Strzelanina w Szczecinie. Jedna osoba nie żyje

Po strzałach w Szczecinie jedna osoba nie żyje
Po strzałach w Szczecinie jedna osoba nie żyje
Źródło: TVN24/fot. PAP
W poniedziałek przed jednym ze szczecińskich hipermarketów podczas akcji policyjnej doszło do strzelaniny, w której zginęła jedna osoba. Według wstępnych ustaleń wystrzelona z broni jednego z funkcjonariuszy kula trafiła rykoszetem podejrzewanego o szantaż mężczyznę.
TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Jak poinformował rzecznik zachodniopomorskiej policji Przemysław Kimon, mimo natychmiastowej reanimacji 52-letni mężczyzna zmarł.

Szantażyści?

W poniedziałek rano na jeden ze szczecińskich komisariatów zgłosił się mężczyzna, który powiadomił, że jest szantażowany. Miał on być wcześniej wywieziony do lasu, gdzie grożono jemu i jego rodzinie. Szantażyści mieli zażądać od mężczyzny pieniędzy. Na miejsce spotkania wybrali parking przed jednym z hipermarketów.

Jak poinformował Kimon, policyjna grupa operacyjna pojawiła się na umówionym miejscu w cywilu. Podczas obserwacji rozmowy szantażowanego i dwóch szantażystów doszło do "gorącej gestykulacji i szarpaniny" - powiedział rzecznik. Wówczas policjanci wybiegli z samochodu. W biegu jeden z funkcjonariuszy oddał prawdopodobnie przypadkowy strzał, który rykoszetem trafił szantażystę. Rzecznik powiedział, że policjanci wołali: "Stój policja".

Byli notowani

Jak ustaliła policja, obaj szantażyści, 52-latek i 48-latek, byli już notowani, m.in. w związku z rozbojami i innymi przestępstwami przeciwko życiu i zdrowiu. Młodszy odsiadywał kary więzienia - łącznie ok. pięciu lat.

Kimon poinformował też, że szantażowany mężczyzna ma lekkie obrażenia po tym, jak został pobity w lesie przez sprawców.

Na miejscu trwa zabezpieczanie śladów. Są też prokurator i przedstawiciele policyjnego wydziału kontroli.

Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: