Grupa osób powyżej 80. roku życia powinna się zaszczepić jak najszybciej. Argument, który czasami te osoby przedstawiają, że nigdzie nie wychodzą, że nie mają takiego kontaktu, żeby się zarazić, nie jest prawdziwy - powiedziała w TVN24 profesor Aleksandra Zasada, kierownik Zakładu Badania Surowic i Szczepionek Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny. Doktor Tomasz Sobierajski, socjolog i wakcynolog społeczny, ocenił, że do tej pory nie poznaliśmy programu edukacyjnego, który będzie docierał do wszystkich grup wiekowych.
W Polsce do 8 maja wykonano łącznie ponad 13,4 miliona szczepień. W pełni zaszczepionych, czyli dwiema dawkami preparatów od firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca lub jednodawkową szczepionką Johnson & Johnson, jest 3 579 910 osób. Najstarsi Polacy mogli rejestrować się na szczepienie już w styczniu. Według danych European Centre for Disease Prevention, dotąd w naszym kraju w ten sposób zaszczepiono 48,4 procent 80-latków.
Liczba niezaszczepionych "troszkę przerażająca"
Kierownik Zakładu Badania Surowic i Szczepionek NIZP-PZH profesor Aleksandra Zasada mówiła w TVN24, że od początku pandemii na ciężki przebieg i ryzyko zgonu w wyniku COVID-19 narażone są najbardziej osoby starsze, stąd grupa powyżej 80. roku życia powinna się zaszczepić jak najszybciej. - Dlatego wprowadzony u nas system szczepień zaczynał właśnie od najstarszej grupy - dodała.
Oceniła, że liczba niezaszczepionych osób w tym wieku "jest troszkę przerażająca".
Pytana, jak przekonać tych ludzi do szczepienia, powiedziała, że "z jednej strony trzeba przypomnieć, że argument, który czasami te osoby przedstawiają, że nigdzie nie wychodzą, że nie mają kontaktu, żeby się zarazić, nie jest prawdziwy".
- Nie muszą nawet opuszczać domu, ale ktoś jednak do nich przychodzi, robią zakupy, bądź ktoś te zakupy przynosi. Jeśli oni nie wyjdą i nie zarażą się na zewnątrz, to ktoś może po prostu przynieść ten wirus do nich, zupełnie nieświadomie – zauważyła.
Profesor Zasada: te osoby powinny pamiętać, ile dały szczepienia
Zwróciła uwagę, że "to są osoby powyżej 80. roku życia, które powinny jeszcze pamiętać, ile dały szczepienia".
– Przypomnijmy sobie, jak wyglądała sytuacja chociażby z polio. Osoby w wieku powyżej 80 lat na pewno pamiętają jeszcze przypadki dzieci i później osób dorosłych, jak wyglądały po przechorowaniu polio, jakie były konsekwencje tego i jak udało się zwalczyć polio dzięki szczepieniom – mówiła profesor Zasada.
Dodała, że to dotyczy nie tylko tej choroby. – To dotyczy wielu innych chorób, które kiedyś były śmiertelne a w tej chwili już je opanowaliśmy. Taka sytuacja też będzie w przypadku COVID-19, jeżeli oczywiście wszyscy będą się szczepić – zaznaczyła.
"Nie mamy powodów do szczególnego zachwytu"
Do statystyk związanych z liczbą zaszczepionych osób 80+ odniósł się w TVN24 dr Tomasz Sobierajski, socjolog i wakcynolog społeczny. Jak podało Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, ponad 40 procent osób 80+ nie przyjęło nawet 1. dawki szczepionki.
Jak stwierdził Sobierajski, "nie mamy tutaj powodów do szczególnego zachwytu". - Tym bardziej, że jest to grupa, która jest bardzo mocno narażona na powikłania związane z COVID-19 i zakażenie wirusem SARS-CoV-2 może mieć bardzo duże konsekwencje - stwierdził.
Ocenił, że "43 procent to jest bardzo duża grupa, która dalej nie została zaszczepiona". - Z dużym dystansem podchodzę do zachwytu, że otwieramy zapisy na szczepienia dla kolejnych roczników, choć oczywiście jest to fantastyczne (...), ale warto byłoby zadbać i sprawdzić z jakiego powodu blisko połowa w tej grupie, która bardzo potrzebuje tych szczepień, nadal tego nie zrobiła - mówił.
Doktor: do tej pory nie poznaliśmy programu edukacyjnego, który będzie docierał do wszystkich grup wiekowych
Według niego są dwie przyczyny tego zjawiska. - Pierwsza jest taka, że zaczął się piąty miesiąc szczepień i do tej pory nie poznaliśmy żadnego programu edukacyjnego, związanego ze szczepieniami. Takiego wielopoziomowego i różnorodnego programu, który będzie docierał do wszystkich grup wiekowych - mówił. Jak dodał, "jedyne, co widział to billboardy wywieszone na pustych ulicach".
- Druga rzecz jest taka, że my ciągle nie docieramy ze szczepionkami w miejsca, w których tym osobom, które mają 70+, 80+ jest łatwiej się zaszczepić - dodał. Jak stwierdził, "do tych osób powinniśmy przyjść ze szczepionkami na tacy".
Źródło: TVN24