Elżbieta Podleśna z grupy 14 kobiet z Mostu, tłumaczyła w TVN24, dlaczego nie dojdzie do wydarzenia "Niepodległa dla wszystkich", które miało się odbyć w czwartek w Warszawie. - Zdecydowałyśmy się zrezygnować z przeprowadzenia go pod presją władz państwa, które nadały marszowi Roberta Bąkiewicza charakter wydarzenia rangi państwowej - powiedziała. Dodała, że to pokazuje, jak władza rozumie świętowanie niepodległości. Jej zdaniem jest to "niepodległość wykluczająca mniejszości, która dymi racami, która eksploatuje dumę narodową, fałszując historię".
Grupa 14 Kobiet z Mostu odwołała wydarzenie "Niepodległa dla wszystkich" zaplanowane na czwartek w centrum stolicy. Organizatorki zdecydowały się na ten krok, mimo że ich zgromadzenie było legalnie zarejestrowane przez stołeczny ratusz. Na środowej konferencji wyjaśniły, że w związku z tym, że Marsz Niepodległości, organizowany przez środowiska narodowe, zyskał status uroczystości państwowej, nie będą w stanie zapewnić bezpieczeństwa w jego trakcie.
Podleśna: zdecydowałyśmy się zrezygnować z marszu pod presją władz państwa
Więcej o tej sytuacji mówiła w TVN24 Elżbieta Podleśna, jedna z przedstawicielek grupy 14 kobiet z Mostu.
- Nie będziemy maszerować, ponieważ ustępujemy przed prawem silniejszego, nie przed prawem, które jest zapisane w kodeksach i które mówi, że jedynym legalnym zgromadzeniem na trasie od, jak my nazywamy, Ronda Praw Kobiet (chodzi o Rondo Dmowskiego w centrum Warszawy - red.) do błoni Stadionu Narodowego, jest zgromadzenie 14 kobiet z Mostu - powiedziała. - Zdecydowałyśmy się zrezygnować z przeprowadzenia go pod presją władz państwa, które nadały marszowi Roberta Bąkiewicza charakter wydarzenia rangi państwowej - dodała. Dodała, że "tym samym państwo przejmuje odpowiedzialność" za sytuacje, które mogą się wydarzyć podczas Marszu Niepodległości. - One będą należały do tego, jak władze państwa, jak PiS rozumie świętowanie niepodległości - mówiła dalej Podleśna.
- To niepodległość wykluczająca mniejszości, która dymi racami, która eksploatuje dumę narodową, fałszując historię, która wyklucza kolejnych historyków z Instytutu Pamięci Narodowej, która przekręca fakty, która doprowadza ludzi na granicy do śmierci z powodu wychłodzenia, (...), zdecydowałyśmy się zejść z ulicy, zostawić ją narodowcom i neofaszystom - powiedziała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24