Mieszkaniec Suwałk (Podlaskie) pokrzyżował plany mężczyźnie, który próbował zabrać pieniądze z kościelnej skarbonki. 36-latek, który ze swoim łupem siedział na łące, usłyszał już zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem. Grozi mu do 10 lat więzienia.
W poniedziałek (17 stycznia) po południu do policjantów zadzwonił mieszkaniec Suwałk, który zgłosił, że zatrzymał mężczyznę z kościelną skarboną.
- Zgłaszający spacerował z psem w pobliżu jednego z suwalskich kościołów, gdy zauważył na łące mężczyznę siedzącego na jakiejś skrzyni. Ten na jego widok zaczął uciekać, pozostawiając skrzynię - mówi podinspektor Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.
Ruszył za uciekinierem
Kiedy mężczyzna rozpoznał, że na łące leży skarbonka z pobliskiego kościoła, od razu ruszył za uciekinierem.
- Już po kilku minutach włamywacz był w jego rękach. Policjanci ustalili, że to 36-letni mieszkaniec Suwałk. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu, a odzyskana skarbona wraz zawartością, do właściciela - relacjonuje Krupa.
We wtorek 36-latek usłyszał zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Suwałki