Te same pieniądze moglibyśmy zainwestować w legion edukatorów, którzy już trzy miesiące temu powinni ruszyć w Polskę. Jeżeli przekonamy ludzi do tego, że wirus jest, że jest niebezpieczny, a szczepionki skutecznie chronią i że nie mamy żadnej innej opcji (...), to ludzie zmienią zdanie - ocenił Grzesiowski.
Do piątku podano 33 482 067 dawek różnych szczepionek przeciw COVID-19. Pierwszą dawką wykonano 17 956 225 szczepień. W pełni zaszczepionych jest 16 759 941 osób - to zaszczepieni jednodawkowym preparatem Johnson & Johnson lub drugą dawką szczepionek firm AstraZeneca, Moderna lub Pfizer/BioNTech.
Szef kancelarii premiera i pełnomocnik rządu do spraw szczepień Michał Dworczyk mówił w piątek, że cały czas spada liczba osób, które zapisują się na szczepienie.
Kogo jeszcze można przekonać do szczepienia na koronawirusa?
Doktor Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw walki z COVID-19 pytany w sobotę w TVN24, dlaczego Polacy nie chcą się szczepić masowo, odparł, że odpowiedź jest prosta, bo jest znana od jesieni zeszłego roku.
- Na 10 Polaków, sześciu chciało się szczepić i w zasadzie to zrealizowało, a pozostali czterej mieli wątpliwości, albo wręcz byli niechętni do szczepień i to widzimy w tej chwili na skalę całego kraju, czyli około 40 procent Polaków nie przyszło na szczepienia i na razie nie wygląda na to, żeby się wybierali – zauważył.
Ocenił, że troje Polaków z pozostałych czterech można przekonać do szczepienia. – Zostanie pewnie jeden na dziesięciu nieprzekonany, dlatego, że są to osoby, które mają ugruntowane poglądy, które nazywamy antyszczepionkowymi – dodał.
Grzesiowski mówił, że przekonuje pacjentów codziennie. – Widzę, jak jest reakcja. Kiedy się spotykamy z osobami, które mają mnóstwo pytań, wątpliwości, wiele z nich po takich rozmowach decyduje się na szczepienie a przynajmniej rozważą taką koncepcję – dodał.
Grzesiowski: edukatorzy powinni przekonywać do szczepień na COVID-19
Ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw walki z COVID-19 ocenił, że "marnujemy mnóstwo pieniędzy, bo one są wydawane na akcje promocyjne". - Szczepionka to nie jest proszek do prania i nie da się moim zdaniem wypromować szczepienia na plakatach czy w czasie loterii – powiedział.
Jego zdaniem, "te same pieniądze moglibyśmy zainwestować w legion edukatorów, którzy już trzy miesiące temu powinni ruszyć w Polskę i szkolić, edukować, rozmawiać z pacjentami, bo wielu z nich ma w głowie informacje, które są nieprawdziwe". – Po prostu zaufali źródłom, które mówią, że szczepionki są szkodliwe, że w ogóle nie działają, że w ogóle nie ma wirusa. Jeżeli przekonamy ludzi do tego, że wirus jest, że jest niebezpieczny, a szczepionki skutecznie chronią i że nie mamy żadnej innej opcji, bo warto o tym powiedzieć, nie mamy leków, przeciwko temu wirusowi, to ludzie zmienią zdanie – ocenił ekspert.
Źródło: TVN24