Strzelał, by wykonać egzekucję? Jak podaje "Dziennik Łódzki" Damian C., więzienny wartownik, który zastrzelił w ubiegłym tygodniu trzech łódzkich policjantów i zranił aresztanta w sieradzkim więzieniu, wykonywał mafijny wyrok. Mężczyzna miał otrzymać za to pieniądze.
Według anonimowego informatora gazety, wartownik planował zabić aresztanta Tomasza Ch., który tego dnia miał złożyć w prokuraturze doniesienia o gangu złodziei naczep samochodowych. Trzech policjantów, którzy eskortowali aresztanta brało czynny udział w rozpracowywaniu tego gangu.
- To była egzekucja. Nie pozwólcie zamydlić sobie oczu wersją o chorobie psychicznej Damiana C. i opowieściami o jego problemach rodzinnych, stresującej pracy. Głosy to on słyszał, ale w telefonie komórkowym. Mam poważne podejrzenia, że za pieniądze zobowiązał się zabić aresztowanego, by zamknąć usta wszystkim, którzy chcieliby pomóc rozpracować mafię naczepową - powiedział informator gazety.
Strażnik, Damian C., oskarżony jest o potrójne morderstwo. Grozi mu dożywocie. Według informatora gazety, mężczyzna teraz celowo udaje chorobę psychiczną, by uniknąć odpowiedzialności karnej.
Płk Marek Lipiński, dyrektor więzienia, zapewnił że Damian C. nigdy nie sprawiał wrażenia chorego psychicznie.
Źródło: "Dziennik Łódzki"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24