Prawdopodobieństwo ich wystąpienia to cztery dziesięciotysięczne procenta – mówił na konferencji w kancelarii premiera doktor Grzegorz Cessak, szef Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, odnosząc się do ewentualnych "incydentów zatorowo-zakrzepowych" po podaniu szczepionki Johnson & Johnson. Jak dodał, korzyści wynikające z jej przyjęcia przewyższają ewentualne ryzyko działań niepożądanych.
W środę do Polski dotarło pierwsze 120 tysięcy dawek jednodawkowych szczepionek Johnson & Johnson.
Zbiegło się to w czasie z informacją ze strony amerykańskich agencji zdrowia publicznego, które zaleciły, aby wstrzymać szczepienia preparatem firmy Johnson & Johnson. Powodem decyzji było wystąpienie sześciu przypadków stanów zakrzepowych wśród 6,8 miliona zaszczepionych osób. Podobne, rzadkie przypadki odnotowywano w ostatnich tygodniach w Europie u osób, które otrzymały szczepionkę AstraZeneki.
Cessak: szczepionka zapewnia wysoką ochronę przed hospitalizacją i pełną przed zgonem
Informacje na temat szczepionki Johnson & Johnson przybliżył na czwartkowej konferencji doktor Grzegorz Cessak, szef Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.
- Europejska Agencja Leków oceniła bezpieczeństwo i skuteczność i jakość tej szczepionki bez żadnych odstępstw na podstawie wyników badań klinicznych. Wykazuje ona skuteczność we wszystkich grupach wiekowych, od 18. roku życia, daje wysoką ochronę przed hospitalizacją i pełną ochronę przed zgonem – wymienił.
Cessak: ryzyko zakrzepicy wynosi 0,0004 procenta
Mówiąc o incydentach zatorowo-zakrzepowych, które wystąpiły po podaniu tej szczepionki w Stanach Zjednoczonych, Cessak ocenił, że są one "ultrarzadkie". - Prawdopodobieństwo ich wystąpienia to cztery dziesięciotysięczne procenta – zwrócił uwagę. Przypomniał, że w Stanach Zjednoczonych podano dotąd około 6,8 miliona dawek tej szczepionki, z czego odnotowano sześć incydentów, w tym jeden śmiertelny.
Wymienił, że ryzyko zakrzepicy po przebiegu COVID-19 lub powikłań po tej chorobie wynosi 16,5 procent, w przypadku leków antykoncepcyjnych 0,12 procent, a w przypadku palenia papierosów – 18 procent. - To znacznie wyżej niż ryzyko związane ze szczepieniem, które wynosi 0,0004 procenta – podał.
Doktor Cessak przypomniał, że Europejska Agencja Leków (EMA) rozpoczęła już przegląd zdarzeń związanych z wydarzeniami zatorowo-zakrzepowymi po podaniu tej szczepionki. - EMA w następnym tygodniu będzie, w ramach komitetu, badała możliwość ewentualnego związku z wystąpieniem zakrzepu po podaniu tego preparatu. Na tę chwilę chwilę nie wprowadza żadnych restrykcji dla preparatu i żadnych restrykcji regulacyjnych do czasu oceny niniejszego komitetu – oświadczył.
Podkreślił, że na ten moment profil bezpieczeństwa tej szczepionki pozostaje pozytywny. Zwrócił uwagę, że ogólne korzyści z przyjęcia tej szczepionki przewyższają ryzyko skutków ubocznych.
Szczepionka Johnson & Johnson to czwarty dopuszczony w Unii Europejskiej preparat. Jako jedyna wymaga podania jednej dawki. Szczepionki od firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca są dwudawkowe.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24