Były prezydent Świętochłowic (woj. śląskie) Dawid K. usłyszał 11 zarzutów. Według śledczych wywierał bezprawny wpływ na działaczy lokalnych mediów, a także fikcyjnie zatrudniał asystentki i przyznawał bezpodstawne premie najbliższym współpracownikom. Jego ówczesny zastępca podejrzany jest z kolei o ukrywanie świadków i pozbawianie ich wolności. Obaj - zdaniem prokuratury - mieli stosować mobbing w urzędzie i przywłaszczać służbowy sprzęt elektroniczny. Zarzuty usłyszeli też dwaj inni byli urzędnicy.
Policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, na polecenie Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, w środę rano zatrzymali czterech podejrzanych o popełnienie przestępstw, związanych z pełnieniem funkcji publicznych w Urzędzie Miejskim w Świętochłowicach w latach 2011-2018 roku.
Jest to efekt postępowania, którym od kilku lat - pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gliwicach - zajmują się śledczy wydziału zwalczającego korupcję na terenie Śląska.
Jak podała w czwartek rano śląska policja, wśród zatrzymanych są między innymi były prezydent Świętochłowic Dawid K., jego ówczesny zastępca oraz dwóch ich najbliższych współpracowników. Zatrzymania miały miejsce prawie równocześnie na terenie Śląska, między innymi w Katowicach, a także w Warszawie.
Wszyscy zatrzymani zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty.
Groźby, mobbing, bezpodstawne premie, fikcyjne zatrudnienia
Byłemu prezydentowi przedstawiono łącznie 11 zarzutów. Dotyczą one nadużycia uprawnień i wywierania bezprawnego wpływu na działaczy lokalnych mediów, w tym przez kierowanie gróźb oraz stosowanie mobbingu w Urzędzie Miejskim. Inne zarzuty związane są z przestępstwami przeciwko wyborom do Rady Miejskiej w Świętochłowicach oraz występki związane z fikcyjnym zatrudnieniem asystentek w magistracie i przywłaszczeniem służbowego sprzętu elektronicznego. Dawid K. jest również podejrzany o przyznanie trzem najbliższym współpracownikom bezpodstawnych premii i dodatków służbowych w łącznej wysokości ponad 1,1 miliona złotych – z tego w większości, bo aż 880 tysięcy złotych, swojemu zastępcy.
Ukrywanie świadków, pozbawianie ich wolności
Zastępcy prezydenta i aktualnemu radnemu Rady Miejskiej w Świętochłowicach, zatrzymanemu w Warszawie, przedstawiono łącznie pięć zarzutów, obejmujących przywłaszczenie powierzonego sprzętu elektronicznego, działań związanych z drukowaniem materiałów wyborczych w Urzędzie Miejskim w Świętochłowicach, utrudnianiem postępowania karnego, ukrywaniem świadków, połączonym z czasowym pozbawieniem ich wolności oraz podżeganiem świadków do składania fałszywych zeznań i skierowania postępowania karnego przeciwko innej osobie. Jak informują śledczy, zarzuty obejmują również naruszenie praw pracowniczych, czyli tak zwany mobbing.
Policjanci zatrzymali także dwóch innych urzędników w Urzędzie Miejskim w Świętochłowicach, którym przedstawiano zarzuty m.in. przywłaszczenia służbowego sprzętu elektronicznego oraz podżegania świadków do składania fałszywych zeznań i skierowania postępowania karnego przeciwko innej osobie.
Dawid K. był prezydentem Świętochłowic osiem lat
Dawid K. był prezydentem Świętochłowic w latach 2010-2018. W przeszłości był działaczem Platformy Obywatelskiej. Został wykluczony z partii ponad dwa lata temu, kiedy postanowił kandydować do Senatu z własnego komitetu. Władze partii uznały, że nadał komitetowi nazwę sugerującą, że jest kandydatem Koalicji Obywatelskiej – KO wystawiła wówczas innego kandydata. Mandat w tym okręgu zdobyła ostatecznie Dorota Tobiszowska (PiS).
W 2018 roku Dawid K. został świętochłowickim radnym, jednak jego mandat wygaszono, bo okazało się, że nie mieszka w tym mieście. Skargę na decyzję Rady Miejskiej odrzucił najpierw Wojewódzki Sąd Administracyjny, a później Naczelny Sąd Administracyjny.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja