W jaki sposób powstrzymać Alaksandra Łukaszenkę i jego reżim od eskalacji kryzysu na granicy polsko-białoruskiej? Profesor Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych mówiła w "Tak jest" w TVN24, że Polska powinna w odpowiedzi zastosować "wszelkiego rodzaju odpowiednie działania hybrydowe". Profesor Maciej Duszczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego stwierdził, że "w pewnym momencie Łukaszenka, jego ludzie, muszą poczuć, że stracą tak naprawdę wszystko".
W poniedziałek rano media obiegła informacja o dużej grupie migrantów idącej po stronie białoruskiej w kierunku granicy z Polską. Migranci zgromadzili się w okolicach Kuźnicy. Resort obrony narodowej poinformował po południu, że służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę przekroczenia granicy. Migranci rozbili obóz w rejonie Kuźnicy, pilnują ich służby białoruskie.
O sytuacji na granicy dyskutowali w "Tak jest" w TVN24 profesor Agnieszka Legucka, analityczka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, a także przedstawicielka Akademii Finansów i Biznesu Vistula, oraz profesor Maciej Duszczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego.
Profesor Legucka: oczy świata otworzyły się na ten problem
Eksperci byli pytani, w jaki sposób Polska może odpowiedzieć na agresywne działania białoruskiego reżimu. - Nie tylko możemy, ale musimy się bronić, bo znaleźliśmy się na celowniku i białoruskich i rosyjskich działań hybrydowych - powiedziała profesor Legucka. Wskazywała, że działania reżimu Łukaszenki opierają się zarówno na propagandzie, dezinformacji, jak i wykorzystywaniu migrantów.
Tłumaczyła, że w związku z tym Polska powinna w odpowiedzi zastosować "wszelkiego rodzaju, odpowiednie działania hybrydowe". Wymieniała tu komunikację strategiczną oraz umiędzynarodowienie kryzysu. - Już widać, że po tej ostatniej akcji Alaksandra Łukaszenki, który w zorganizowany sposób wysłał ogromną kolumnę migrantów, oczy świata otworzyły się na ten problem - dodała.
Duszczyk: tak naprawdę państwo stało się przemytnikiem ludzi
Profesor Maciej Duszczyk zwracał uwagę, że "w tym przypadku, z tego, co mówią białoruscy opozycjoniści, mamy państwo zaangażowane w ściąganie tych ludzi, państwowe biura podróży".
- Więc tak naprawdę państwo stało się przemytnikiem ludzi. Do tej pory w historii tego nie mieliśmy takiej sytuacji - dodał.
Mówił, że aby "powstrzymać to szaleństwo, z którym mamy do czynienia, (...), powinniśmy stosować wszystkie możliwie instrumenty".
- Wydaje mi sie, że tu nie ma jednego złotego rozwiązania, że dotkniemy, jak czarodziejską różdżką, jakiś instrument i Łukaszenka się wycofa - kontynuował.
Profesor Duszczyk mówił, że "w pewnym momencie Łukaszenka, jego ludzie muszą poczuć, że stracą tak naprawdę wszystko". Podkreślił też, że "za wszelką cenę musimy zmniejszyć ten kanał migracyjny".
Stan wyjątkowy przy granicy
Od 2 września w związku z presją migracyjną w 183 miejscowościach województw podlaskiego i lubelskiego przylegających do granicy z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy. Na odcinku granicy z Białorusią w ciągu pierwszego półrocza 2022 roku ma powstać zapora.
Relacjonując wydarzenia na granicy, media mogą korzystać niemal wyłącznie z oficjalnych rządowych nagrań i informacji. Do strefy objętej stanem wyjątkowym nie mają dostępu dziennikarze.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Obrony Narodowej