AstraZeneca deklarowała dostarczenie 10 milionów dawek szczepionek w pierwszym półroczu. Z tych deklaracji pozostaje niewiele – mówił w środę Adam Niedzielski. Minister zdrowia odniósł się w ten sposób do informacji o tym, że koncern dostarczy do krajów Unii Europejskiej niecałą połowę z zakontraktowanych 180 milionów dawek od kwietnia do czerwca. Jak zaznaczył Niedzielski, może to skutkować zmianami w harmonogramie szczepień w Polsce.
We wtorek Agencja Reutera poinformowała, że AstraZeneca tylko w drugim kwartale tego roku zamierza dostarczyć do Unii Europejskiej niespełna 90 ze 180 milionów zakontraktowanych dawek szczepionek. Informacja pojawiła się niedługo po znaczącym ograniczeniu przez AstraZenekę dostaw w pierwszym kwartale. Źródło Reutersa potwierdziło, że w pierwszym kwartale AstraZeneca dostarczy do UE tylko 40 z 90 milionów dawek szczepionki obiecanych na ten czas.
Doniesienia potwierdził w środę minister zdrowia Adam Niedzielski. Na konferencji prasowej dotyczącej obostrzeń w kraju został zapytany m.in. o to, czy zmiany w dostawach szczepionek wpłyną na proces szczepień przeciw COVID-19.
AstraZeneca i szczepionki dla Unii. "Bardzo niekorzystna informacja"
- Dotarła do nas ta bardzo niekorzystna informacja. To już jest kolejna informacja, jaką otrzymujemy z firmy AstraZeneca, która dotyczy bądź przesunięć, bądź redukcji dostaw - powiedział Niedzielski. Jak wskazywał, "ta redukcja, o której dowiedzieliśmy się w ostatnich dniach, dotyczy dostaw w drugim kwartale".
- Przypomnę, że pierwotnie mieliśmy takie deklaracje, że ponad 10 milionów szczepionek AstraZeneki trafi do nas łącznie w pierwszym półroczu. Z tych deklaracji pozostaje niewiele, bo w tej chwili mówimy, że w pierwszym kwartale to będzie dostawa rzędu ponad miliona, chyba miliona dwustu tysięcy, a drugi kwartał też staje pod znakiem zapytania - kontynuował. - Jeżeli chodzi o harmonogram szczepień, który realizujemy, to oczywiście, że on musi uwzględniać te realne, deklarowane w rzeczywistości terminy dostaw - zaznaczył.
Niedzielski o scenariuszu dopuszczającym szczepienia AstrąZeneką osób powyżej 65. roku życia
Jak mówił szef resortu zdrowia, "szczepionki AstraZeneki dawały nam pewien komfort wpuszczania nowych grup, nowych populacji do szczepień". - Był taki plan, prezentowaliśmy go razem z ministrem (Michałem - red.) Dworczykiem, że od 15 marca miały być szczepione osoby przewlekle chore, a od 22 marca osoby, które są funkcjonariuszami - zauważył.
Zaznaczył przy tym, że "w tej chwili trwa dyskusja", czy szczepionki AstraZeneca można dopuścić do użytku dla osób w wieku 65-70 lat. Jak mówił minister, jeśli tak się stanie, to "ta grupa w pierwszej kolejności będzie szczepiona".
- Będziemy się wtedy starali bądź wcześniej, bądź równolegle do służb mundurowych to szczepienie prowadzić. Ale to wszystko zależy od tego, jak będą wyglądały dostawy i jak ostatecznie będzie wyglądała decyzja o kryteriach dopuszczenia szczepionki AstraZeneki - dodał Niedzielski.
Jak wynika z charakterystyki szczepionki AstryZeneki, podaje się ją osobom dorosłym w wieku 18 lat i starszym. Zaznaczono jednak, że "obecnie istnieją ograniczone dane o skuteczności szczepionki AstryZeneki u osób w wieku 55 lat i starszych". Rada Medyczna przy premierze uznała w połowie lutego, że preparat może być stosowany u osób od 18. do 65. roku życia.
Rząd kupi szczepionki poza unijnym obiegiem? "Jeszcze żadna decyzja w tym zakresie nie została podjęta"
Szef MZ był również pytany o możliwość pozyskiwania szczepionek poza mechanizmem unijnym oraz gdyby do tego doszło – jakie byłyby to preparaty. W styczniu szef kancelarii premiera, pełnomocnik rządu ds. szczepień na COVID-19 Michał Dworczyk mówił, że rząd analizuje możliwości zakupu szczepionek poza unijnym obiegiem.
- Jesteśmy cały czas na takim etapie rozeznania rynku. My oczywiście to rozeznanie rynku już mamy, natomiast jeszcze żadna decyzja w tym zakresie nie została podjęta – powiedział Niedzielski.
Zaznaczył, że "głównym kryterium jest kwestia bezpieczeństwa pacjenta". - Dlatego w zasadzie rozpatrywaliśmy tylko te szczepionki, które są dopuszczone przez EMA (Europejską Agencję Leków – red.) – wskazywał.
Jak mówił minister, "tutaj nie ma przestrzeni do ryzykowania" z preparatami innymi niż dopuszczone przez Agencję, "chyba że byśmy samodzielnie podjęli decyzję o takim dopuszczeniu" innej szczepionki do użytku w Polsce. - Jest też taka procedura, ona oczywiście ma charakter wyjątkowy – wyjaśniał. - Ale na tę chwilę w tym zakresie nie ma żadnych nowych informacji – dodał Niedzielski.
Szczepionki AstraZeneca w Polsce
6 lutego do Polski trafił pierwszy transport ponad 124 tysięcy szczepionek od AstraZeneki. Rząd przekazał, że zakontraktował 16 milionów szczepionek od tego koncernu.
CZYTAJ WIĘCEJ NA KONKRET 24: O ile mniej dawek szczepionki na COVID-19 dostała na razie Polska? Policzyliśmy
Pod koniec stycznia firma zapowiedziała zmniejszenie dostaw. Rzeczniczka AstraZeneki tłumaczyła wówczas, że powodem jest mniejsza produkcja szczepionek w jednym z zakładów "w europejskiej sieci dostaw". Na początku lutego stwierdziła natomiast, że "aby zadośćuczynić Komisji Europejskiej i krajom członkowskim UE za niedogodności, producent AstraZeneca dostarczy o dziewięć milionów dawek swojej szczepionki przeciw COVID-19 więcej niż wstępnie zapowiedział".
Szczepionka AstryZeneki to trzeci preparat przeciw koronawirusowi dopuszczony do użytku na unijnym rynku. Preparat ma być podawany w dwóch dawkach, przy czym drugą dawkę należy podać w okresie od 4 do 12 tygodni po pierwszej.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock