Najważniejsi są teraz uczniowie i ich egzaminy - komentowali we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Piotr Wasilewski, przewodniczący Rady Dzieci i Młodzieży RP przy Ministerstwie Edukacji Narodowej oraz Kacper Lemiesz z inicjatywy Strajk Uczniowski. Obaj podkreślali jednak, że trzeba myśleć o "długotrwałym rozwiązaniu" problemów oświatowych. - Nie da się w jednej chwili wszystkiego zmienić - stwierdził Wasilewski. - Bardzo trudno jest być nauczycielem - przyznał Lemiesz.
W piątek, który jest piątym dniem strajku w oświacie i trzecim dniem egzaminów kończących gimnazja, uczniowie zmierzyli się z testami językowymi. O strajku i egzaminach dyskutowali we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 przewodniczący Rady Dzieci i Młodzieży przy Ministerstwie Edukacji Narodowej Piotr Wasilewski oraz Kacper Lemiesz z inicjatywy Strajk Uczniowski.
"System edukacji wymaga transformacji"
- Rozmawiam z uczniami i słyszę wypowiedzi uczniów w mediach, że oni się stresowali, bo na przykład dwa dni przed [rozpoczęciem egzaminów - red.] nie wiedzieli, czy do nich dojdzie. To jest teraz najważniejsze, ten czas egzaminów dla uczniów - mówił przewodniczący Rady Dzieci i Młodzieży RP przy MEN.
Według Piotra Wasilewskiego, "obie strony powinny dążyć do kompromisu, a więc schodzić do środka ze swoimi żądaniami i próbować ustalić wspólną propozycję".
Kacper Lemiesz podkreślił, że członkowie inicjatywy Strajk Uczniowski chcieliby "pokazywać dorosłym, że naprawdę da się rozmawiać".
- Mamy poczucie, że większość z nas może się zgodzić, że system edukacji wymaga transformacji - przyznał Lemiesz. - Chcielibyśmy ten temat otwierać i wykorzystać okazję, że temat został podniesiony teraz szeroko, żeby zastanowić się, jaki jest sens edukacji, jak ona powinna wyglądać w Polsce - tłumaczył.
Pomyśleć o "długotrwałym rozwiązaniu" dla oświaty
CZYTAJ WIĘCEJ: Na co zgodziła się Solidarność? >
Wasilewski ocenił, że złożona przez stronę rządową i przyjęta przez Solidarność oferta "to dobra propozycja".
- Ale przede wszystkim, myślę, że jest najważniejsze, żebyśmy pomyśleli o długotrwałym rozwiązaniu na kolejne lata. To jest bardzo ważne, bo nie da się w jednej chwili wszystkiego zmienić - przekonywał.
Mówił, że "nie można tej sprawy rozgrywać partyjnie i politycznie w jedną stronę". - Zrzucanie całej odpowiedzialności na jedną stronę polityczną nie jest dobrym rozwiązaniem. Trzeba patrzeć szerzej i te poprzednie lata też wziąć pod uwagę - mówił.
Jak przekonywał szef rady działającej przy MEN, "gdyby w latach 2013-2016 te płace wzrastały o pięć procent [rocznie], dzisiaj nauczyciel dyplomowany zarabiałby dokładnie o tysiąc złotych więcej w pensji zasadniczej brutto".
- Czyli wtedy, moim zdaniem, gdyby pan Sławomir Broniarz (prezes ZNP) protestował, to dzisiaj spełniłby sam swój postulat - dodał Wasilewski.
"Nauczycielom brakuje autonomii"
Goście TVN24 zapytani zostali, czy chcieliby zostać nauczycielami.
- W szkole bardzo trudno jest być nauczycielem. Sam zajmuję się edukacją od kilku lat i pracuję z młodzieżą na różne sposoby i ta sytuacja, którą wytwarza system edukacji, jest bardzo trudna - zaznaczył Lemiesz.
Przedstawiciel inicjatywy Strajk Uczniowski zauważył, że poza tym, że nauczyciele powinni zarabiać więcej, "to nauczycielom brakuje autonomii".
- W sytuacji, kiedy mamy szczegółowy system nauczania, gdzie uczniowie muszą znać budowę pantofelka, to bardzo trudno jest stworzyć nauczycielom miejsce na kreatywność i twórczość - ocenił. - Dlatego chciałbym, i to jest jeden z naszych postulatów, żeby nauczyciele mieli więcej autonomii w tym, jak uczą i czego uczą - dodał.
Z kolei Wasilewski zadeklarował, że chciałby być nauczycielem. - Jeśli zmieni się proces postrzegania nauczyciela - z osoby, która naucza na osobę, która jest kierownikiem procesu uczenia się ucznia - zastrzegł.
"Najważniejsze jest prawo ucznia do nauki"
Podczas trzeciego dnia strajku nauczycieli ze strony premiera Mateusza Morawieckiego padła propozycja zorganizowania okrągłego stołu, przy którym zasiedliby oświatowi związkowcy i strona rządowa. Jak zaznaczył, chciałby, aby udział w rozmowach wzięli też nauczyciele, pedagodzy, wychowawcy i rodzice.
- Dyskusja jest ważna, dlatego ta propozycja okrągłego stołu to jest dobra propozycja - ocenił Wasilewski. - Propozycja na lata, na to, żeby rozmawiać o systemie edukacji. Bo treść już mamy, teraz też pomyślmy o formie - podkreślił.
Lemiesz wyraził nadzieję, że "to się wydarzy i że uczniowie, młodzi ludzie, usiądą do tego stołu razem" - Dlatego jako Strajk Uczniowski zaprosiliśmy Związek Nauczycielstwa Polskiego do rozmów z nami i chcielibyśmy, żeby uczniowie, którzy są najważniejszym elementem tej układanki, mogli się wypowiedzieć, czego potrzebują - podkreślił.
Wasilewski dodał, że "konsultacje przy okrągłym stole powinny być przemyślane i bardzo dobrze przygotowane przez wszystkie strony. Zaznaczył, że przede wszystkim "powinno być respektowane prawo ucznia". - Teraz najważniejsze jest prawo ucznia do nauki - zaznaczył.
Autor: akw//now / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24