Obserwując podpisywanie porozumienia rządu z Solidarnością, ciśnie się na usta tylko jedna refleksja: podpisali porozumienie sami ze sobą - powiedziała była premier Ewa Kopacz (PO) komentując niedzielne rozmowy oświatowych związkowców z przedstawicielami rządu. Była minister edukacji Krystyna Szumilas podkreśliła, że rozpoczęty w poniedziałek strajk "wymaga natychmiastowych działań rządu, propozycji dla związków zawodowych".
W związku z nieosiągnięciem porozumienia między związkowcami a stroną rządową w poniedziałek rozpoczął się bezterminowy strajk nauczycieli zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych.
CZYTAJ: Strajk nauczycieli. RAPORT TVN24.PL
Porozumienie ze stroną rządową podpisali za to przedstawiciele NSZZ "Solidarność".
Szumilas: wczorajsze negocjacje były po to, żeby Solidarność mogła podpisać porozumienie
Krystyna Szumilas (PO), była minister edukacji narodowej w rządzie PO-PSL oceniła na konferencji w Sejmie, że "propozycje rządu nie odzwierciedlają autentycznej sytuacji w edukacji".
- Wczorajsze negocjacje były prawdopodobnie tylko po to, aby jeden ze związków zawodowych, Solidarność, mogła podpisać się pod protokołem negocjacyjnym - oceniła.
- To, że nauczyciele odrzucają propozycje rządu, widać w pokojach nauczycielskich, gdzie solidarnie ze sobą strajkują nauczyciele ze wszystkich związków zawodowych i nauczyciele niezrzeszeni. Ta sytuacja wymaga natychmiastowych działań rządu, propozycji dla związków zawodowych - podkreśliła Szumilas.
"Deforma systemu oświaty ma twarz tylko jedną - to jest twarz PiS-u"
Głos na konferencji zabrała też była premier Ewa Kopacz (PO). - Deforma systemu oświaty ma twarz tylko jedną - to jest twarz PiS-u, twarz pani Zalewskiej, pani [Beaty - przyp. red.] Szydło, również pana prezesa [Jarosława - red.] Kaczyńskiego - wymieniała.
Jej zdaniem "za cały bałagan, chaos, za strach dzieci, jak również za niepokój rodziców, odpowiadają tylko ci, którzy w dalszym ciągu czują się, jakby byli w opozycji".
- Źle się czują w tym garniturze rządowym, kiedy trzeba brać odpowiedzialność - oceniła.
Jak dodała, "działania rządu doprowadziły do dzisiejszego dnia". - Ten konflikt musi rozwiązać rząd. To rząd za ten konflikt odpowiada. Rząd ma wszystkie narzędzia. Powinien pójść do nauczycieli i złożyć konkretną propozycję - podkreślała Kopacz.
"Podpisują porozumienie sami ze sobą, żeby przykryć swoją nieudolność"
- Kiedy wczoraj obserwowaliśmy podpisywanie porozumienia z Solidarnością, ciśnie się na usta tylko jedna refleksja: podpisali porozumienie sami ze sobą - stwierdziła była premier.
Podkreśliła, że "przedstawiciel związku zawodowego Solidarność [Ryszard Proksa - przyp. red.] to jednocześnie członek rady miasta w Ostrowcu Świętokrzyskim z ramienia PiS-u".
- Podpisują porozumienie sami ze sobą, żeby przykryć swoją nieudolność i brak pomysłu na rozwiązanie tego problemu - zaznaczyła Kopacz.
CZYTAJ WIĘCEJ: Strajk nauczycieli. Raport tvn24.pl >
Autor: ads//now / Źródło: tvn24