Uszczuplenie finansów za czas strajku nauczycieli będzie zrekompensowane w inny sposób - powiedziała w "Faktach po Faktach" prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. - My chcemy zrekompensować nauczycielom to, co oni stracili, a co i tak będą musieli zrobić. Trzy tygodnie strajku zrobiły jednak pewną istotną wyrwę w programie nauczania. Dzisiaj trzeba będzie to gonić - podkreślił prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
Po 19 dniach strajk nauczycieli został zawieszony, ale pozostało pytanie, co z wynagrodzeniem za czas, w którym nie prowadzili lekcji. Nauczyciele mogą spodziewać się nawet 70-procentowego obniżenia pensji. Zgodnie z Ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych za czas strajku nie przysługuje wynagrodzenie zarówno dla nauczycieli, jak i innych pracowników szkoły. Wypłaty wynagrodzenia w takiej sytuacji nie przewiduje również Karta Nauczyciela.
"Uszczuplenie finansów będzie zrekompensowane"
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz pytana w "Faktach po Faktach" czy czy jest ryzyko, że strajkujący nauczyciele w jej mieście, nie tylko nie dostaną formalnie wynagrodzenia za ten czas, ale też obiecywanego im nieformalnego wyrównania w formie dodatków czy nagród, powiedziała, że każde miasto i prezydent bierze odpowiedzialność za swoje czyny, ale też za słowa.
- Wielokrotnie mówiłam, uważając na to, co mówię, że nie będzie nagród, nie będzie dodatków. Natomiast każdy nauczyciel strajkujący może wystąpić o rozłożenie na maksymalnie 12 rat tego uszczuplenia, które zgodnie z przepisami prawa za czas strajku musi nastąpić (...) To uszczuplenie finansów będzie zrekompensowane w inny sposób - wypłacone za zajęcia dodatkowe lub w inny sposób - tłumaczyła Dulkiewicz.
Dodała, że wszystkie pieniądze przeznaczone na wynagrodzenia dla nauczycieli zostają w szkołach w dyspozycji dyrektorów szkół.
- Jest to zgodne z prawem, zgodne z przepisami i dzisiejsze pohukiwania niektórych przedstawicieli partii rządzącej po prostu są strachami na Lachy, bo my też jesteśmy na to przygotowani pod kątem prawnym, legalnym, że jest to możliwe - oceniła.
Beata Kempa, minister ds. pomocy humanitarnej powiedziała w sobotę w RMF FM, że "samorządy nie mogą wypłacić strajkującym nauczycielom rekompensat finansowych". - Doskonale samorządy wiedzą, że nie mogą podjąć takiej decyzji, ponieważ przekroczą prawo i czeka ich rzecznik dyscypliny finansów publicznych - dodała.
"Strajk zrobił wyrwę. Trzeba będzie to gonić"
Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia podkreślił w "Faktach po Faktach" w TVN24, że każdy z samorządów będzie szukał i korzystał z pewnego spektrum instrumentów. - Podobnie będzie we Wrocławiu - dodał.
- Oczywiście, że nikt nie może płacić za dni strajkowe (...) My chcemy zrekompensować nauczycielom to, co oni stracili, a co i tak będą musieli zrobić. Trzy tygodnie strajku zrobiły jednak pewną istotną wyrwę w programie nauczania. Dzisiaj trzeba będzie to gonić - podkreślił.
- W związku z tym, my korzystając z dostępnych i określonych, jasno zdefiniowanych prawem środków, z całą pewnością będziemy chcieli te wynagrodzenia nauczycielom podwyższać, na to nam pozwala sytuacja budżetowa i przede wszystkim przepisy prawa, także prawa lokalnego - dodał Sutryk.
"Nie będę monitorował dyrektorów"
Pytany, czy będzie sprawdzał, na co są wydawane przez dyrektorów przekazywane pieniądze, zaznaczył, że dyrektorzy szkół realizują politykę i wizję podmiotu prowadzącego, w tym przypadku samorządu miasta.
- Nie znam takiego przypadku we Wrocławiu, a mamy ponad 250 placówek, żeby dyrektor był innego zdania podczas tego strajku. Wszyscy dyrektorzy byli ze strajkującymi, ja sam byłem w szkołach, gdzie dyrektorzy na sali siedzieli z protestującymi nauczycielami, także tam różnic nie ma - mówił prezydent Wrocławia.
- Nie będę monitorował dyrektorów, bo nie mam we Wrocławiu takiej potrzeby. Mamy relacje partnerskie. Oni wiedzą, co mają robić, oni się sami o te rozwiązania upominają. Naprawdę jestem spokojny o odpowiedzialność dyrektorów - powiedział.
Również prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz podkreśliła, że dyrektorzy szkół mają jej pełne poparcie i wsparcie.
- To tylko dzięki z jednej strony dyrektorom szkół, z drugiej strony pracownikom wydziałów oświaty w samorządach udało się przeprowadzić dotychczas egzaminy ósmoklasisty i gimnazjalisty - podkreśliła.
Strajk nauczycieli
Zorganizowany przez ZNP i FZZ strajk w szkołach polegający na braku zajęć dydaktycznych trwał od 8 kwietnia. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności. Został zawieszony od soboty.
W czwartek prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz poinformował, że prezydium związku podjęło decyzję o zawieszeniu strajku od 27 kwietnia. Taką samą decyzję podjęło prezydium Zarządu Krajowego Wolnego Związku Zawodowego "Solidarność-Oświata", który jest organizacją członkowską Forum Związków Zawodowych.
Autor: js//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24