Szczepionkę przeciwko COVID-19 firmy AstraZeneca można podawać w czasie trwania analiz danych dotyczących zdarzeń zakrzepowo-zatorowych - przekazał prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych Grzegorz Cessak. Ogólna liczba takich zdarzeń u osób zaszczepionych nie wydaje się być większa niż obserwowana w populacji ogólnej - dodał.
W kilkunastu krajach podjęto decyzję o tymczasowym wstrzymaniu szczepień preparatem firmy AstraZeneca. "Decyzje te podjęto jako środek ostrożności, po analizie sytuacji w tych krajach. Europejska Agencja Leków kontynuuje analizę przypadków powikłań zakrzepowo-zatorowych u osób zaszczepionych" - wyjaśnił w komunikacie opublikowanym na stronie Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych prezes tej instytucji Grzegorz Cessak.
Zwrócił uwagę, że "incydenty zakrzepowo-zatorowe wystąpiły u bardzo małej liczby zaszczepionych pacjentów”. Jak dodał, "co roku u wielu osób w Unii Europejskiej występują incydenty zakrzepowo-zatorowe, o różnym podłożu. Co więcej, ogólna liczba zdarzeń zakrzepowo-zatorowych u osób zaszczepionych nie wydaje się być większa niż obserwowana w populacji ogólnej" - wskazał.
"Korzyści wynikające z zastosowania szczepionki przewyższają ryzyko wystąpienia działań niepożądanych"
Cessak przypomniał, że sprawa jest badana przez Europejską Agencję Leków w ścisłej współpracy z wytwórcą szczepionki, ekspertami w dziedzinie chorób krwi oraz krajowymi organami do spraw zdrowia, w tym także z brytyjską agencją leków - MHRA w oparciu o doświadczenie strony brytyjskiej w kontekście podania około 11 milionów dawek wspomnianego preparatu.
Poinformował, że Komitet do spraw Oceny Ryzyka w ramach Nadzoru nad Bezpieczeństwem Farmakoterapii EMA (PRAC) dokona dalszej analizy wszelkich dostępnych danych we wtorek i zwołał nadzwyczajne posiedzenie na czwartek (18 marca) w celu podsumowania zebranych informacji i zalecenia dalszych działań, jeśli okażą się konieczne.
"Europejska Agencja Leków podtrzymuje swoje stanowisko, że korzyści wynikające z zastosowania szczepionki w celu zapobiegania COVID-19, z którym to zakażeniem wiąże się ryzyko hospitalizacji i zgonu, przewyższają ryzyko wystąpienia działań niepożądanych. Dlatego też szczepionkę można podawać, gdy trwa analiza wszystkich danych dotyczących zdarzeń zakrzepowo-zatorowych" - czytamy w komunikacie.
Kraje zawieszają podawanie szczepionki
Europejska Agencja Leków i prezes polskiego Urzędu Rejestracji poprosili, aby zaszczepione osoby, które mają jakiekolwiek obawy, skontaktowały się z lekarzem. Szczególnie istotne jest zgłaszanie podejrzenia wystąpienia działania niepożądanego po szczepieniu do odpowiednich organów.
Szczepionka COVID-19 AstraZeneca nie zawiera samego wirusa i nie może powodować COVID-19. W organizmie po wytworzeniu białka wirusa, powstają przeciwciała skierowane przeciwko SARS-CoV-2. Najczęstsze działania niepożądane związane ze szczepionką COVID-19 AstraZeneca są zwykle łagodne lub umiarkowane i ustępują w ciągu kilku dni po szczepieniu.
Na zawieszenie podawania szczepionki AstraZeneca z powodu przypadków zakrzepów krwi u zaszczepionych zdecydowało się już kilkanaście krajów - Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania, Dania, Norwegia, Irlandia, Islandia, Holandia, Bułgaria, Cypr, Portugalia, Tajlandia i Demokratyczna Republika Konga. Austria, Estonia, Łotwa, Litwa i Luksemburg zawiesiły stosowanie jednej konkretnej partii produktu AstraZeneca.
Źródło: PAP