Dotychczasowy wiceszef Twojego Ruchu Artur Dębski odszedł z partii i klubu. Wraz z nim z Januszem Palikotem zerwało jeszcze 11 innych posłów. Niektórzy przechodzą do SLD.
Posłowie na razie nie informują o powodach swoich decyzji. Artur Dębski nie chciał uzasadnić, dlaczego postanowił opuścić Janusza Palikota. - Nie będę dzisiaj o tym mówić, dajcie mi tydzień - prosił dziennikarzy.
Jedynie Armand Ryfiński wyjaśnił, że "musi odejść, bo musi być wierny swoim poglądom". Dodał, że ma teraz inne sprawy na głowie, bo kandyduje na prezydenta Częstochowy.
Twój Ruch opuścili także Artur Górczyński, Tomasz Makowski, Małgorzata Marcinkiewicz, Michał Pacholski, Wojciech Penkalski, Paweł Sajak, Marek Stolarski - wynika z informacji przekazanych PAP w klubie TR na podstawie złożonych przez posłów rezygnacji.
Transfer do SLD
Rzecznik SLD Dariusz Joński powiedział PAP, że część z tych posłów już wyraziła zainteresowanie wstąpieniem do Sojuszu. Jego zdaniem decyzje w tej sprawie będą zapadać w przyszłym tygodniu.
- Dwóch posłów już powiedziało, że chcą do nas dołączyć - powiedział Joński. To Jan Cedzyński i Marek Domaracki.
- Bardzo cieszymy się z decyzji posłów, cenimy szczególnie zaangażowanie światopoglądowe posła Cedzyńskiego - powiedział Joński, nawiązując do działań posła w ramach Antyklerykalnej Partii Postępu "Racja". Wyraził nadzieję, że nowi posłowie Sojuszu będą dla niego wzmocnieniem.
Cedzyński powiedział, że "był, jest i będzie człowiekiem lewicy". - Dlatego chcę uczestniczyć w wielkiej koalicji lewicowej. Mam nadzieję, że odniesie ona zwycięstwo w następnych wyborach parlamentarnych i dzięki temu będziemy mogli skupić się na wzmacnianiu rynku pracy i innych konstruktywnych działaniach, a nie na wojenkach na prawicy i marszach smoleńskich - dodał.
W czwartek z klubu TR została wyrzucona Anna Grodzka. Posłanka podkreśliła, że ona sama nie chciała z niego odchodzić, mimo że od kilku miesięcy należy już do innej partii - Zielonych.
Liczący do tej pory 27 osób klub Twojego Ruchu zmalał do 15 parlamentarzystów. Gdyby z TR odeszła jeszcze jedna osoba, klub zostałby przekształcony w koło poselskie (to dlatego, że klub musi liczyć przynajmniej 15 osób - red.).
"Przetrwamy każdy wynik"
Jeszcze przed ogłoszeniem decyzji, w piątkowym "Jeden na jeden" na antenie TVN24 Janusz Palikot mówił, że nawet gdyby miał zostać w klubie sam, to będzie "dalej walczyć o przyjazne, nowoczesne, świeckie państwo". - Choć nie sądzę, żeby tak było - zaznaczył.
Ocenił, że to, iż opuszczają go ludzie, to są rzeczy bez znaczenia. - Ubolewam, jak każdy z nich odchodzi, ale to nie są zmiany, które mają wpływ na partię. Ja wiem, że nie wytrzymują presji, są niskie sondaże, że można nie mieć pewności, ale teraz dopiero widać, kto się nadaje do polityki - wyjaśniał.
Dodał, że decydujące będą wybory w 2015 roku. - Dla nas one są bardzo ważne. Ale przetrwamy każdy wynik - podkreślił.
Autor: eos//plw,gak / Źródło: TVN24, PAP