Z wojskowego punktu widzenia byłoby najlepiej, gdyby, dla ochrony także polskiego terytorium, systemy Patriot znajdowały się w pewnej odległości od polskiej granicy na terytorium Ukrainy - powiedział w piątek w Kownie prezydent Andrzej Duda. Później tego dnia zamieścił wpis na Twitterze, w którym stwierdził, że "jeśli Niemcy nie zgodzą się na wyjazd baterii na Ukrainę, to trzeba tę ochronę przyjąć u nas". "Wysunięta przez Warszawę propozycja jest przedmiotem dyskusji ministrów" - poinformowała w piątek rzeczniczka niemieckiego gabinetu.
Prezydent Andrzej Duda, który wraz z prezydentami Litwy, Łotwy i Rumunii wziął udział w międzynarodowej konferencji dotyczącej przyszłości Europy w Kownie na Litwie, został zapytany o niemiecką ofertę przekazania Polsce systemów obrony przeciwrakietowej Patriot i o to, czy polska strona będzie starała się przekonać niemieckich partnerów, aby rozmieścili te zestawy w Ukrainie.
- Z wojskowego punktu widzenia oczywiście byłoby najlepiej, gdyby, dla ochrony także i polskiego terytorium, te rakiety znajdowały się w pewnej odległości od polskiej granicy na terytorium Ukrainy. Wtedy rzeczywiście najwydajniej chroniłyby i pomagałyby w ochronie zarówno Ukrainy, jak i Polski - powiedział Duda.
Dodał, że "decyzja w sprawie ich rozmieszczenia należy do strony, która dysponuje tymi rakietami, wyrzutniami, całym tym systemem, czyli w tym przypadku do strony niemieckiej, do naszych sojuszników w ramach NATO".
- Z związku z tym nasi sojusznicy będą tę decyzję musieli podjąć. Mogę powiedzieć jako prezydent Polski tylko tyle, że zależy mi na tym, żeby terytorium Polski było jak najlepiej chronione - powiedział. - To jest dla mnie sprawa oczywista, moim obowiązkiem, jako prezydenta RP, jest w pierwszej kolejności ochrona polskich obywateli i polskiego terytorium - oświadczył.
Prezydent: jeśli Niemcy się nie zgodzą, trzeba przyjąć Patrioty u nas
Po południu prezydent odniósł się do sprawy Patriotów w mediach społecznościowych. We wpisie opublikowanym na Twitterze powtórzył, że "z wielu punktów widzenia byłoby dobrze, gdyby baterie Patriot stały w pewnej odległości od polskiej granicy, bo wówczas chroniłyby terytorium Polski, naszych obywateli i część Ukrainy". Zaznaczył jednak, że "jeśli Niemcy nie zgodzą się na wyjazd baterii na Ukrainę, to trzeba tę ochronę przyjąć u nas".
W kolejnym wpisie prezydent dodał, że "można wysłać na Ukrainę baterie Patriot bez obsługi z wojsk NATO. Ukraina od dawna o to prosi". "Z pewnością zgodzi się na warunek ich ustawienia tak, by chroniły też państwo NATO, np. Polskę" - zaznaczył. Według prezydenta, takie rozwiązanie jest możliwe. "Ale jeśli nie ma zgody na to, niech będą u nas i chronią" - dodał Duda.
Rząd w Berlinie: trwają rozmowy w sprawie polskiej propozycji
Oświadczenie w sprawie wydały także niemieckie władze.
- Rząd Niemiec podtrzymuje ofertę dostarczenia systemów obrony powietrznej Patriot Polsce, a wysunięta przez Warszawę propozycja przekazania zestawów Patriot Ukrainie jest przedmiotem dyskusji ministrów - powiedziała w piątek rzeczniczka niemieckiego gabinetu.
Rzecznik niemieckiego resortu obrony podkreślił, że "przekazanie Ukrainie zestawów Patriot musiałoby zostać uzgodnione z partnerami z NATO ze względu na zintegrowaną obronę powietrzną Sojuszu"
Duda na Litwie: stoimy przy Ukrainie i za Ukrainą
Po spotkaniu prezydentów Polski, Litwy, Łotwy i Rumunii w Kownie przywódcy uczestniczyli we wspólnym briefingu prasowym. Duda podkreślił na konferencji, że narody Europy Środkowej są "częścią szeroko pojętej kultury europejskiej, kultury Zachodu, kultury chrześcijańskiej".
- Zawsze byliśmy częścią Europy i byliśmy częścią wielkiej, europejskiej wspólnoty, niezależnie od tego, jak przez ostatnie tysiąc lat toczyły się meandry historii. Właśnie dlatego jesteśmy tu dzisiaj, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę właśnie dlatego, że Ukraina chce być częścią Europy - wolnej, niepodległej, demokratycznej - mówił prezydent.
- Stoimy dzisiaj wszyscy - my, prezydenci państw Europy Centralnej - przy Ukrainie i za Ukrainą, i potwierdzamy to nie tylko w sensie werbalnym, nie tylko poprzez oświadczenia, ale także (...) poprzez szeroko pojętą pomoc, którą na co dzień niesiemy Ukrainie i obrońcom Ukrainy - powiedział Duda.
Dodał, że Polska wspiera Ukrainę od czasu, kiedy została ona napadnięta przez Rosję, i będzie wspierała ją nadal. - Jesteśmy częścią wolnego świata i tak jak pozostałe narody Europy Środkowej (...) wierzymy głęboko w to, że każdy naród europejski ma prawo do samostanowienia (...), (...) to samo prawo ma naród Ukrainy - podkreślił Duda. Mówił też, że jeśli naród ukraiński chce, by jego państwo było częścią Unii Europejskiej i NATO, to ma do tego prawo. - I to prawo musi mu być przez wspólnotę międzynarodową zagwarantowane - powiedział polski prezydent.
Błaszczak: rozlokowanie Patriotów w zachodniej Ukrainie korzystne dla bezpieczeństwa
Wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak podczas ćwiczeń wojskowych TUMAK-22 w Płocicznie koło Suwałk odniósł się w swoim wystąpieniu do kwestii niemieckich Patriotów i ich rozmieszczenia.
- Rozlokowanie niemieckich wyrzutni Patriot na Ukrainie jest korzystne dla bezpieczeństwa południowo-wschodniej części naszego kraju. Z tego powodu, że bezpieczeństwo przeciwrakietowe w zachodniej Ukrainie oznacza również bezpieczeństwo we wschodniej Polsce. (...) Chodzi o czas reakcji. Patrioty rozlokowane we wschodniej Polsce będą mogły strącać rakiety, które przekroczą granicę z Polską, a to tragiczne zdarzenie, jakie miało miejsce 15 listopada, miało miejsce w odległości zaledwie kilku kilometrów od granicy z Ukrainą. Ta rakieta przeleciała przez terytorium polskie w ciągu kilku, kilkunastu sekund - mówił Błaszczak.
Jak dodał, "to nie jest wystarczający czas do tego, żeby ją skutecznie strącić". - A znowu strącenie takiej rakiety nad terytorium Ukrainy oznaczałoby wejście Polski do wojny, a przecież tego nie chcemy. Rozlokowanie Patriotów w zachodniej Ukrainie podnosi zarówno bezpieczeństwo zachodniej Ukrainy, jak i Polski - powiedział.
Szef MON: wzmocnienie obrony Ukrainy oznacza osłabienie tendencji związanej z powstaniem kolejnej fali migracyjnej
- Kolejny argument dotyczy zagrożenia blackoutem, jaki ma miejsce na Ukrainie. Intensywny ostrzał rakietowy Ukrainy wycelowany w elektrownie i inne urządzenia infrastruktury krytycznej powoduje brak dostępu do energii elektrycznej. W konsekwencji, z uwagi na zimę, wywoła to kolejną falę uchodźców, a z punktu widzenia zarówno bezpieczeństwa Ukrainy, jak i bezpieczeństwa Polski oraz całej Europy lepiej jest, żeby do kolejnej fali uchodźców nie doszło. Wzmocnienie obrony przeciwrakietowej Ukrainy oznacza osłabienie tych tendencji - mówił również szef MON.
Polityk powiedział również, że dyskusje w sprawie przekazania Ukrainie systemów Patriot miały miejsce już w maju. - Pojawiały się głosy, by USA przekazały Ukrainie również taką broń. Więcej, chcę mocno podkreślić, że wielokrotnie prezydent Ukrainy zwracał się z prośbą o takie wsparcie. (...) Przewodniczący komisji do spraw europejskich niemieckiego Bundestagu również opowiedział się za taką formą wsparcia strony ukraińskiej - mówił Błaszczak.
Wicepremier odniósł się również do tezy, że niemieckie Patrioty to "zbyt zaawansowane technologicznie systemy, żeby mogły być przekazane na Ukrainę". - Po pierwsze, niemieckie Patrioty to jest stara wersja, z lat 80., a więc nie można powiedzieć, żeby była zaawansowana technologicznie. Polskie Patrioty są rzeczywiście zaawansowane technologicznie i rzeczywiście jest to najnowsza ich wersja - stwierdził, zaznaczając, że Ukrainie przekazano już także wiele sprzętu "znacznie bardziej zaawansowanego" niż niemieckie Patrioty.
Rząd o systemach Patriot
Niemcy zaoferowali Polsce systemy obrony przeciwrakietowej Patriot, by wzmocnić bezpieczeństwo polskiej przestrzeni powietrznej. Ogłosiła to w niedzielę szefowa niemieckiego ministerstwa obrony Christine Lambrecht. Początkowo, w poniedziałek, wicepremier, szef resortu obrony Mariusz Błaszczak oświadczył, że "z satysfakcją przyjął propozycję".
Po rozmowie z minister obrony Niemiec, poinformował, że "potwierdziła chęć" rozmieszczenia wyrzutni przy granicy z Ukrainą. "Do ustalenia pozostaje wersja systemu, jak szybko do nas dotrą i jak długo będą stacjonować" - dodał.
W środę wieczorem Błaszczak zamieścił wpis na Twitterze, w którym przekazał, że "zwrócił się do strony niemieckiej, aby proponowane Polsce baterie Patriot zostały przekazane na Ukrainę i rozstawione przy zachodniej granicy". Stało się to kilka godzin po ukazaniu się wywiadu, w którym prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że jego "własny, osobisty pogląd" jest taki, że "dla bezpieczeństwa Polski najlepiej byłoby, gdyby Niemcy przekazali ten sprzęt Ukraińcom, przeszkolili ukraińskie załogi, z zastrzeżeniem, że baterie miałyby być rozlokowane na zachodzie Ukrainy".
CZYTAJ TAKŻE: Szef NATO o niemieckich systemach Patriot: decyzja o przekazaniu konkretnych systemów leży po stronie państw członkowskich
Źródło: TVN24, PAP