"Poczułam się jak zero, jak szmata". Policjantki, mobbing i molestowanie

Źródło:
TVN24
Fragment reportażu "Policja, mobbing, molestowanie"
Fragment reportażu "Policja, mobbing, molestowanie"TVN24
wideo 2/3
Fragment reportażu "Policja, mobbing, molestowanie"TVN24

Policjantki są zmuszane do seksu ze swoimi przełożonymi i poddawane mobbingowi. Dziennikarze "Superwizjera" przyjrzeli się historiom trzech funkcjonariuszek. Doświadczona oficerka "otrzymała rozkaz wykonania innej czynności seksualnej". Policjantka z Rybnika nie chciała zbliżenia ze swoim przełożonym, słyszała od niego, że "wypie***li wszystkie kobiety z policji" i zacznie od niej. Na znaną policjantkę komendant kazał zbierać haki, a jej świadków zaczął się pozbywać z pracy. Kobiety nie otrzymały należytej pomocy. Ich przełożeni - nie ponieśli konsekwencji. Policja twierdzi, że "działania Komendanta Głównego Policji w przeciwdziałaniu występowania zjawiska mobbingu zostały ocenione pozytywnie".

Trzy policjantki, które czują się ofiarami mobbingu oraz molestowania seksualnego zdecydowały się opowiedzieć przed kamerą o swoich traumatycznych przeżyciach. Te sprawy - z różnych miast i różnych komend - mają wspólny mianownik: policjantki, które ujawniły zachowania swoich przełożonych i złożyły zawiadomienia do prokuratur, spotkały retorsje. Wszczęto wobec nich postępowania dyscyplinarne pod błahymi pretekstami, przenoszono do innych jednostek czy do niższych wydziałów.

CAŁY REPORTAŻ OBEJRZYSZ W TVN24 GO>>>

Zmuszana do seksu oralnego

Oficerka z kilkudziesięcioletnim stażem, wielokrotnie nagradzana za służbę: - Otrzymałam polecenie służbowe, czy też rozkaz, można tak to nazwać, wykonania innej czynności seksualnej. Usłyszałam z ust swojego przełożonego, żebym "zrobiła mu loda". Miało to miejsce na terenie jednostki. Oczywiście tego nie zrobiłam. Dążyłam do tego, żeby opuścić sytuację i miejsce, w którym się znalazłam, jak najszybciej tylko potrafiłam.

Nie ujawniamy danych funkcjonariuszki oraz tego, gdzie pracuje ze względu na drastyczność jej przeżyć oraz dobro jej i jej rodziny. Kobieta złożyła formalny raport o mobbingu, zawiadomiła prokuraturę.

- Sytuacja, która nastąpiła ze mną po ujawnieniu tego procederu, była zemstą. Posunięto się do wszczęcia szeregu postępowań dyscyplinarnych, usiłowano mnie ze służby wydalić, na podstawie mojego stanu zdrowia. To są przeniesienia bezpodstawne, oczywiście wszystkie dyktowane dla dobra służby. Winą za odwołanie przełożonego, za zaistniałą sytuację jestem obarczona ja. Trzeba mieć bardzo dużo odwagi i siły, żeby przez to przejść. I zgłosić, przede wszystkim zgłosić - opowiada.

- Pani jeszcze ma tę odwagę? - dopytujemy. - Już nie. - Jak cała ta sytuacja zaważyła na pani życiu, na życiu pani rodziny? - Powiem, że jest to czwarta wojna światowa. - Co by pani powiedziała innym policjantkom, które są w tej sytuacji, ale jeszcze wahają się złożyć… - Przy obecnym systemie prawnym - nie zgłaszać.

Superwizjer. "Policja, mobbing, molestowanie"Superwizjer TVN

"Kolega z zespołu"

Młodsza aspirant Katarzyna Śmietana była funkcjonariuszką zespołu operacyjno-rozpoznawczego komendy miejskiej w Rybniku. Zajmowała się między innymi przestępczością narkotykową i nieletnich.

- W policji pracuję od 13 lat, zajmowałam się różnymi działkami, ale ostatnie moje stanowisko to było w zespole operacyjnym, tam zajmowałam się przestępczością narkotykową, a wcześniej seksualną. Jeśli chodzi o wydział operacyjny, to zawsze był postrzegany jak taka elita. Jest to typowo męski świat, do którego ciężko jest się dostać kobiecie - opowiada Śmietana. - Zawsze mi się wydawało, że tak na dobrą sprawę jest to mój wymarzony zawód. Zawód życia. Do pewnego dnia. W końcu okazało się, że na mojej drodze stanął kolega z zespołu, myślę, że tak możemy go nazwać, który miał do kobiet bardzo seksistowskie podejście i on tego nie ukrywał. Wszystko było dobrze do momentu, w którym jego żarty i docinki zaczęły mi przeszkadzać. Wprost mu powiedziałam, że między nami nic nie będzie, jego stosunek zmienił się do mnie o 180 stopni. Poczuł się urażony, dotknięty, odepchnięty. Potem zaczęły się już problemy - relacjonuje policjantka.

Kolega z zespołu to Marcin S., który później awansował w hierarchii służbowej i został jej przełożonym. - Zaczęło się od bardzo nieprzyjemnej sytuacji na jednej z imprez, Marcin był już pod wpływem alkoholu, wstał i na cały głos krzyknął: "Kto jeszcze nie miał Śmietanowej - czyli mnie - ręka do góry". Mnie przy tym oczywiście nie było. A kiedy został moim przełożonym, było już tylko gorzej. To już były polecenia w stylu "Idź szukać kija do lasu". Bo takie również padło.

Autor reportażu "Superwizjera" Maciej Duda w rozmowie z TVN24
Pierwsza część rozmowy po reportażu "Superwizjera" - "Policja, mobbing, molestowanie"TVN24

"Zrób mi loda"

Zachowania mobbingowe wobec Katarzyny Śmietany miały nasilić się w 2018 roku. - Marcin chodził i krzyczał, też opowiadał na korytarzu, że wypi*****i wszystkie kobiety z policji, zacznie ode mnie. Powiedział to wprost do mnie, powiedział to wprost do jednej z moich koleżanek, że jak już zostanie naczelnikiem, to wyj***e wszystkie dziewczyny z policji. Chodził i mówił, że ludzie będą mu ssać palca - wspomina Katarzyna Śmietana.

Policjantka, o której mówi Katarzyna Śmietana, potwierdziła to w zeznaniach. Cytowała Marcina S.: "Sama poprosisz, żebym cię zerżnął", mówiła, że nie miał ograniczeń, aby zwrócić się do policjantki słowami na przykład: "zrób mi loda". Świadkowie w tej sprawie zeznawali, że Marcin S. "dawał do zrozumienia, że wszystkie funkcjonariuszki wydziału są głupsze od niego". 

Gdy Śmietana zaczęła alarmować przełożonych o tych sytuacjach, ci zareagowali. Ale w zupełnie inny sposób niż spodziewała się policjantka. - Otrzymałyśmy - w sensie my, jako kobiety z wydziału kryminalnego - zakaz przebywania w jednych pokojach z mężczyznami, w zasadzie pracowania w jednych pokojach służbowych z mężczyznami. W trakcie służby (...) jak jesteśmy z nimi w pokoju, no to podobno uprawiamy z nimi seks, w związku z czym mamy rozkaz od pana komendanta - przynajmniej tak mi to przedstawił naczelnik - że mamy zajmować odrębne pokoje. Powiedziano nam, że drzwi muszą być otwarte z uwagi na to, żebyśmy tam jednak tego seksu nie uprawiali - opowiada. - Poczułam się jak zero, jak szmata - wspomina.

Śmietana została przeniesiona do referatu ds. przestępczości nieletnich. - Była to po prostu forma ukarania mnie i pokazania innym kobietom, że jeżeli dzieje się coś podobnego, to mają siedzieć cicho. Jak dostałam już ten rozkaz, wyszłam z komendy. Nie wróciłam do niej przez okres trzech miesięcy. Przeszłam załamanie nerwowe, poczułam się tak, jakbym dostała w twarz. (Za to) że zgłosiłam, zostałam ukarana, zabierają mi tę moją operatywę, "idziesz do nielatów, dziewczyno" - opowiada funkcjonariuszka.

Spytaliśmy emerytowanego już naczelnika, czy dyskryminował policjantkę. Zaprzeczył. Łukasz Ruciński: Jesteśmy dziennikarzami Superwizjera TVN, chcieliśmy porozmawiać o przypadku pani Katarzyny Śmietany. Emerytowany naczelnik: Ale nie, nie, ja dziękuję. Ja nie zgadzam się na żaden… Maciej Duda: Dlaczego pan ją dyskryminował? Emerytowany naczelnik: Absolutnie nie dyskryminowałem… Maciej Duda: Ale to pan wydał zakaz przebywania jej z innymi policjantami? Bo niby kobiety uprawiają seks z mężczyznami w pracy… Emerytowany naczelnik: Pierwszy raz słyszę o czymś takim… Na pewno.

Po odejściu naczelnika na policyjną emeryturę, jego miejsce w komendzie miejskiej w Rybniku zajął domniemany oprawca policjantki - Marcin S. Ona sama została zawieszona ze względu na postępowanie dyscyplinarne - miała przekroczyć uprawnienia. - To działanie odwetowe. Najprostsza metoda, by się mnie pozbyć. Wszczęto mi postępowanie dyscyplinarne z tak błahego, kuriozalnego powodu, tak naprawdę za udzielenie pomocy koledze. Na ten moment jestem już oskarżoną - komentuje Śmietana. Jak sama nam ujawniła, powodem miało być wpisanie przez nią danych innego policjanta do protokołu świadka.

- Zarzucono mi, że wpisałam dane kolegi do protokołu przesłuchania świadka, podczas gdy tę czynność wykonałam ja. - Tak było? - Nie, absolutnie. Dane już były naniesione, kolega przyniósł mi je na pendrive'ie, ja po prostu najzwyczajniej w świecie nie zauważyłam tego, przeoczyłam to. Okej, mój błąd, do tego się mogę przyznać. Ale za tego typu przewinienie, na ten moment, dostałam rozkaz o wydaleniu ze służby.

Śmietana odwołała się od tego orzeczenia komendanta miejskiego policji w Rybniku. Komendant wojewódzki policji w Katowicach uchylił w całości decyzję komendanta z Rybnika. Polecił jeszcze raz, od nowa, rozpatrzyć sprawę dyscyplinarną. W kwietniu rzecznik dyscyplinarny z rybnickiej komendy przedstawił policjantce nowe zarzuty dyscyplinarne. Tym razem za "oczywistą pomyłkę pisarską" i "niepodpisanie protokołu zaraz po jego sporządzeniu".

Polecenia od komendanta

Inny charakter ma sprawa nadkomisarz Małgorzaty Jeżewskiej z Komendy Powiatowej Policji w Nysie. - W służbie jestem od 24 lat. W lutym przyszedł do komendy nowy komendant i po kilku miesiącach zaczęłam odczuwać skutki mobbingu, takiego złośliwego, uporczywego zachowania mojego przełożonego.

Nadkomisarz to lubiana i ceniona w Nysie i regionie policjantka. Jest powiatowym koordynatorem ochrony praw człowieka. Współpracuje z samorządami, szkołami - uczy o zasadach przestrzegania bezpieczeństwa. Szkoli także policjantów i organizacje pozarządowe. Mobbing wobec niej ma trwać od 2019 roku.

- Mój bezpośredni przełożony po każdej wizycie u komendanta zapraszał mnie do siebie i relacjonował, co dzisiaj komendant mówił na mój temat. Jakie dostał polecenie od komendanta, że mój przełożony ma się czepiać wszystkiego, tak naprawdę: jak wyglądam, jak stoję, jak oddycham, w którą stronę patrzę, że ma znaleźć cokolwiek, co mogłoby spowodować to, że... No że się pożegnam z mundurem, że odejdę do cywila. Zastępca komendanta przekazywał mi, że dostał polecenie, że ma mnie opier****ć, wyj***ć ze służby.

CAŁY REPORTAŻ OBEJRZYSZ W TVN24 GO>>>

"Bo ona nic nie potrafi"

Dotarliśmy do nagrań rozmów komendanta powiatowego w Nysie z jego podwładnym, który jednocześnie był bezpośrednim przełożonym nadkomisarz Jeżewskiej, w których szuka haków na funkcjonariuszkę. Oto fragment jednej z nich.

Komendant: Nie może być tak, że ma pan w wydziale świętą krowę, która tak naprawdę, mówią, że się do niczego nie nadaje. Bo ona nic nie potrafi. Prawda to jest? Może to pan potwierdzić? Pytam się szczerze. Mówię, gorzka prawda jest lepsza niż słodkie kłamstwa. Dlaczego pan ją chroni? X: Nie chronię, komendancie. (...) Komendant: Łączy pana coś z panią Jeżewską? X: Nie, absolutnie. Komendant: Jakieś kontakty nieformalne. X: Nie, absolutnie Komendant: Zaprzeszłe? Trzyma pana za cojones (z hiszp. wulgarnie: męskie jądra - red.) tak, jak innych po kolei tutaj? X: Nie, komendancie. Komendant: Ja nie rozumiem pana bierności wobec tej pani. Niech pan na spokojnie ją zaudytuje. Żeby miał pan o czym z nią rozmawiać. I nie brać jej na huki (...) Jak pan się nie sprawdzi, to pan się pożegna ze stanowiskiem. Taka jest kolej rzeczy.

"W ciągu kilku dni spłynęło do nas kilkadziesiąt wiadomości z prośbą o pomoc"
"W ciągu kilku dni spłynęło do nas kilkadziesiąt wiadomości z prośbą o pomoc" TVN24

Świadkowie potwierdzili

Jeżewska opowiada dalej jakie jeszcze polecenia od komendanta z Nysy miał dostawać jej szef: - Trzeba mnie upier****ć, uj***ć, że może ma jakieś dokumenty kompromitujące na mnie znaleźć, cokolwiek na mnie. Że powinnam nie wozić dupę w radiowozie, tylko chodzić w patrolu pieszym. Wiem też od mojego bezpośredniego przełożonego, że pewne sytuacje były na nim wymuszone, że jeżeli on takich rzeczy na mnie nie znajdzie, no to... Jeżeli moi przełożeni nie chcieli wykonywać jego (komendanta - red.) poleceń, to byli wyzywani słowami wulgarnymi, że są poj****i, że są debile, że rozp*******ą komendę.

Komendant nie zdecydował się stanąć przed kamerą, nie zareagował na kilkukrotne próby kontaktu telefonicznego, nie odpowiedział na pytania zadane mu przed komendą przez dziennikarzy.

Nadkomisarz zawiadomiła prokuraturę o mobbingu przez nyskiego komendanta. Jej bezpośredni przełożony, a także już były zastępca komendanta, informatyk oraz zastępczyni naczelnika wydziału prewencji potwierdzili wersję Jeżewskiej. Wszyscy w tym śledztwie zostali uznani za pokrzywdzonych. Wersję Jeżewskiej potwierdzili też inni policjanci, którzy zeznawali jako świadkowie.

W policji nie ma mobbingu

Postępowanie w sprawie "złośliwego lub uporczywego naruszania praw pracowniczych" było prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Kędzierzynie-Koźlu. Ale ostatecznie zostało umorzone. Powód? Prokuratura uznała, że wobec służb mundurowych nie stosuje się przepisów o ściganiu mobbingu. A komendant mógł się zachowywać tak wobec swoich podwładnych.

- Prokurator stanął na stanowisku, że wszystkie zachowania, na które skarżyli się zawiadamiający, stanowiły realizację uprawnień przysługujących przełożonemu w służbie, jaką jest policja. Niewłaściwa forma co najwyżej mogła stanowić przewinienie natury dyscyplinarnej - powiedział "Nowej Trybunie OpoIskiej" prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Z inicjatywy komendanta – przełożonego nadkomisarz Jeżewskiej - wobec jej bezpośredniego przełożonego i innych pokrzywdzonych policjantów oraz świadków potwierdzających jej wersję zostały wszczęte z różnych powodów postępowania dyscyplinarne. Zostali przeniesieni do innych komisariatów z dala od Nysy. Wszczęto wobec nich także postępowania administracyjne, których celem jest usunięcie tych konkretnych policjantów z ich funkcji.

Superwizjer. "Policja, mobbing, molestowanie"Superwizjer TVN

"Nie dysponujemy danymi statystycznymi"

Rzecznika komendanta głównego policji Mariusza Ciarkę zapytaliśmy m.in. o to, iIe w 2020 roku wpłynęło raportów mobbingowych z całego kraju. Jakich zdarzeń dotyczyły te raporty? Czy wśród tych zgłoszeń znajdowały się zgłoszenia z art. 197 Kodeksu karnego, czyli dotyczące gwałtu, usiłowania gwałtu lub doprowadzenia do innej czynności seksualnej, a jeżeli tak, to w jakich garnizonach je złożono? Jakie działania podjęto w celu ochrony ofiary przemocy seksualnej? Jakie działania wdrożono wobec potencjalnego sprawcy?

W odpowiedzi przeczytaliśmy, że "nie dysponujemy danymi statystycznymi w takim zakresie". "Dane takie nie są gromadzone na potrzeby GUS zgodnie z zasadami sprawozdawczości" - napisał Ciarka.

Rzecznik odpisał także, że "kilka miesięcy temu Departament Kontroli i Nadzoru MSWiA przeprowadził w Komendzie Głównej Policji kontrolę na temat przeciwdziałania mobbingowi w Policji. Jej celem była ocena działań systemowych podejmowanych w Policji w związku z przeciwdziałaniem występowania zjawiska mobbingu oraz ocena skuteczności przyjętych w Policji rozwiązań. Działania Komendanta Głównego Policji w przeciwdziałaniu występowania zjawiska mobbingu zostały ocenione pozytywnie. Między innymi realizując jeden z wniosków pokontrolnych, Komendant Główny Policji upoważnił Pełnomocnika KGP ds. Ochrony Praw Człowieka do podejmowania na bieżąco samodzielnych działań, przeprowadzania analiz, dokonywania ocen oraz formułowania wniosków w sprawach dotyczących podejrzenia o mobbing w jednostkach organizacyjnych Policji. Warto nadmienić, że sieć pełnomocników ds. ochrony praw człowieka w strukturach Policji występuje tylko w polskiej Policji. Pełnomocnicy na co dzień współpracują m. in. z Rzecznikiem Praw Obywatelskich i instytucjami zajmującymi się prawami człowieka, dyskryminacją itp.".

Nic się nie stało

- Wiele kobiecych, mundurowych głów spadnie zanim dojdziemy do jakiegoś prawidłowego algorytmu postępowania. Myślę, że dużo kobiet pożegna się ze służbą zanim takie algorytmy powstaną. Kobiety odejdą nie na własne życzenie, tylko przez system zostaną zmuszone do odejścia - mówi w podsumowaniu naszego reportażu policjantka, która od swojego szefa usłyszała rozkaz (wykonania) "innej czynności seksualnej". Do dyskusji w studiu Superwizjera chcieliśmy zaprosić rzecznika komendanta głównego policji. Odesłał nas do komend wojewódzkich, w których zdarzyły się pokazane w reportażu historie. Nikt się nie zdecydował przyjść do studia. Zamiast tego otrzymaliśmy oświadczenia, z których wynika, że nic się nie stało.

W sprawie Katarzyny Śmietany dowiedzieliśmy się, że nie było podstaw do wszczęcia sprawy dyscyplinarnej wobec jej oprawców: "Informuję, że czynności przeprowadzone w KMP w Rybniku po informacji o rzekomym konflikcie służbowym nie dały podstaw do wszczęcia postępowania wyjaśniającego, bądź postępowania dyscyplinarnego. Z posiadanych informacji nie wynika również, aby w KMP w Rybniku w ostatnim czasie (kilka lat) potwierdzono jakikolwiek przypadek związany z zachowaniami o znamionach mobbingu. Jednocześnie informuję, że postępowanie w tej sprawie po zgłoszeniu przez funkcjonariusza KMP w Rybniku prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gliwicach, sprawa jest w toku. W związku z tym proponuję kontakt z Rzecznikiem Prokuratury Okręgowej w Gliwicach" - napisała podinsp. Aleksandra Nowara, rzecznik prasowa Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach. Postępowanie z zawiadomienia Katarzyny Śmietany w gliwickiej prokuraturze wciąż jest w toku.

W sprawie nadkomisarz Jeżewskiej dowiedzieliśmy się, że postępowanie mobbingowe prowadzone w Komendzie Wojewódzkiej w Opolu się zakończyło. Zgodnie z przepisami powinno trwać miesiąc. Prowadzono je pół roku.

"(...) W odpowiedzi na Państwa e-maila informujemy, że komisja antymobbingowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu zapoznała się z wszystkimi materiałami dostarczonymi przez funkcjonariuszkę. Dokumenty te zostały dokładnie sprawdzone i przeanalizowane. Postępowanie w tej sprawie zostało zakończone. O jego wynikach funkcjonariuszka zostanie powiadomiona pisemnie" - poinformował naszą redakcję zespół prasowy KWP w Opolu.

CAŁY REPORTAŻ OBEJRZYSZ W TVN24 GO>>>

Autorka/Autor:Maciej Duda, Łukasz Ruciński

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Pozostałe wiadomości

Donald Trump kończy swoją kampanię prezydencką wiecem w Michigan, który jest jednym ze stanów wahających się. Tymczasem niektóre jego wypowiedzi rodzą obawy, że w przypadku kiedy wynik wyborów okazałby się dla niego niekorzystny, może dążyć do jego podważenia. O takim scenariuszu pisze brytyjski "The Guardian".

Trump kończy kampanię i co dalej? Mówi o "bandzie nieuczciwych ludzi"

Trump kończy kampanię i co dalej? Mówi o "bandzie nieuczciwych ludzi"

Źródło:
TVN24, Fakty TVN, PAP

W poniedziałek doszło do awarii w przedsiębiorstwie chemicznym Anwil we Włocławku. Jak przekazała spółka, część pracowników została ewakuowana. "Nie ma zagrożenia dla mieszkańców miasta" - poinformowano w komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych włocławskiego urzędu miasta.

Awaria w zakładach chemicznych. Ewakuowano część pracowników

Awaria w zakładach chemicznych. Ewakuowano część pracowników

Źródło:
tvn24.pl

- Antoni Macierewicz za każdym razem, jak jest u władzy, to powoduje jakiś skandal, który szkodzi Polsce - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych. Dodał, że "trzeba przerwać ten chocholi taniec". Mówił też o wtorkowych wyborach prezydenckich w USA.

Sikorski o sprawie Macierewicza. "Trzeba przerwać ten chocholi taniec"

Sikorski o sprawie Macierewicza. "Trzeba przerwać ten chocholi taniec"

Źródło:
TVN24

Amerykańska policja podjęła szereg działań związanych z wyborami prezydenckimi. Przed budynkami rządowymi, w tym Białym Domem, pojawił się płot, a właściciele lokalnych biznesów zabezpieczają swój dobytek w obawie przed wybuchem zamieszek. Służby zapewniają jednak, że nie ma powodu do niepokoju.

Tak Waszyngton szykuje się na wybory

Tak Waszyngton szykuje się na wybory

Źródło:
PAP

O sile "zwykłych ludzi" i oddolnych inicjatyw, tempie kampanii i jej "ogromnych zaskoczeniach", specyfice walki o wyborców, ale także o motywacjach zwolenników Donalda Trumpa oraz o różnorodnej grupie republikańskich wyborców mówili w "Tak jest" reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska oraz dziennikarz Radia 357 Michał Żakowski, którzy śledzą wyborczy wyścig w USA.

"Cisi wyborcy" mogą zdecydować. "Postawią krzyżyk zgodnie z własnym sumieniem"

"Cisi wyborcy" mogą zdecydować. "Postawią krzyżyk zgodnie z własnym sumieniem"

Źródło:
TVN24

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pracuje nam przepisami umożliwiającymi ponowne przeliczenie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych emerytur i rent rodzinnych przyznanych w czerwcu w latach 2009-2019. Według zapowiedzi wniosek o przeliczenie świadczenia będzie można złożyć od 1 czerwca 2025 roku.

Ponowne przeliczenie stu tysięcy emerytur. Trzeba będzie złożyć wniosek

Ponowne przeliczenie stu tysięcy emerytur. Trzeba będzie złożyć wniosek

Źródło:
PAP

- W konstytucji jest jasny zapis, że wszyscy są równi wobec prawa, również Zbigniew Ziobro. Dlatego podjęliśmy decyzję o tym, że wystąpimy pierwszy raz w historii o zatrzymanie i doprowadzenie świadka przed komisję śledczą - powiedziała w "Kropce nad i" szefowa komisji do spraw Pegasusa Magdalena Sroka. Członek tego gremium Tomasz Trela ocenił, że "gdyby Zbigniew Ziobro nie miał nic na sumieniu, przyszedłby przed komisję".

"Ziobro dalej myśli, że może wszystko. Otóż, panie ministrze, tak nie jest"

"Ziobro dalej myśli, że może wszystko. Otóż, panie ministrze, tak nie jest"

Źródło:
TVN24

Magazyny energii oraz montaż mikroinstalacji wiatrowych będą objęte ulgą termomodernizacyjną - wynika z projektu rozporządzenia przygotowanego przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Jednocześnie nowe przepisy wykluczą możliwość skorzystania z ulgi termomodernizacyjnej w przypadku zakupu i montażu kotłów olejowych i gazowych.

Piece na gaz wypadają z listy. Zmiany w popularnej uldze

Piece na gaz wypadają z listy. Zmiany w popularnej uldze

Źródło:
PAP, tvn24.pl

- Zmiana daty startu systemu kaucyjnego ze stycznia na październik 2025 roku to kompromisowe, realne rozwiązanie - ocenili uczestnicy poniedziałkowej dyskusji na Forum Rynku Spożywczego i Handlu. Przedstawiciel jednego z operatorów systemu zwrócił jednak uwagę, że przesunięcie terminu oznacza koszty finansowe.

Tusk podaje nowy termin. "Dostaliśmy jedenaście miesięcy"

Tusk podaje nowy termin. "Dostaliśmy jedenaście miesięcy"

Źródło:
PAP

Pod Pomiechówkiem znaleziono 17 monet. Pochodzą z XVI i XVII wieku z terenów Saksonii, Brandenburgii i Niderlandów. Ich wartość to około pół miliona złotych - oceniają znalazcy. - To jest chyba jeden z największych tego typu skarbów odkrytych do tej pory w Polsce - komentuje archeolog Piotr Duda.

Szukali rzymskiej drogi, znaleźli stare monety warte pół miliona złotych

Szukali rzymskiej drogi, znaleźli stare monety warte pół miliona złotych

Źródło:
PAP

Czy kładąc się spać w powyborczą noc, Amerykanie będą znać nazwisko swojego kolejnego prezydenta? Historia pokazuje, że jest to możliwe - tak było np. z wyborem Baracka Obamy w 2012 roku. Dużo bardziej prawdopodobne jest jednak, że na wynik będziemy musieli zaczekać. Wiele godzin, a może nawet dni. Do kiedy?

Kiedy poznamy wyniki wyborów w USA?

Kiedy poznamy wyniki wyborów w USA?

Źródło:
BBC, CNN, NBC, tvn24.pl

W Georgii głos oddało już ponad 55 procent mieszkańców tego stanu. Zapowiada się rekordowo wysoka frekwencja. Komu będzie ona sprzyjać?

Jeden z kluczowych stanów z rekordową frekwencją we wcześniejszym głosowaniu

Jeden z kluczowych stanów z rekordową frekwencją we wcześniejszym głosowaniu

Źródło:
Fakty TVN

Pod względem kulturowym i politycznym to bardziej znaczące nawet od poparcia Beyonce i Taylor Swift dla Kamali Harris. To było na innym poziomie - tak wpływowy portal Politico komentuje poparcie udzielone kandydatce demokratów przez portorykańskiego rapera znanego jako Bad Bunny. Portal zwrócił uwagę, że gwiazdor nie ograniczył się tylko do udzielenia poparcia, ale zaangażował się z własnym przekazem w "kluczowym momencie wyścigu" prezydenckiego.

Politico: jego poparcie dla Kamali Harris ważniejsze niż Beyonce i Taylor Swift

Politico: jego poparcie dla Kamali Harris ważniejsze niż Beyonce i Taylor Swift

Źródło:
Politico, tvn24.pl

Dostawy 600-700 tysięcy ton ryżu rocznie, wypłaty w wysokości około 200 milionów dolarów, a także dostęp do technologii kosmicznych - to według południowokoreańskich mediów ofiaruje Rosja Korei Północnej w zamian za żołnierzy i sprzęt wojskowy do walki z Ukrainą. Kreml może także zaoferować reżimowi w Pjongjangu wsparcie wojskowe w razie zaostrzenia napięcia na Półwyspie Koreańskim - pisze dziennik "The Korean Herald".

Ryż za żołnierzy i sprzęt. Co zyska reżim?

Ryż za żołnierzy i sprzęt. Co zyska reżim?

Źródło:
PAP

Czterech nastolatków zostało rannych, w tym dwóch poważnie, w ataku z użyciem między innymi siekiery na pokładzie kolejki podmiejskiej - poinformowała paryska policja. Zarówno cztery ranne osoby, jak i zatrzymany niedługo później jeden z napastników, są w wieku 16-17 lat.

Atak w kolejce podmiejskiej z użyciem siekiery, kija i miecza, rannych czterech nastolatków

Atak w kolejce podmiejskiej z użyciem siekiery, kija i miecza, rannych czterech nastolatków

Źródło:
Guardian, BFMTV, Tribune de Geneve

Stacja TVN24 w październiku była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,83 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl

Twórca marki Red is Bad Paweł S. w poniedziałek po raz kolejny składał wyjaśnienia w prokuraturze w Katowicach. Po zakończeniu czynności rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak poinformował, że skierowano do sądu wniosek o utrzymanie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego. Jeszcze tego samego dnia sąd pochylił się nad wnioskiem, ale odroczył ogłoszenie decyzji do wtorku. Prokuratura przekazała, że ma to związek z dużą liczbą wątków i materiałów, jakie ma do przeanalizowania skład sędziowski. 

Nowy wniosek prokuratury. Decyzja sądu w sprawie Pawła S. we wtorek

Nowy wniosek prokuratury. Decyzja sądu w sprawie Pawła S. we wtorek

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura poinformowała, że śledztwo w sprawie zabójstwa Jolanty Brzeskiej zostało umorzone. Powodem jest "brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego".

Śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej umorzone

Śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej umorzone

Źródło:
tvn24.pl

Z kolejnych miejscowości dochodzą zgłoszenia o niebezpiecznych przedmiotach znalezionych w słodyczach zebranych przez dzieci w trakcie Halloween. 11-latek z Bogatyni (Dolny Śląsk) otrzymał cukierki z igłami krawieckimi, a cukierek z gwoździem - dziewczynki z dolnośląskich Kobierzyc. Wcześniej odnotowano podobne przypadki w województwach: zachodniopomorskim, pomorskim, kujawsko-pomorskim, lubuskim i śląskim.

Cukierki ze szpilkami i gwoździami. Są zgłoszenia z kolejnych miejsc w Polsce. Apel policji

Cukierki ze szpilkami i gwoździami. Są zgłoszenia z kolejnych miejsc w Polsce. Apel policji

Źródło:
tvn24.pl

Na handlu emisjami w ostatnich dziesięciu latach polskie rządy zarobiły blisko 94 miliardy złotych. A tylko niewiele ponad procent wydano na redukcję emisji dwutlenku węgla. Raport Najwyższej Izby Kontroli w tej sprawie jest miażdżący. Politycy obecnej koalicji obiecywali, że przekażą na ten cel 100 procent pieniędzy. Czy to się uda?  

Miliardy złotych miały iść na zieloną transformację, przeznaczono je na inne cele. "Więcej niż zbrodnia. Strategiczny błąd"

Miliardy złotych miały iść na zieloną transformację, przeznaczono je na inne cele. "Więcej niż zbrodnia. Strategiczny błąd"

Źródło:
Fakty TVN

Policjanci ze Szczytna (woj. warmińsko-mazurskie) zatrzymali 27-latka, który może mieć związek z brutalnym pobiciem księdza. 72-letni proboszcz parafii został zaatakowany na plebanii, służby o napadzie poinformowała gosposia. Stan duchownego jest ciężki.

Brutalne pobicie księdza. Zatrzymano 27-latka

Brutalne pobicie księdza. Zatrzymano 27-latka

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Rząd wprowadzi bony na ubrania z drugiej ręki i dopłaty dla przedsiębiorców chcących otworzyć sklep typu second hand, a to wszystko po to, by zapobiegać zmianom klimatycznym - tak przynajmniej sądzą internauci i przypisują ową zapowiedź wiceministrze klimatu Urszuli Zielińskiej. Tylko że ta nigdy takich słów nie wypowiedziała.

Bony na zakupy w lumpeksach? Tego ministra nie zapowiadała

Bony na zakupy w lumpeksach? Tego ministra nie zapowiadała

Źródło:
Konkret24
Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jak dotąd to demokraci chętniej korzystali z możliwości wczesnego głosowania, jednak w 2024 roku korzystają z niego tłumnie również wyborcy republikańscy. Analizujący dane naukowcy zastanawiają się, co oznacza to dla wyborów prezydenta USA. I jeden wniosek jest oczywisty.

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Źródło:
NYT, Forbes, ABC News, Bipartisal Policy Center

Jolanta i Natalia Romiszewski to matka i córka, mieszkają w Pensylwanii. W nadchodzących wyborach prezydenckich Jolanta popiera kandydata republikanów Donalda Trumpa, a Natalia - demokratkę Kamalę Harris. Czy przedwyborcza polaryzacja odbija się na ich relacjach? O tym rozmawiała z nimi dziennikarka "Faktów" TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska.

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Źródło:
tvn24

Amerykański system wyborczy sprawia, że w stanach kluczowych (wahających się) rozstrzyga się przyszłość całego kraju. Jak wyglądają ostatnie sondaże i średnia sondażowa w Pensylwanii, Karolinie Północnej, Georgii, Michigan, Arizonie, Wisconsin i Nevadzie?

Kto prowadzi w stanach kluczowych? Co mówi nam średnia sondaży

Kto prowadzi w stanach kluczowych? Co mówi nam średnia sondaży

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Przez całą noc z 5 na 6 listopada oraz następnego dnia dziennikarze TVN i TVN24 będą na bieżąco relacjonować wydarzenia związane z wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. We wtorek o godzinie 23:00 w TVN24 rusza program "Czas decyzji. Ameryka wybiera".

"Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydanie specjalne w TVN24

"Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydanie specjalne w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Równolegle z kampanią kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych trwa ostra walka dezinformacyjna w sieci, której głównym celem już teraz jest podważenie wyniku głosowania. Stąd w mediach społecznościowych pojawią się przekazy o tym, że "maszyny do głosowania odmówiły wybrania Donalda Trumpa" czy "jeden pan głosował 29 razy". Pokazujemy, dlaczego są nieprawdziwe.

"Głosował 29 razy", "głosowałem w dwóch miejscach". Dezinformacja przed wyborami

"Głosował 29 razy", "głosowałem w dwóch miejscach". Dezinformacja przed wyborami

Źródło:
Konkret24

Wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych będzie miał wpływ nie tylko na gospodarkę USA, ale również będzie wiązał się z konsekwencjami dla rynków całego świata - zwracają uwagę analitycy Credit Agricole.

Wynik "będzie wiązał się z globalnymi konsekwencjami". Cztery scenariusze

Wynik "będzie wiązał się z globalnymi konsekwencjami". Cztery scenariusze

Źródło:
tvn24.pl

Tomasz Jakubiak, juror popularnego programu kulinarnego "MasterChef", opowiedział w "Dzień dobry TVN" o swoim życiu z nowotworem. - To było strasznie trudne, że nie mogę zaprowadzić dziecka do przedszkola, nie mogę pójść na spacer, nie mogę pójść z kumplami na kawę - przyznał. Według jego żony Anastazji, życie jest teraz "zupełnie inne". - On na zewnątrz jest bardzo silny i wszystkim chce pokazać, że walczy - mówiła. Dodała, że mimo wszystko pojawia się "kruchość, lęk, strach".

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

Źródło:
Dzień Dobry TVN