"Szanowny Panie Gistapo"



[object Object]
"Szanowny Panie Gistapo"

. Reportaż "Czarno na białym" TVN24TVN24, "W imię ich matek. Historia Ireny Sendlerowej" reż. Mary Skinner (Polska/USA 2010)
wideo 2/23

Program "Czarno na białym" TVN24 pokazał donosy, jakie Polacy pisali na Żydów do gestapo. Te akurat do adresata nigdy nie dotarły - też dzięki Polakom, pracownikom poczty, którzy te listy przejęli. To tylko jeden z przykładów tego, że ta wojenna historia, do której nagle wracają politycy, nie jest ani czarna, ani biała.


"Szanowna Władzo! Proszę przeprowadzić rewizje u Heleny Koskowej i proszę ja natychmiast aresztować! Ona może szyrzyć powstanie."

"Byłem trzy razy w Gestapo przy Al. Szucha 25, aby zameldować pewne informacje."

"Noskiewicz zajmuje się Rużnom kombinacją Żydami. Przywozi im żywność."

"Najuprzejmie proszę pana Gubernatora się interesować z tym kombynatorem."

"Rozsiewają kłamliwe wiadomości uwłaczając w tym czci najjaśniejszego W Ł A D C Y. Żądamy ukarania nich najwyższa Władzo."

To fragmenty donosów, które lawinowo trafiały do władz III Rzeszy w czasie drugiej wojny światowej. Ich autorami przede wszystkim byli Polacy. Profesor Barbara Engelking z Centrum Badań nad Zagładą Żydów Polskiej Akademii Nauk, autorka jedenastu książek o Holokauście, opisała je w jednej z nich, zatytułowanej "Szanowny Panie Gistapo".

- Kiedyś, na samym początku, jak się zaczęłam zajmować Holokaustem, to myślałam, że więcej było dobrych ludzi i długo żyłam w takim przekonaniu, że tego dobra i pomocy było więcej, ale zmieniłam zdanie - przyznaje dziś Barbara Engelking.

"To byli ludzie, którzy chcieli szybko i łatwo zarobić jak najwięcej pieniędzy"

W 1942 roku przebywający w warszawskim getcie Żydzi powoli zaczynają podejrzewać, że pozostając tu, skazują się na śmierć. - Ludzie w getcie wyprzedawali wszystko, wszystkie swoje dobra, żeby jakoś uciec - mówi profesor Jacek Leociak z Centrum Badań nad Zagładą Żydów.

Prof. Leociak od 25 lat bada i uczy o Holokauście, za co został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Teraz, wraz z innymi historykami, opowiada o szmalcownikach. - Przeczytałem tysiące świadectw. Naprawdę rzadko można znaleźć relacje, świadectwo Żydów, którzy ukrywali się po aryjskiej stronie, w których nie byłoby wzmianki o szmalcownikach - przyznaje.

- To byli ludzie, którzy chcieli szybko i łatwo zarobić jak najwięcej pieniędzy - wyjaśnia dr Marek Urynowicz, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej. - Podchodzili i mówili, że jeżeli nie dostaną na szmalec przysłowiowy, to zadenuncjują - dodaje. Czyli, najprościej mówiąc, wydadzą Niemcom Żyda, który nie trafił lub uciekł z getta.

- Niemcy stworzyli klimat, w którym tego rodzaju zachowanie było bardzo dochodowe. W to się angażowały tysiące ludzi - zaznacza historyk prof. Jan Grabowski.

Koszmar uciekającego Żyda zaczynał się tuż za murami getta. - Stali już na ulicy aryjskiej i zaraz go otaczają najpierw dzieciaki, jakieś wyrostki, i tutaj 50 złotych, tutaj 100 i on się jakby opłaca - opowiada prof. Leociak. - Idzie dalej, wsiada do dorożki, a dorożkarz mówi: "kochany, albo płacisz, albo zawiozę cię prosto do gestapo". Więc on płaci, idzie dalej, a na dworcu już go bierze taki bardziej poważny szmalcownik, bierze go do bramy i każe mu ściągać spodnie. Ucieczka z getta w pierwszym etapie jest opowiadana przez tych, którzy przeżyli, jako opędzanie się od szmalcowników - mówi.

Ale to był dopiero początek. Jak mówi dr Marcin Urynowicz z Biura Badań Historycznych Instytutu Pamięci Narodowej - najgorsze dopiero było przed nimi, kiedy wydawało się, że są już w miarę bezpieczni. - Prawdziwym zagrożeniem to byli szantażyści, a nie szmalcownicy - podkreśla dr Urynowicz. - Dlatego że szmalcownik to był ten wokół getta, natomiast szantażysta to był ktoś, kto, jak widział, że Żyd opuszcza getto, to wcale go jeszcze nie szantażował. On czekał do takiego momentu, kiedy widział, że ta osoba jest już gdzieś umieszczona, już sobie znalazła schronienie, już sobie coś opłaciła i wtedy dopiero przychodził. I nie robił tego na ulicy, on to robił w domu albo w kawiarni. On to robił po cichu - opisuje historyk.

- To była praca, czasami praca i przyjemność, chodziło o pieniądze, ale nie zawsze, bo czasami chodziło o gwałcenie kobiet, okup odbierano w naturze - podkreśla prof. Grabowski.
 Profesor Jan Grabowski jest współzałożycielem i członkiem Centrum Badań nad Zagładą Żydów Polskiej Akademii Nauk, autorem wielu książek i publikacji na temat Holokaustu. Dziś wykłada na Uniwersytecie Ottawy w Kanadzie. Jego rodzina szmalcowników poznała osobiście. - Mój ojciec z dziadkami ukrywali się w Warszawie, byli szmalcowani trzy razy, dwa razy przez dozorcę, raz przez osobę przypadkową. A to, że się uratowali, to był szczęśliwy przypadek, bo mój dziadek trafił w alei Szucha na gestapowca, który był jego kolegą z armii austro-węgierskiej z pierwszej wojny światowej - opowiada.

"Największym zagrożeniem był najbliższy Polak"

Takie szczęście graniczyło z cudem. Innym często brakowało majątku, aby wykupić sobie u szantażysty spokój. - Nie brał jakiegoś drobnego datku w postaci kilkudziesięciu złotych, tylko brał grube setki, a później tysiące, albo nawet setki tysięcy. I nie dość, że wziął dużą sumę pieniędzy, to na ogół później wracał - mówi dr Urynowicz.
 Żydzi wiedzieli, że prędzej czy później szantażyści wrócą, dlatego musieli uciekać dalej, zmieniać kryjówki, ale ucieczka przed nimi nie była prosta.

- Taki szantażysta wiedział, że ta osoba będzie uciekać, więc starał się obserwować sam albo z pomocą swoich współpracowników wyśledzić tę osobę w kolejnym miejscu, w którym ona się schroniła, czyli aż do takiego momentu, kiedy ta osoba rzeczywiście nic już nie miała - tłumaczy dr Marek Urynowicz.

- Były bandy szmalcownicze, całe siatki, które współpracowały z policją granatową i przekazywali sobie tych Żydów, których oskubywali - twierdzi prof. Jacek Leociak z Centrum Badań nad Zagładą Żydów.

Często oskubywali do końca, a brak pieniędzy prędzej czy później oznaczał śmierć. Wieść o polskich szmalcownikach, szantażystach i donosicielach rozeszła się błyskawicznie. Wielu historyków zgodnie twierdzi, że przez nich Polacy w czasie wojny mieli gorszą sławę od Niemców.

- Niech pan sobie wyobrazi, jak taki Niemiec ma poznać czy Żyd mówi po polsku z akcentem, czy "żydłaczy", jak Niemiec ma odpytać kogoś takiego z katechizmu. Oczywiście, dla ukrywających się Żydów największym zagrożeniem był najbliższy Polak - tłumaczy prof. Grabowski.

Doszło do tego, że nawet Polacy ukrywający Żydów zaczęli bać się Polaków.
 
- Oni sami i ich podopieczni - czyli Żydzi, których ukrywali - mieli przede wszystkim koło siebie Polaków. Niemcy byli jakby na drugim planie, nie byli widoczni na co dzień. Irena Sendlerowa bardzo jasno o tym mówi: Polaków trzeba było się obawiać, przed Polakami trzeba było się kryć, na przykład z zakupami spożywczymi. Nie można było kupić w pobliskim sklepie 10 bochenków chleba, bo się miało 6-7 ukrytych Żydów w mieszkaniu, bo to wzbudzało podejrzenie. Czyje podejrzenie? Pani sklepowej, pani sąsiadki... Przed kim trzeba było być cicho w mieszkaniu, chodzić boso na paluszkach w skarpetkach, nie ruszać się, żeby sąsiadka z dołu nie usłyszała kroków w mieszkaniu - opowiada prof. Leociak.

Za ukrywanie Żydów w czasie wojny groziła śmierć. W przypadku dekonspiracji Niemcy zabijali nie tylko Żydów, ale i całe polskie rodziny, które miały odwagę ich ukrywać. Ludzie często ze strachu wydawali własnych sąsiadów.

- Donosy na Polaków były groźne, a donosy na Żydów były zabójcze. Żydzi wracali ze strony aryjskiej do płonącego getta w kwietniu i w maju 1943 roku, bo nie byli w stanie przeżyć tego horroru - mówi Grabowski.

- Żydzi na Żydów też donosili. Donosili, że ukrywają jakieś zakazane towary - mówi Barbara Engelking.

Donosów było tyle, że gestapowcy nie byli w stanie zweryfikować wszystkich informacji.
 
"Zawiadamiam niniejszym Najwyższą Władzę, że uczęszczają na zabronione komplety (...) Wyrażają się bardzo obraźliwie o wszystkich władzach Trzeciej Rzeszy. Pozatem czytają często tajne gazetki i rozsiewają kłamliwe wiadomości uwłaczając w tym czci najjaśniejszego W Ł A D C Y. Żądamy ukarania nich najwyższa Władzo" - brzmi fragment donosu podpisanego przez "Lojalnych obywateli" (pisownia oryginalna).

Jedni robili to dla pieniędzy, inni z czystej zawiści, głupoty albo żeby rękoma gestapowców wyrównać osobiste porachunki.

"Niniejszym zawiadamiam, że Marian Ryciak syn Franciszka jest polskim oficerem i się ukrywa u swojej matki Kazimiery ktura go świadomie ukrywa przed władzo niemiecko" - brzmi inny donos.

Styl pisma i błędy ortograficzne mogłyby wskazywać, że był to margines społeczny, ale jak twierdzą historycy nic bardziej mylnego.
 
- Przyjęło się uważać, że szmalcownicy to były męty społeczne. Oczywiście, że tak, ale nie tylko oni! Tam mamy reprezentację właściwie wszystkich stanów: od takiego lumpenproletariatu, przez klasę średnią, urzędniczą
 - wylicza prof. Leociak.

- To byli normalni ludzie, uczniowie, nauczyciele, robotnicy, hydraulicy, a to, co szczególnie było ciekawe, znalazłem tam jednego młodego człowieka z książęcej polskiej świetnej rodziny. Tak to wyglądało 
- zdradza prof. Grabowski. Na pytanie, czy powie, o którą rodzinę chodzi, mówi, że "może jeszcze nie teraz".

"My załatwialiśmy tylko szmalcowników"

Ale nie tylko Żydzi padali ich ofiarą, bo nie liczyło się, komu mogą zaszkodzić. Liczyły się tylko pieniądze.

- Na przykład próbowali wyłudzać pieniądze od Polaków, twierdząc, że zadenuncjują ich jako Żydów. Niech pan sobie wyobrazi sytuację, jak ten człowiek ma udowadniać, że nie jest Żydem. Oczywiście, może przedstawić jakieś dokumenty, ale może mieć już jakieś nieprzyjemności, będzie musiał się wykazywać, a Niemcy będą sprawdzać, czy te dokumenty nie są podrobione. To już było zagrożenie, więc byli tacy Polacy, którzy już zapłacili tysiąc czy dwa tysiące złotych, by mieć spokój niż się tłumaczyć przed Niemcami, że nie są Żydami - mówi dr Marcin Urynowicz.

Dziś nikt nie jest w stanie dokładnie policzyć, ilu szmalcowników, szantażystów czy donosicieli złapano i osądzono. Wiadomo tylko, że kiedy wpadali w ręce AK-owców ponosili karę, między innymi z rąk Magdaleny Grodzkiej-Gużkowskiej - uczestniczki Powstania Warszawskiego. Kobieta w 2010 roku udzieliła wywiadu w filmie dokumentalnym o Irenie Sendlerowej.

- Nasza grupa wykonywała wyroki tylko na Polakach. Inne organizacje zabijały Niemców. My załatwialiśmy tylko szmalcowników, zdrajców itd. To było nasze zajęcie - mówiła w filmie "W imię ich matek. Historia Ireny Sendlerowej" Magdalena Grodzka-Gużkowska, żołnierz AK.

Wiadomo, że pracownicy poczty, którzy współpracowali z AK, starali się wyłapywać anonimy zaadresowane na al. Szucha 25 - warszawskiej siedziby gestapo i niszczyć je. Ale to była walka z wiatrakami.

"Żadne państwo nie zrobiło dla Żydów więcej niż my"

- Zanim zaczniemy sobie gratulować, jak nasza historia jest miła, świetna i urocza, musimy ją poznać. Musimy spojrzeć prawdzie w oczy, że historia nie jest czarno-biała i występuje we wszystkich możliwych odcieniach szarości i zanim zaczniemy się chwalić naszą liczbą drzewek w Yad Vashem, to popatrzmy prawdzie w oczy, ile ludzi cierpiało przez Polaków - ocenia prof. Grabowski.

- To są fakty, to są dokumenty, to nie jest mój wymysł - podkreśla prof. Leociak. 
- Wiadomo było, że więcej było tych, przed którymi trzeba było uciekać, kryć się i oszukiwać, że dziecko, które ma tu być przez parę dni, jest synkiem albo córką polskiego oficera, który siedzi w niewoli niemieckiej. Więc tych było więcej, ich było więcej, niestety... A grupka tych odważnych, która zdecydowała się pomagać, była bardzo nieliczna - dodaje.

Ale jak podkreśla syn Władysława Bartoszewskiego, była i nikomu nie wolno o tym zapominać.
 - Żaden Żyd w okupowanej Polsce nie mógł przeżyć bez pomocy Polaków, żaden! To było niemożliwe! Od końca 1941 do 1945 roku nie było takiej możliwości - podkreśla Władysław Teofil Bartoszewski, syn Władysława Bartoszewskiego.

Przed wojną w Warszawie mieszkało około 300 tysięcy Żydów. Przeżyło około 5 tysięcy - między innymi dzięki Polakom.
 

- My się nie mamy czego wstydzić, dlatego że żadne państwo nie zrobiło dla Żydów więcej niż my - podkreśla syn Bartoszewskiego.

Może też dlatego, że w żadnym okupowanym przez Niemców państwie nie było tylu Żydów, co w Polsce, ale jak podkreśla profesor Jacek Leociak, dziś o statystykach nie ma sensu dyskutować.
 
- Nieważne są liczby, nie chcę, abyśmy pozostali z takim uczuciem, że prowadzimy taką batalię... Każda uratowana istota ludzka jest ważna i ten, kto ratował i narażał swoje życie, jest ważny. Jeśli będziemy to zasłaniać statystykami, utracimy cały sens tego heroizmu - podkreśla prof. Leociak.

Autor: mm, tmw/AG / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Sześć osób stanie przed sądem po dwóch brutalnych zabójstwach, do których doszło w 1997 roku w okolicach Zgorzelca. Dwaj mężczyźni zostali zabici przez członków rywalizujących ze sobą gangów, w ramach tak zwanej wojny zgorzeleckiej. Ciało jednej z ofiar znaleziono dopiero w 2023 roku.

Dwie egzekucje, sześciu oskarżonych i 27 lat milczenia

Dwie egzekucje, sześciu oskarżonych i 27 lat milczenia

Źródło:
PAP/tvn24.pl

Na Wielką Brytanię i Irlandię naciera w piątek wichura Eowyn. - To może być jedna z najsilniejszych wichur w historii Wysp Brytyjskich - powiedział na antenie TVN24 Tomasz Wasilewski, prezenter tvnmeteo.pl. Miejscami porywy wiatru mogą przekraczać 160 kilometrów na godzinę. Irlandzka służba meteorologiczna Met Eireann wydała dla całego kraju ostrzeżenia najwyższego stopnia.

Zamknęli szkoły i sklepy. "Wichura o sile huraganu" na Wyspach Brytyjskich

Zamknęli szkoły i sklepy. "Wichura o sile huraganu" na Wyspach Brytyjskich

Źródło:
TVN24, BBC

Trwają przebudowa ulicy Złotej i jej okolic. W miejscu dawnego tunelu łączącego tę ulicę z placem Defilad robotnicy umieścili ogromne zbiorniki retencyjne. Woda w nich gromadzona ma posłużyć do podlewania roślin.

Wielki wykop na Złotej. Wygląda jak nowy tunel

Wielki wykop na Złotej. Wygląda jak nowy tunel

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Próbujemy dokonać możliwie precyzyjnego szacunku - przekazała wiceszefowa MSZ Henryka Mościcka-Dendys, pytana w piątek, ilu Polaków może dotyczyć ewentualna deportacja z USA po decyzjach prezydenta Donalda Trumpa w sprawie imigracji. Stwierdziła, że może to być 30 tysięcy osób.

Wiceszefowa MSZ: do 30 tysięcy Polaków zagrożonych deportacją z USA

Wiceszefowa MSZ: do 30 tysięcy Polaków zagrożonych deportacją z USA

Źródło:
PAP

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump stwierdził, że Wołodymyr Zełenski nie powinien był pozwolić, by doszło do wojny z Rosją. Nie wyjaśnił, w jaki sposób ukraiński przywódca miałby zatrzymać agresję sąsiada dążącego do wojny, ale uznał, że walka z kimś "silniejszym" była błędem. Równocześnie powtórzył, że nałoży na Rosję sankcje i cła, jeżeli rozpoczęta przez nią wojna szybko się nie zakończy.

Trump znów grozi Rosji, ale mówi, że Zełenski "nie powinien był walczyć z dużo większym podmiotem"

Trump znów grozi Rosji, ale mówi, że Zełenski "nie powinien był walczyć z dużo większym podmiotem"

Źródło:
PAP, Fox News, Independent, tvn24.pl

Sądzę, że Mateusz Morawiecki uznał, że sprawa jest nie do obrony. To nie jest jakiś gest dobrej woli, tylko kalkulacja - powiedział w "Jeden na jeden" szef MSWiA i koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, odnosząc się do decyzji byłego premiera i posła PiS o zrzeczeniu się immunitetu.

Siemoniak: Spodziewałem się takiego ruchu. Premier Morawiecki potrafi liczyć

Siemoniak: Spodziewałem się takiego ruchu. Premier Morawiecki potrafi liczyć

Źródło:
TVN24

Co czeka amerykańską Polonię po zapowiedziach Donalda Trumpa w sprawie walki z nielegalną imigracją? Jest duży niepokój wśród Polaków - relacjonował w programie "Wstajesz i wiesz" korespondent TVN24 w Stanach Zjednoczonych Jan Pachlowski. Podkreślał, że mimo obaw "paniki nie ma".

"Urywają się telefony od Polonusów". Kilkaset dziennie po decyzji Trumpa

"Urywają się telefony od Polonusów". Kilkaset dziennie po decyzji Trumpa

Źródło:
TVN24, PAP

Sąd federalny w Seattle zdecydował o tymczasowym zawieszeniu obowiązywania dekretu Donalda Trumpa o ograniczeniu prawa do nabywania obywatelstwa USA przez dzieci imigrantów urodzone w Ameryce. Sędzia uznał rozporządzenie za "rażąco niekonstytucyjne".

"Rażąco niekonstytucyjny" dekret Trumpa. Sąd go wstrzymał

"Rażąco niekonstytucyjny" dekret Trumpa. Sąd go wstrzymał

Źródło:
PAP

Sąd w Suwałkach stanął po stronie kredytobiorców, a nie banku, i unieważnił kredyt hipoteczny bazujący na wskaźniku WIBOR - poinformowała piątkowa "Gazeta Wyborcza". To pierwszy taki wyrok, choć na razie nieprawomocny - dodaje dziennik.

Kredyt nieważny przez WIBOR. To pierwszy taki wyrok

Kredyt nieważny przez WIBOR. To pierwszy taki wyrok

Źródło:
PAP, "Gazeta Wyborcza"

Dziesięć lat temu, gdy Rosja zajmowała Krym, Polska była dziewiątą siłą militarną NATO, a teraz jest już trzecią – zwraca uwagę "The Economist". Brytyjski tygodnik wyjaśnia, że wzrost wydatków na obronność jest jednym z pomysłów na utrzymanie zaangażowania prezydenta USA Donalda Trumpa w NATO. W brytyjskim magazynie czytamy też o problemach w relacjach z Ukrainą i tym, jak istotne będą dla Polski majowe wybory prezydenckie.

"Skrzydlata husaria powraca". #PisząoPolsce

"Skrzydlata husaria powraca". #PisząoPolsce

Źródło:
"The Economist"

Szef CDU i kandydat tej partii na kanclerza Niemiec Friedrich Merz zapowiedział, że w przypadku swojego zwycięstwa w wyborach naprawi relacje z Polską i Francją. Zaproponował zawarcie w przyszłym roku nowego niemiecko-polskiego traktatu o przyjaźni.

Kandydat na kanclerza Niemiec chce nowego traktatu z Polską

Kandydat na kanclerza Niemiec chce nowego traktatu z Polską

Źródło:
PAP

W pożarze pustostanu w Lublinie zginął mężczyzna. Strażacy po ugaszeniu ognia znaleźli w budynku jego ciało. Policja ustala tożsamość zmarłego i przyczyny wybuchu pożaru.

Nie zdołał opuścić budynku, zginął w płomieniach

Nie zdołał opuścić budynku, zginął w płomieniach

Źródło:
tvn24.pl

Departament Stanu USA poinformował o czwartkowej rozmowie telefonicznej sekretarza Marca Rubio z szefem polskiego MSZ Radosławem Sikorskim. Poprzednia odbyła się we wtorek. Rubio i Sikorski potwierdzili wagę relacji polsko-amerykańskich - przekazał Departament Stanu.

Druga w ciągu trzech dni rozmowa nowego sekretarza stanu USA z Radosławem Sikorskim

Druga w ciągu trzech dni rozmowa nowego sekretarza stanu USA z Radosławem Sikorskim

Źródło:
PAP

Wydawało się, że politycy, prawnicy i opieka społeczna zrobili wiele, by takie historie nigdy więcej się nie zdarzały. Niestety, pięcioletnia Oliwia była tak brutalnie maltretowana przez ojczyma, że w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Opis znęcania się nad dzieckiem poraża. Ojczym i matka usłyszeli już zarzuty.

"Wstrząsający obraz przemocy domowej". Ojczym i matka z zarzutami

"Wstrząsający obraz przemocy domowej". Ojczym i matka z zarzutami

Źródło:
Fakty TVN

Policjanci z warszawskiego Ursusa interweniowali w związku z awanturą domową, w trakcie której 54-latka została zraniona ostrym narzędziem. Zatrzymali 62-letniego partnera kobiety. Prokuratura postawiła mu zarzut znęcania się, a sąd aresztował na trzy miesiące.

"Uderzał pokrzywdzoną po całym ciele, dźgał ją nożem, szarpał za włosy"

"Uderzał pokrzywdzoną po całym ciele, dźgał ją nożem, szarpał za włosy"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Donald Trump podpisał zarządzenie w sprawie odtajnienia akt dotyczących zabójstw byłego prezydenta Johna F. Kennedy'ego jr., jego brata i kandydata na prezydenta Roberta Kennedy'ego i legendarnego działacza walczącego z nierównością rasową w USA Martina Luthera Kinga jra.

"Wszystko zostanie ujawnione". Trump nakazał odtajnienie dokumentów w sprawach trzech zamachów

"Wszystko zostanie ujawnione". Trump nakazał odtajnienie dokumentów w sprawach trzech zamachów

Źródło:
PAP, Reuters

1065 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Mer Moskwy Siergiej Sobianin poinformował, że jednostki obrony powietrznej Rosji przechwyciły trzy oddzielne ataki ukraińskich dronów zmierzających w kierunku stolicy kraju - przekazał Reuters. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Atak ukraińskich dronów na Moskwę

Atak ukraińskich dronów na Moskwę

Źródło:
PAP

Poseł PiS i były premier Mateusz Morawiecki zrzekł się immunitetu. Elon Musk zaatakował Wikipedię. Nożownik z Southport został skazany. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w piątek 24 stycznia.

18-latek skazany na 52 lata i cztery inne rzeczy, które warto dziś wiedzieć

18-latek skazany na 52 lata i cztery inne rzeczy, które warto dziś wiedzieć

Źródło:
PAP, TVN24, Eurosport

Prezydent Donald Trump podpisał w czwartek rozporządzenia wykonawcze o "dominacji USA w sztucznej inteligencji" i wyeliminowaniu barier dla rozwoju AI i krytpowalut. Tuż przed objęciem prezydentury, Trump wyemitował własną kryptowalutę, $TRUMP.

Trump chce "światowej dominacji". Będą ułatwienia dla dwóch branż

Trump chce "światowej dominacji". Będą ułatwienia dla dwóch branż

Źródło:
PAP

Po ataku nożownika z Afganistanu na grupę przedszkolną w Aschaffenburgu, w którym zginęły dwie osoby, ministra spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser oświadczyła, że kraj pracuje nad deportacją większej liczby przestępców do Afganistanu. Oceniła też, że tak zwany system dubliński nie działa prawidłowo.

"System dubliński już nie działa". Po ataku nożownika zapowiedź większej liczby deportacji z Niemiec

"System dubliński już nie działa". Po ataku nożownika zapowiedź większej liczby deportacji z Niemiec

Źródło:
PAP

Część Stanów Zjednoczonych znalazła się w objęciach surowej zimy. W jednym z miast w stanie Michigan doszło do pęknięcia sieci wodociągowej. Woda z rur wypłynęła na ulice i bardzo szybko zamarzła, tworząc na zaparkowanych pojazdach grubą warstwę lodu.

Mróz taki, że pękały rury. Auta pokryła gruba warstwa lodu

Mróz taki, że pękały rury. Auta pokryła gruba warstwa lodu

Źródło:
fox2detroit.com, CNN

Chciał wspomóc ofiary brutalnej, nieuprawnionej inwazji, ale przy okazji wpadł w tarapaty w swojej ojczyźnie. Szwajcaria jest krajem neutralnym, więc Jona Neidhart musiał wybierać między przestrzeganiem prawa a udzieleniem tak potrzebnej pomocy. - Jeśli muszę wybierać między decyzją moralną i etyczną a decyzją zgodną z prawem, to wybiorę decyzję moralną i etyczną - wyznaje Jona.

Walczył ze świadomością, że w ojczyźnie czeka go surowa kara. "Od ponad 200 lat jesteśmy neutralni"

Walczył ze świadomością, że w ojczyźnie czeka go surowa kara. "Od ponad 200 lat jesteśmy neutralni"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Mianowany przez Donalda Trumpa na stanowisko sekretarza stanu USA Marco Rubio w przyszłym tygodniu wybierze się w pierwszą podróż zagraniczną. Poleci do Panamy i czterech innych państw Ameryki Łacińskiej - poinformowała w czwartek nowa rzeczniczka resortu dyplomacji Tammy Bruce.

Nowy szef dyplomacji USA wybrał kierunek pierwszej podróży

Nowy szef dyplomacji USA wybrał kierunek pierwszej podróży

Źródło:
PAP

Policjanci z warszawskiego Bemowa zatrzymali 21-latka podejrzanego o posiadanie znacznej ilości narkotyków. W mieszkaniu, gdzie przebywał, funkcjonariusze znaleźli między innymi mefedron, amfetaminę, kokainę i haszysz. Mężczyzna trafił do aresztu.

Policjanci przyjechali do domowej awantury, znaleźli narkotyki

Policjanci przyjechali do domowej awantury, znaleźli narkotyki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z powodu dużego zanieczyszczenia powietrza w Bangkoku w czwartek zamknięto blisko 200 szkół. Mieszkańców poproszono o pracę z domu, a w niektórych dzielnicach miasta ograniczono ruch samochodowy.

Zamknięto prawie 200 szkół, mieszkańców poproszono o zostanie w domach

Zamknięto prawie 200 szkół, mieszkańców poproszono o zostanie w domach

Źródło:
PAP, AFP

Syndyk Rafako w upadłości przyjął regulamin zwolnień grupowych, w którym określono, że liczba osób nim objętych wynosić będzie maksymalnie 699 osób - poinformowała spółka w komunikacie. W grudniu ubiegłego roku sąd wydał postanowienie o ogłoszeniu upadłości Rafako.

Upadłość Rafako. Prawie 700 osób może stracić pracę

Upadłość Rafako. Prawie 700 osób może stracić pracę

Źródło:
PAP

Lutowy szczyt Rady Europejskiej na temat polityki obronnej, zamiast w zamku Chateau de Limont, odbędzie się w Brukseli. Decyzję tę podjęto z uwagi na "zaktualizowaną ocenę środków niezbędnych do zabezpieczenia" placówki.

Szczyt "27" przeniesiony ze względów bezpieczeństwa

Szczyt "27" przeniesiony ze względów bezpieczeństwa

Źródło:
PAP

Kobieta uznana przez francuskie sądy za winną rozwodu, ponieważ nie uprawiała seksu z mężem, wygrała z Francją w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. "Sądy w końcu przestaną interpretować francuskie prawo przez pryzmat prawa kanonicznego i nakładać na kobiety obowiązek odbywania stosunków seksualnych w ramach małżeństwa" - skomentowała prawniczka kobiety.

Nie chciała seksu, sąd uznał ją winną rozwodu. Przełomowe orzeczenie

Nie chciała seksu, sąd uznał ją winną rozwodu. Przełomowe orzeczenie

Źródło:
Reuters, France24

Były premier i poseł PiS Mateusz Morawiecki zrzekł się w czwartek immunitetu - poinformował w rozmowie z reporterką TVN24 Agatą Adamek szef sejmowej komisji regulaminowej Jarosław Urbaniak. "Zrzekłem się immunitetu, bo wiem, że prawda, prawo i sprawiedliwość zwyciężą" - napisał w mediach społecznościowych Mateusz Morawiecki i załączył zdjęcie dokumentu wysłanego do marszałka Sejmu.

Mateusz Morawiecki zrzekł się immunitetu

Mateusz Morawiecki zrzekł się immunitetu

Źródło:
TVN24, PAP

Sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych zajmowała się w czwartek wnioskiem o uchylenie immunitetu posłowi Pawłowi Kukizowi (Wolni Republikanie). W czasie posiedzenia Kukiz przeprosił prywatnego oskarżyciela za słowa, których dotyczył jego wniosek. Ten wybaczył, jednak ocenił, że poseł "powinien zostać ukarany dla przykładu". Później komisja w głosowaniu zdecydowała, że zarekomenduje Sejmowi odrzucenie wniosku.

Komisja rekomenduje odrzucenie wniosku, oskarżyciel uważa, że Kukiz "powinien zostać ukarany"

Komisja rekomenduje odrzucenie wniosku, oskarżyciel uważa, że Kukiz "powinien zostać ukarany"

Źródło:
PAP

Producent mebli, spółka Black Red White przewiduje, że w pierwszym półroczu tego roku zwolnieniami grupowymi obejmie około 350 osób - wynika z informacji Powiatowego Urzędu Pracy w Biłgoraju (Lubelskie). NSZZ "Solidarność" przekazał, że zaczęły się zwolnienia w Biłgoraju i Mielcu.

Ruszyły zwolnienia w znanej polskiej firmie

Ruszyły zwolnienia w znanej polskiej firmie

Źródło:
PAP
"To wyglądało, jakby oskarżony polował samochodem"

"To wyglądało, jakby oskarżony polował samochodem"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Oscary 2025. Amerykańska Akademia Filmowa ogłosiła w czwartek listę nominowanych do 97. edycji Nagród Akademii Filmowej. Wśród nominowanych znalazł się duński kandydat do Oscara "Dziewczyna z igłą" w reżyserii szwedzko-polskiego reżysera Magnusa von Horna. Najwięcej nominacji (13) zdobyło dzieło Jacquesa Audiarda "Emilia Pérez", a grająca tytułową rolę Karla Sofía Gascón przeszła do historii.

Oscary 2025. "Dziewczyna z igłą" wśród nominowanych

Oscary 2025. "Dziewczyna z igłą" wśród nominowanych

Źródło:
tvn24.pl

Sześć nominacji do Złotych Malin dla "Megalopolis" Francisa Forda Coppoli, w tym za najgorszy film i reżyserię to zapewne cios dla zdobywcy pięciu Oscarów. Na liście nominowanych do wstydliwych wyróżnień znalazł się także między innymi "Joker: Folie à Deux" Todda Phillipsa, "Madame Web" S.J. Clarkson oraz kuriozalny "Reagan" Seana McNamary. Tradycyjnie nominacje do anty-Oscarów poznaliśmy przed ogłoszeniem tych oscarowych. Lista nominacji jest dziwna i wydaje się, że przyznającemu je gremium bliżej już po prostu do chęci wywoływania szumu niż do tego, co stało u podstaw Złotych Malin ponad 40 lat temu, kiedy je ufundowano.

Są nominacje do Złotych Malin. Chodzi już tylko o szum?

Są nominacje do Złotych Malin. Chodzi już tylko o szum?

Źródło:
"Variety", "The Hollywood Reporter", tvn24.pl

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24

Zdjęcie "Czas Apokalipsy" Chrisa Niedenthala zapisało się w historii Polski i Europy. Teraz fotografia trafia na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Legendarny fotoreporter wspólnie z czteroletnimi bliźniętami Leną i Filipem Sosnowskimi przekazali na nią odbitkę numer 9. Niedenthal w rozmowie z rodzicami małych darczyńców - Natalią Szewczak (Business Insider Polska) i Mateuszem Sosnowskim (TVN24) - opowiedział o niesamowitej historii zdjęcia i o tym, jak niemal cudem, dzięki pomocy nieznajomego, udało się je wywieźć z Polski i pokazać światu.

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę mamy największe wydarzenie filantropijne w Polsce, czyli finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To ogromna ogólnonarodowa, znana dzisiaj na całym świecie akcja, którą produkujemy i relacjonujemy na żywo, dzięki czemu pomagamy w zbiórce pieniędzy - powiedziała Kasia Kieli, president & managing director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN, w trakcie dyskusji o dobroczynności w biznesie w ramach Polish Business Hub w Davos.

Kasia Kieli o dobroczynności: chodziło o to, by mieć wpływ na to, co się dzieje, i pomagać

Kasia Kieli o dobroczynności: chodziło o to, by mieć wpływ na to, co się dzieje, i pomagać

Źródło:
tvn24.pl