"Szanowny Panie Gistapo"



[object Object]
"Szanowny Panie Gistapo"

. Reportaż "Czarno na białym" TVN24TVN24, "W imię ich matek. Historia Ireny Sendlerowej" reż. Mary Skinner (Polska/USA 2010)
wideo 2/23

Program "Czarno na białym" TVN24 pokazał donosy, jakie Polacy pisali na Żydów do gestapo. Te akurat do adresata nigdy nie dotarły - też dzięki Polakom, pracownikom poczty, którzy te listy przejęli. To tylko jeden z przykładów tego, że ta wojenna historia, do której nagle wracają politycy, nie jest ani czarna, ani biała.


"Szanowna Władzo! Proszę przeprowadzić rewizje u Heleny Koskowej i proszę ja natychmiast aresztować! Ona może szyrzyć powstanie."

"Byłem trzy razy w Gestapo przy Al. Szucha 25, aby zameldować pewne informacje."

"Noskiewicz zajmuje się Rużnom kombinacją Żydami. Przywozi im żywność."

"Najuprzejmie proszę pana Gubernatora się interesować z tym kombynatorem."

"Rozsiewają kłamliwe wiadomości uwłaczając w tym czci najjaśniejszego W Ł A D C Y. Żądamy ukarania nich najwyższa Władzo."

To fragmenty donosów, które lawinowo trafiały do władz III Rzeszy w czasie drugiej wojny światowej. Ich autorami przede wszystkim byli Polacy. Profesor Barbara Engelking z Centrum Badań nad Zagładą Żydów Polskiej Akademii Nauk, autorka jedenastu książek o Holokauście, opisała je w jednej z nich, zatytułowanej "Szanowny Panie Gistapo".

- Kiedyś, na samym początku, jak się zaczęłam zajmować Holokaustem, to myślałam, że więcej było dobrych ludzi i długo żyłam w takim przekonaniu, że tego dobra i pomocy było więcej, ale zmieniłam zdanie - przyznaje dziś Barbara Engelking.

"To byli ludzie, którzy chcieli szybko i łatwo zarobić jak najwięcej pieniędzy"

W 1942 roku przebywający w warszawskim getcie Żydzi powoli zaczynają podejrzewać, że pozostając tu, skazują się na śmierć. - Ludzie w getcie wyprzedawali wszystko, wszystkie swoje dobra, żeby jakoś uciec - mówi profesor Jacek Leociak z Centrum Badań nad Zagładą Żydów.

Prof. Leociak od 25 lat bada i uczy o Holokauście, za co został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Teraz, wraz z innymi historykami, opowiada o szmalcownikach. - Przeczytałem tysiące świadectw. Naprawdę rzadko można znaleźć relacje, świadectwo Żydów, którzy ukrywali się po aryjskiej stronie, w których nie byłoby wzmianki o szmalcownikach - przyznaje.

- To byli ludzie, którzy chcieli szybko i łatwo zarobić jak najwięcej pieniędzy - wyjaśnia dr Marek Urynowicz, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej. - Podchodzili i mówili, że jeżeli nie dostaną na szmalec przysłowiowy, to zadenuncjują - dodaje. Czyli, najprościej mówiąc, wydadzą Niemcom Żyda, który nie trafił lub uciekł z getta.

- Niemcy stworzyli klimat, w którym tego rodzaju zachowanie było bardzo dochodowe. W to się angażowały tysiące ludzi - zaznacza historyk prof. Jan Grabowski.

Koszmar uciekającego Żyda zaczynał się tuż za murami getta. - Stali już na ulicy aryjskiej i zaraz go otaczają najpierw dzieciaki, jakieś wyrostki, i tutaj 50 złotych, tutaj 100 i on się jakby opłaca - opowiada prof. Leociak. - Idzie dalej, wsiada do dorożki, a dorożkarz mówi: "kochany, albo płacisz, albo zawiozę cię prosto do gestapo". Więc on płaci, idzie dalej, a na dworcu już go bierze taki bardziej poważny szmalcownik, bierze go do bramy i każe mu ściągać spodnie. Ucieczka z getta w pierwszym etapie jest opowiadana przez tych, którzy przeżyli, jako opędzanie się od szmalcowników - mówi.

Ale to był dopiero początek. Jak mówi dr Marcin Urynowicz z Biura Badań Historycznych Instytutu Pamięci Narodowej - najgorsze dopiero było przed nimi, kiedy wydawało się, że są już w miarę bezpieczni. - Prawdziwym zagrożeniem to byli szantażyści, a nie szmalcownicy - podkreśla dr Urynowicz. - Dlatego że szmalcownik to był ten wokół getta, natomiast szantażysta to był ktoś, kto, jak widział, że Żyd opuszcza getto, to wcale go jeszcze nie szantażował. On czekał do takiego momentu, kiedy widział, że ta osoba jest już gdzieś umieszczona, już sobie znalazła schronienie, już sobie coś opłaciła i wtedy dopiero przychodził. I nie robił tego na ulicy, on to robił w domu albo w kawiarni. On to robił po cichu - opisuje historyk.

- To była praca, czasami praca i przyjemność, chodziło o pieniądze, ale nie zawsze, bo czasami chodziło o gwałcenie kobiet, okup odbierano w naturze - podkreśla prof. Grabowski.
 Profesor Jan Grabowski jest współzałożycielem i członkiem Centrum Badań nad Zagładą Żydów Polskiej Akademii Nauk, autorem wielu książek i publikacji na temat Holokaustu. Dziś wykłada na Uniwersytecie Ottawy w Kanadzie. Jego rodzina szmalcowników poznała osobiście. - Mój ojciec z dziadkami ukrywali się w Warszawie, byli szmalcowani trzy razy, dwa razy przez dozorcę, raz przez osobę przypadkową. A to, że się uratowali, to był szczęśliwy przypadek, bo mój dziadek trafił w alei Szucha na gestapowca, który był jego kolegą z armii austro-węgierskiej z pierwszej wojny światowej - opowiada.

"Największym zagrożeniem był najbliższy Polak"

Takie szczęście graniczyło z cudem. Innym często brakowało majątku, aby wykupić sobie u szantażysty spokój. - Nie brał jakiegoś drobnego datku w postaci kilkudziesięciu złotych, tylko brał grube setki, a później tysiące, albo nawet setki tysięcy. I nie dość, że wziął dużą sumę pieniędzy, to na ogół później wracał - mówi dr Urynowicz.
 Żydzi wiedzieli, że prędzej czy później szantażyści wrócą, dlatego musieli uciekać dalej, zmieniać kryjówki, ale ucieczka przed nimi nie była prosta.

- Taki szantażysta wiedział, że ta osoba będzie uciekać, więc starał się obserwować sam albo z pomocą swoich współpracowników wyśledzić tę osobę w kolejnym miejscu, w którym ona się schroniła, czyli aż do takiego momentu, kiedy ta osoba rzeczywiście nic już nie miała - tłumaczy dr Marek Urynowicz.

- Były bandy szmalcownicze, całe siatki, które współpracowały z policją granatową i przekazywali sobie tych Żydów, których oskubywali - twierdzi prof. Jacek Leociak z Centrum Badań nad Zagładą Żydów.

Często oskubywali do końca, a brak pieniędzy prędzej czy później oznaczał śmierć. Wieść o polskich szmalcownikach, szantażystach i donosicielach rozeszła się błyskawicznie. Wielu historyków zgodnie twierdzi, że przez nich Polacy w czasie wojny mieli gorszą sławę od Niemców.

- Niech pan sobie wyobrazi, jak taki Niemiec ma poznać czy Żyd mówi po polsku z akcentem, czy "żydłaczy", jak Niemiec ma odpytać kogoś takiego z katechizmu. Oczywiście, dla ukrywających się Żydów największym zagrożeniem był najbliższy Polak - tłumaczy prof. Grabowski.

Doszło do tego, że nawet Polacy ukrywający Żydów zaczęli bać się Polaków.
 
- Oni sami i ich podopieczni - czyli Żydzi, których ukrywali - mieli przede wszystkim koło siebie Polaków. Niemcy byli jakby na drugim planie, nie byli widoczni na co dzień. Irena Sendlerowa bardzo jasno o tym mówi: Polaków trzeba było się obawiać, przed Polakami trzeba było się kryć, na przykład z zakupami spożywczymi. Nie można było kupić w pobliskim sklepie 10 bochenków chleba, bo się miało 6-7 ukrytych Żydów w mieszkaniu, bo to wzbudzało podejrzenie. Czyje podejrzenie? Pani sklepowej, pani sąsiadki... Przed kim trzeba było być cicho w mieszkaniu, chodzić boso na paluszkach w skarpetkach, nie ruszać się, żeby sąsiadka z dołu nie usłyszała kroków w mieszkaniu - opowiada prof. Leociak.

Za ukrywanie Żydów w czasie wojny groziła śmierć. W przypadku dekonspiracji Niemcy zabijali nie tylko Żydów, ale i całe polskie rodziny, które miały odwagę ich ukrywać. Ludzie często ze strachu wydawali własnych sąsiadów.

- Donosy na Polaków były groźne, a donosy na Żydów były zabójcze. Żydzi wracali ze strony aryjskiej do płonącego getta w kwietniu i w maju 1943 roku, bo nie byli w stanie przeżyć tego horroru - mówi Grabowski.

- Żydzi na Żydów też donosili. Donosili, że ukrywają jakieś zakazane towary - mówi Barbara Engelking.

Donosów było tyle, że gestapowcy nie byli w stanie zweryfikować wszystkich informacji.
 
"Zawiadamiam niniejszym Najwyższą Władzę, że uczęszczają na zabronione komplety (...) Wyrażają się bardzo obraźliwie o wszystkich władzach Trzeciej Rzeszy. Pozatem czytają często tajne gazetki i rozsiewają kłamliwe wiadomości uwłaczając w tym czci najjaśniejszego W Ł A D C Y. Żądamy ukarania nich najwyższa Władzo" - brzmi fragment donosu podpisanego przez "Lojalnych obywateli" (pisownia oryginalna).

Jedni robili to dla pieniędzy, inni z czystej zawiści, głupoty albo żeby rękoma gestapowców wyrównać osobiste porachunki.

"Niniejszym zawiadamiam, że Marian Ryciak syn Franciszka jest polskim oficerem i się ukrywa u swojej matki Kazimiery ktura go świadomie ukrywa przed władzo niemiecko" - brzmi inny donos.

Styl pisma i błędy ortograficzne mogłyby wskazywać, że był to margines społeczny, ale jak twierdzą historycy nic bardziej mylnego.
 
- Przyjęło się uważać, że szmalcownicy to były męty społeczne. Oczywiście, że tak, ale nie tylko oni! Tam mamy reprezentację właściwie wszystkich stanów: od takiego lumpenproletariatu, przez klasę średnią, urzędniczą
 - wylicza prof. Leociak.

- To byli normalni ludzie, uczniowie, nauczyciele, robotnicy, hydraulicy, a to, co szczególnie było ciekawe, znalazłem tam jednego młodego człowieka z książęcej polskiej świetnej rodziny. Tak to wyglądało 
- zdradza prof. Grabowski. Na pytanie, czy powie, o którą rodzinę chodzi, mówi, że "może jeszcze nie teraz".

"My załatwialiśmy tylko szmalcowników"

Ale nie tylko Żydzi padali ich ofiarą, bo nie liczyło się, komu mogą zaszkodzić. Liczyły się tylko pieniądze.

- Na przykład próbowali wyłudzać pieniądze od Polaków, twierdząc, że zadenuncjują ich jako Żydów. Niech pan sobie wyobrazi sytuację, jak ten człowiek ma udowadniać, że nie jest Żydem. Oczywiście, może przedstawić jakieś dokumenty, ale może mieć już jakieś nieprzyjemności, będzie musiał się wykazywać, a Niemcy będą sprawdzać, czy te dokumenty nie są podrobione. To już było zagrożenie, więc byli tacy Polacy, którzy już zapłacili tysiąc czy dwa tysiące złotych, by mieć spokój niż się tłumaczyć przed Niemcami, że nie są Żydami - mówi dr Marcin Urynowicz.

Dziś nikt nie jest w stanie dokładnie policzyć, ilu szmalcowników, szantażystów czy donosicieli złapano i osądzono. Wiadomo tylko, że kiedy wpadali w ręce AK-owców ponosili karę, między innymi z rąk Magdaleny Grodzkiej-Gużkowskiej - uczestniczki Powstania Warszawskiego. Kobieta w 2010 roku udzieliła wywiadu w filmie dokumentalnym o Irenie Sendlerowej.

- Nasza grupa wykonywała wyroki tylko na Polakach. Inne organizacje zabijały Niemców. My załatwialiśmy tylko szmalcowników, zdrajców itd. To było nasze zajęcie - mówiła w filmie "W imię ich matek. Historia Ireny Sendlerowej" Magdalena Grodzka-Gużkowska, żołnierz AK.

Wiadomo, że pracownicy poczty, którzy współpracowali z AK, starali się wyłapywać anonimy zaadresowane na al. Szucha 25 - warszawskiej siedziby gestapo i niszczyć je. Ale to była walka z wiatrakami.

"Żadne państwo nie zrobiło dla Żydów więcej niż my"

- Zanim zaczniemy sobie gratulować, jak nasza historia jest miła, świetna i urocza, musimy ją poznać. Musimy spojrzeć prawdzie w oczy, że historia nie jest czarno-biała i występuje we wszystkich możliwych odcieniach szarości i zanim zaczniemy się chwalić naszą liczbą drzewek w Yad Vashem, to popatrzmy prawdzie w oczy, ile ludzi cierpiało przez Polaków - ocenia prof. Grabowski.

- To są fakty, to są dokumenty, to nie jest mój wymysł - podkreśla prof. Leociak. 
- Wiadomo było, że więcej było tych, przed którymi trzeba było uciekać, kryć się i oszukiwać, że dziecko, które ma tu być przez parę dni, jest synkiem albo córką polskiego oficera, który siedzi w niewoli niemieckiej. Więc tych było więcej, ich było więcej, niestety... A grupka tych odważnych, która zdecydowała się pomagać, była bardzo nieliczna - dodaje.

Ale jak podkreśla syn Władysława Bartoszewskiego, była i nikomu nie wolno o tym zapominać.
 - Żaden Żyd w okupowanej Polsce nie mógł przeżyć bez pomocy Polaków, żaden! To było niemożliwe! Od końca 1941 do 1945 roku nie było takiej możliwości - podkreśla Władysław Teofil Bartoszewski, syn Władysława Bartoszewskiego.

Przed wojną w Warszawie mieszkało około 300 tysięcy Żydów. Przeżyło około 5 tysięcy - między innymi dzięki Polakom.
 

- My się nie mamy czego wstydzić, dlatego że żadne państwo nie zrobiło dla Żydów więcej niż my - podkreśla syn Bartoszewskiego.

Może też dlatego, że w żadnym okupowanym przez Niemców państwie nie było tylu Żydów, co w Polsce, ale jak podkreśla profesor Jacek Leociak, dziś o statystykach nie ma sensu dyskutować.
 
- Nieważne są liczby, nie chcę, abyśmy pozostali z takim uczuciem, że prowadzimy taką batalię... Każda uratowana istota ludzka jest ważna i ten, kto ratował i narażał swoje życie, jest ważny. Jeśli będziemy to zasłaniać statystykami, utracimy cały sens tego heroizmu - podkreśla prof. Leociak.

Autor: mm, tmw/AG / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Sytuacja na Ukrainie pogorszyła się dramatycznie - mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Katarzyna Pisarska ze Szkoły Głównej Handlowej. Dodała, że obecnie po stronie ukraińskiej nie ma możliwości dogadania się z Rosją, bo agresorom "chodzi o zniszczenie narodu ukraińskiego". - Oni mają poczucie, że walczą o przetrwanie narodu. I z tym bardzo trudno jest o jakikolwiek kompromis - podkreśliła.

Profesor Pisarska: Ukraińcy walczą o przetrwanie narodu, z tym trudno o kompromis

Profesor Pisarska: Ukraińcy walczą o przetrwanie narodu, z tym trudno o kompromis

Źródło:
TVN24

Komenda Stołeczna Policji opublikowała kilkuminutowe nagranie z Łukaszem Z., podejrzanym o spowodowanie wypadku na Trasie Łazienkowskiej, w którym zginął 37-letni mężczyzna i o ucieczkę z miejsca wypadku. W pewnym momencie na nagraniu słychać, jak mężczyzna mówi do nagrywającego go policjanta "weź pan się zawijaj z tą kamerą".

"Weź pan się zawijaj z tą kamerą". Policyjne nagranie z Łukaszem Ż.

"Weź pan się zawijaj z tą kamerą". Policyjne nagranie z Łukaszem Ż.

Źródło:
TVN24

Korea Północna dostarcza Rosji systemy artyleryjskie dalekiego zasięgu - napisał w sobotę brytyjski dziennik "Financial Times", powołując się na dane wywiadu wojskowego w Kijowie. Przekazał, że uzbrojenie jest wysyłane do obwodu kurskiego w Rosji, gdzie trwają walki wojsk rosyjskich, wspieranych przez oddziały północnokoreańskie.

Jedzie ciężka artyleria. Prosto z Pjongjangu

Jedzie ciężka artyleria. Prosto z Pjongjangu

Źródło:
PAP, Militarnyj, UNIAN

Państwowa komisja do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich do lat 15 zareagowała na reportaż "Superwizjera" dotyczący instruktora jeździectwa Marcina P., który został skazany za molestowanie nastolatek, ale nadal organizuje obozy dla dzieci i jeździ na zawody. Komisja - jak przekazano - zawiadomiła w tej sprawie między innymi Ministerstwo Sportu i Turystyki, Ministerstwo Sprawiedliwości oraz organy samorządowe.

Komisja do spraw przeciwdziałania pedofilii interweniuje po reportażu "Superwizjera"

Komisja do spraw przeciwdziałania pedofilii interweniuje po reportażu "Superwizjera"

Źródło:
TVN24

Na uniwersytecie w mieście Yixing w prowincji Jiangsu na wschodzie Chin doszło do ataku nożownika. Chińska policja poinformowała, że osiem osób nie żyje, a 17 zostało rannych. Powodem ataku miało być niezdanie przez niego egzaminów na uczelni i niezadowolenie z wynagrodzenia za staż.

Nożownik zabił osiem osób na uniwersytecie. Wiele jest rannych

Nożownik zabił osiem osób na uniwersytecie. Wiele jest rannych

Źródło:
PAP

Radosław Sikorski na spotkaniu w Rokietnicy odniósł się do swojej rywalizacji z Rafałem Trzaskowskim w prawyborach w Koalicji Obywatelskiej. Mówił, że "to nie jest dogrywka" wyborów 2020 roku. - To jest nowe rozdanie w innych czasach na inne tematy - stwierdził. Jednocześnie zapewnił, że jeżeli to prezydent Warszawy wygra prawybory i zostanie kandydatem na prezydenta, to będzie pracował na jego sukces.

Sikorski: jedno państwu z góry ślubuję

Sikorski: jedno państwu z góry ślubuję

Źródło:
TVN24

Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, który ubiega się o bycie kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta kraju, na spotkaniu z mieszkańcami Krakowa mówił, że "dzisiaj jest szansa na sprawiedliwe wybory". Dodał, że fundamentalną sprawą w tych wyborach będzie kwestia bezpieczeństwa. W czasie spotkania doszło do incydentu, rozłożono baner z napisem "CPK w Polsce, nie w Berlinie". Trzaskowski zareagował.

Incydent z banerem na spotkaniu Trzaskowskiego. "Weszli, pokrzyczeli i uciekli"

Incydent z banerem na spotkaniu Trzaskowskiego. "Weszli, pokrzyczeli i uciekli"

Źródło:
TVN24, PAP

Były rektor dawnego Collegium Humanum (dzisiaj Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych Varsovia) Paweł C. opuścił areszt tymczasowy w Katowicach i wrócił do domu w Warszawie. C. jest podejrzany w wielowątkowej aferze dotyczącej między innymi wydawania dyplomów za pieniądze.

Były rektor Collegium Humanum opuścił areszt

Były rektor Collegium Humanum opuścił areszt

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Żołnierze ukraińskiej Gwardii Narodowej zniszczyli rosyjski system rakiet przeciwlotniczych Buk-M1 - poinformował w sobotę minister spraw wewnętrznych Ihor Kłymenko. Dodał, że wartość takiego sprzętu sięga 10 milionów dolarów.

Kosztowne znalezisko w lesie i "precyzyjne uderzenie" Ukraińców

Kosztowne znalezisko w lesie i "precyzyjne uderzenie" Ukraińców

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Jeśli mają państwo akurat wolny milion dolarów, może półtora miliona, to do wzięcia jest instalacja artystyczna, która w chwili debiutu - pięć lat temu - wywołała w środowisku burzę. I ta burza towarzyszy też nadchodzącej aukcji. Jak wygląda banan w cenie luksusowego domu?

Banan przyklejony srebrną taśmą do kupienia na aukcji. Tak jak kiedyś, tak i teraz wzbudza wiele kontrowersji

Banan przyklejony srebrną taśmą do kupienia na aukcji. Tak jak kiedyś, tak i teraz wzbudza wiele kontrowersji

Źródło:
Fakty TVN

Mieszkańcy Trydentu we Włoszech ptotestują przeciwko zapowiedzi ścięcia liczącej około 200 lat jodły, która ma stanąć na placu Świętego Piotra w Watykanie jako dar dla papieża Franciszka. W nocy z piątku na sobotę w lesie w Valle di Ledro czuwali przy drzewie. Petycję do papieża o uratowanie jodły podpisało jak dotąd 50 tysięcy osób.

Pierwszy taki protest w związku z papieską choinką

Pierwszy taki protest w związku z papieską choinką

Źródło:
PAP

Rada Miasta zgodziła się na zbycie terenu położonego przy promenadzie w Ustce. Oznacza to, że grunt, którego wartość rzeczoznawca wycenił na 114 tysięcy złotych, będzie mógł kupić przedsiębiorca, który dzierżawi nieruchomość od 1993 roku. Kontrowersje wśród części mieszkańców wzbudza fakt, że odbędzie się to bez przetargu i konkurencji. Na dodatek w głosowaniu brał udział zięć przedsiębiorcy. Był "za" sprzedażą. Uchwała przeszła jednym głosem.

Teren przy plaży za 114 tysięcy. Uchwała przeszła dzięki głosowi zięcia

Teren przy plaży za 114 tysięcy. Uchwała przeszła dzięki głosowi zięcia

Źródło:
TVN24

Rosyjski statek szpiegowski został eskortowany na Morzu Irlandzkim z dala od obszaru, gdzie znajdują się podmorskie rurociągi, a także kable energetyczne i internetowe - podał brytyjski dziennik "Guardian".

Na wodzie rosyjska jednostka, na dnie ważne kable. Ruch Irlandczyków

Na wodzie rosyjska jednostka, na dnie ważne kable. Ruch Irlandczyków

Źródło:
The Guardian

Rafał Trzaskowski w Krakowie, Radosław Sikorski w Rokietnicy w Wielkopolsce. 16 listopada kandydaci w prezydenckich prawyborach w Koalicji Obywatelskiej byli na spotkaniach z potencjalnymi wyborcami. Już teraz każdy internauta może zagłosować w sondzie prawyborczej, później swoje głosy będą oddawać członkowie KO w oficjalnych prawyborach. Kto będzie koalicyjnym kandydatem na prezydenta - tego dowiemy się 23 listopada. Wkrótce swojego kandydata ma też przedstawić Prawo i Sprawiedliwość. Znani są już dwaj inni uczestnicy tego wyścigu - Szymon Hołownia i Sławomir Mentzen.

Radosław Sikorski prezydentem na czas wojny? Barbara Nowacka: Trzaskowski jest prezydentem na każdy czas

Radosław Sikorski prezydentem na czas wojny? Barbara Nowacka: Trzaskowski jest prezydentem na każdy czas

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Tolkien, Hamlet i queerowa ikona. "Jestem szczęśliwy, że w mojej karierze pojawił się Gandalf"

Tolkien, Hamlet i queerowa ikona. "Jestem szczęśliwy, że w mojej karierze pojawił się Gandalf"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jadąc do pracy, Reporter24 ze śląskiej Żernicy miał okazję podziwiać zwierzę, które niewielu z nas spotyka na swojej drodze. Pan Patryk trafił na białego daniela, który biegł wzdłuż jezdni.

"Początkowo myślałem, że to koń albo duży pies". Niezwykłe spotkanie Reportera24

"Początkowo myślałem, że to koń albo duży pies". Niezwykłe spotkanie Reportera24

Źródło:
Kontkt24

- Definitywnie kończy się okres pogody z mżawkami, zamgleniami i słabym wiatrem. W najbliższych dniach diametralnie zmieni się cyrkulacja - na typowo zachodnią, więc przed nami ochłodzenie i dynamicznie zmieniające się warunki atmosferyczne - mówi synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński.

"Efekt morza", nietypowe burze, wichury, niż genueński. Czeka nas trudny czas

"Efekt morza", nietypowe burze, wichury, niż genueński. Czeka nas trudny czas

Źródło:
tvnmeteo.pl

Mieli tu być dwa tygodnie, właśnie leci trzeci miesiąc. Mieszkańcy trzech kamienic w sercu Łodzi starają się oswoić myśl, że do domów być może nie wrócą nawet na święta Bożego Narodzenia. 25 metrów pod ich domami znajduje się maszyna drążąca tunel kolejowy. Jej praca stanowi zagrożenie, że budynki runą - tak, jak na początku września runęła oficyna przy 1 Maja 23. - Nikt z nas nie wie, kiedy to się skończy. Dawno już brakło nam cierpliwości - zaznaczają. 

Polski "Terminal". Trzy miesiące temu utknęli w hotelu

Polski "Terminal". Trzy miesiące temu utknęli w hotelu

Źródło:
tvn24.pl

To jest duży problem, bo nawet jak machnę ręką i zapłacę ten rachunek, to nic to nie da. Będę co chwilę taki dostawać. Jak nie sześć, to dziesięć albo i sto tysięcy złotych - mówi w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl pani Karolina, właścicielka mieszkania w Warszawie. Wcześniej dopłaty za wodę sięgały stu złotych, teraz dostała fakturę na kwotę sześćdziesiąt razy wyższą.

Sześćdziesiąt razy więcej za wodę. "Jak to jest możliwe?"

Sześćdziesiąt razy więcej za wodę. "Jak to jest możliwe?"

Źródło:
tvn24.pl

W wieku 101 lat zmarł Olav Thon, potentat nieruchomości i turystyki w Norwegii. Był właścicielem kilkudziesięciu centrów handlowych i hoteli w północnej Europie. Jego majątek wyceniano na 25 miliardów koron (około 9,3 miliarda złotych).

Olav Thon nie żyje. Miał 101 lat

Olav Thon nie żyje. Miał 101 lat

Źródło:
PAP

Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że ewentualne rozmowy z Rosją są możliwe "pod warunkiem, że Ukraina nie będzie osamotniona i będzie silna". - Powinniśmy zrobić wszystko, żeby w przyszłym roku wojna skończyła się na drodze dyplomatycznej - dodał Zełenski w rozmowie z nadawcą publicznym Suspilne.

"Jak można negocjować z zabójcą?". Zełenski: żeby rozmawiać, nie możemy zostać sam na sam z Rosją

"Jak można negocjować z zabójcą?". Zełenski: żeby rozmawiać, nie możemy zostać sam na sam z Rosją

Źródło:
PAP, Suspilne

Rząd Rosji postanowił tymczasowo ograniczyć eksport wzbogaconego uranu do Stanów Zjednoczonych - przekazała w piątek agencja Reutera. Jak dodano, decyzja została podjęta na polecenie prezydenta w odpowiedzi na zakaz importu uranu ogłoszony wcześniej przez USA.

"Decyzja na polecenie prezydenta". Rosja reaguje na amerykański zakaz

"Decyzja na polecenie prezydenta". Rosja reaguje na amerykański zakaz

Źródło:
PAP

Dzieci i młodzież potrafią wydać spore pieniądze na zakup wirtualnych skrzynek z nagrodami. Eksperci ostrzegają, że w ten sposób młodzi ludzie są wciągani w uzależnienie od hazardu. Działalność firm, które na tym zarabiają, umożliwiają luki prawne i przestarzałe przepisy. - Świat technologiczny bardzo przyspieszył, regulacje nie nadążają - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl prawniczka dr Justyna Grusza-Głębicka.

"Świat technologiczny bardzo przyspieszył, regulacje nie nadążają"

"Świat technologiczny bardzo przyspieszył, regulacje nie nadążają"

Źródło:
tvn24.pl

Dane pokazują, że w Polsce brakuje około 500 onkologów. Studenci kierunków medycznych niechętnie wybierają tę specjalizację. Studenckie Onko-Forum chce to zmienić. - Stawiamy sobie za cel przedstawienie onkologii jako dziedziny oferującej nam nieograniczone możliwości rozwoju zawodowego oraz realnego wpływu na zdrowie pacjentów - mówi Paulina Kalman, prezeska SOF, studentka 6. roku kierunku lekarskiego w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.

Brakuje onkologów, chcą to zmienić. "Onkologia to jest przyszłość"

Brakuje onkologów, chcą to zmienić. "Onkologia to jest przyszłość"

Źródło:
tvn24.pl, TVN24

Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o opodatkowaniu wyrównawczym - poinformowała Kancelaria Prezydenta RP. Nowy podatek ma objąć kilka tysięcy firm.

Nowy podatek od stycznia

Nowy podatek od stycznia

Źródło:
PAP

"Przez 23 lata miałem zaszczyt reprezentować Was w parlamencie" - napisał w sobotę w mediach społecznościowych Bogdan Klich. Poinformował swoich zwolenników, że w związku z powołaniem na ministra pełnomocnego-chargé d’affaires Ambasady RP w USA złożył mandat senatora.

Klich złożył mandat senatora. W związku z nowym powołaniem

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk opublikował w mediach społecznościowych prawyborczą ankietę dla internautów, pisząc, że "w poniedziałek wyniki wielkiego sondażu, w piątek prawybory, a w sobotę ogłoszenie wyników". W przyszłym tygodniu w Koalicji Obywatelskiej zapadnie decyzja, kto będzie kandydatem klubu na prezydenta - Radosław Sikorski czy Rafał Trzaskowski.

Przyszły tydzień w KO pod znakiem prawyborów. Premier sonduje wśród internautów

Przyszły tydzień w KO pod znakiem prawyborów. Premier sonduje wśród internautów

Źródło:
tvn24.pl, PAP
Seks z nieletnią, zabicie psa, ręce niemyte od dekady. Wszyscy ludzie prezydenta Trumpa

Seks z nieletnią, zabicie psa, ręce niemyte od dekady. Wszyscy ludzie prezydenta Trumpa

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jezioro Klimkowskie w Małopolsce wysycha. Zwykle wody w tym zbiorniku jest około ośmiokrotnie więcej niż obecnie. Zazwyczaj da się tam pływać łodziami, teraz jednak można urządzić sobie spacer po wysuszonym dnie.

Zamiast tafli wody wysuszone dno. Polskie jezioro dobija susza

Zamiast tafli wody wysuszone dno. Polskie jezioro dobija susza

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Pomaga na co dzień, a tuż przed świętami zaprasza, by się do tego pomagania przyłączyć. Fundacja TVN i program "Uwaga!" TVN organizują akcję charytatywną. W kolejnych tygodniach będzie szansa na poznanie podopiecznych i ich potrzeb.

Fundacja TVN wraz z programem "Uwaga!" rozpoczyna świąteczną akcję dla małych wojowników. Finał 17 grudnia

Fundacja TVN wraz z programem "Uwaga!" rozpoczyna świąteczną akcję dla małych wojowników. Finał 17 grudnia

Źródło:
Fakty TVN

Pogoda na jutro, czyli na niedzielę 17.11. W nocy w wielu miejscach kraju wystąpią opady deszczu, a miejscami także deszczu ze śniegiem. Za dnia spodziewamy się kolejnych opadów. Uwaga: mocno powieje.

Pogoda na jutro - niedziela 17.11. Silny wiatr, opady, a miejscami nawet burze

Pogoda na jutro - niedziela 17.11. Silny wiatr, opady, a miejscami nawet burze

Źródło:
tvnmeteo.pl

Miliony ton dobrego jedzenia trafia każdego roku na polskie śmietniki. Rząd pracuje nad ustawą, która nakłada nowe obowiązki na sklepy i zaostrza kary za wyrzucanie żywności. Przedstawiciele organizacji pozarządowych chcieliby, by ustawa szła jeszcze dalej, a przedstawiciele branży protestują.

Sklepy wyrzucają na śmietnik miliony ton dobrej żywności. Resort rolnictwa zapowiada zaostrzenie prawa

Sklepy wyrzucają na śmietnik miliony ton dobrej żywności. Resort rolnictwa zapowiada zaostrzenie prawa

Źródło:
Fakty TVN

6 grudnia z okazji 33. Finału do sprzedaży trafią znaczki pocztowe Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Ten znaczek zawiera w sobie tajemnicę, którą robimy od 33 lat - mówił podczas prezentacji Jurek Owsiak, prezes Fundacji WOŚP. Poza tradycyjnymi do nabycia będą również kryptoznaczki.

"Ten znaczek zawiera w sobie tajemnicę"

"Ten znaczek zawiera w sobie tajemnicę"

Źródło:
tvn24.pl

"Listy do M. Pożegnania i powroty", szósta odsłona kultowej serii, najprawdopodobniej w poniedziałek osiągnie kolejny rekord oglądalności. Według szacunków obraz ma zobaczyć w sumie ponad milion widzów. – Jesteśmy wdzięczni, nie dowierzamy – mówił na antenie TVN24 aktor Tomasz Karolak.

Będzie kolejny rekord "Listów do M."? "Jesteśmy wdzięczni, nie dowierzamy"

Będzie kolejny rekord "Listów do M."? "Jesteśmy wdzięczni, nie dowierzamy"

Źródło:
tvn24.pl

Gościem programu TVN24 "Wstajesz i weekend" była Agnieszka Chylińska, która w pierwszej połowie tego roku świętowała 30-lecie obecności na scenie. Opowiedziała o swoich początkach, o tym, czym były okupione i jak zmieniła się jej percepcja po ponad 3 dekadach spędzonych na scenie.

30 lat twórczości Agnieszki Chylińskiej. "To cały czas dla mnie wielkie wow"

30 lat twórczości Agnieszki Chylińskiej. "To cały czas dla mnie wielkie wow"

Źródło:
TVN24

W sobotę ruszyła 24. edycja Szlachetnej Paczki, która co roku pomaga kilku tysiącom rodzin przed świętami. - 2,5 miliona Polaków żyje w skrajnym ubóstwie, w tym pół miliona dzieci - powiedziała na antenie TVN24 Joanna Sadzik, prezeska Stowarzyszenia Wiosna. W tym roku "weekend cudów", kiedy dary powędrują do potrzebujących, zaplanowano na 14 i 15 grudnia.

Zbliża się "weekend cudów". Kilka tysięcy rodzin czeka na pomoc

Zbliża się "weekend cudów". Kilka tysięcy rodzin czeka na pomoc

Źródło:
TVN24

Finałowy odcinek ostatniego sezonu "Szadzi" jest już dostępny na platformie Max. Czy Wolnickiemu uda się wyjść zwycięsko z ostatniej konfrontacji? Czego można spodziewać się po najnowszym epizodzie serialu?  

"Tajemnice w końcu wyjdą na jaw". Finałowy odcinek "Szadzi" już na Max

"Tajemnice w końcu wyjdą na jaw". Finałowy odcinek "Szadzi" już na Max

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o serialowym widowisku "Diuna: Proroctwo", które zadebiutuje w serwisie Max, o świątecznej, najnowszej odsłonie "Listów do M.", która zdeklasowała kinową konkurencję i skandalu w związku z opinią szefa festiwalu filmowego EnergaCamerimage, Marka Żydowicza, na temat kobiet.

Serialowe widowisko, świąteczny hit i skandal wokół festiwalu. Co w świecie filmu i muzyki?

Serialowe widowisko, świąteczny hit i skandal wokół festiwalu. Co w świecie filmu i muzyki?

Źródło:
tvn24.pl