- Radosław Sikorski wiedział, że gdzieś dzwoni, ale nie wiedział w którym kościele - stwierdziła prof. Jadwiga Staniszkis w programie "Piaskiem po oczach". Socjolog krytykowała wystąpienie szefa MSZ w Berlinie, w którym przedstawił szereg pomysłów na przebudowę UE. Nazwała je "pretensjonalnym". Staniszkis stwierdziła, że "zastanowiłaby się" nad postawieniem Sikorskiego przed Trybunałem Stanu.
W ocenie profesor szef MSZ powinien uprzednio przedstawić swoje wystąpienie w Polsce i przedyskutować je z prezydentem. Dlatego nie wykluczałaby postawienia Sikorskiego przed trybunałem. Ogólnie zgodziła się jednak z tezami stawianymi przez ministra, które zakładają rozwój integracji europejskiej. Zastrzegła jednak, że to wcale nie są autorskie pomysły Sikorskiego.
"Niesubtelne" wystąpienie
- On zebrał różne pomysły, które już wcześniej były - stwierdziła Staniszkis. - To była próba wstrzelenia się w ostatniej chwili w to, o czym Europa mówi już od miesięcy - mówiła profesor. Zainteresowanie europejskiej prasy wystąpieniem i "starymi" tezami Sikorskiego tłumaczy tym, że była oznaka gwałtownej zmiany dotychczasowego stanowiska Polski. - Przestaliśmy traktować UE jako transakcję - stwierdziła Staniszkis.
Zdaniem profesor, wystąpienie ministra było jednak "trochę niekompetentne, pretensjonalne i emocjonalne". - Chciał pokazać, że jest zwolennikiem linii niemieckiej, ale był zbyt mało subtelny - twierdzi Staniszkis. W ocenie socjolog, Niemcy dążą do silnego federalizmu i odpolitycznienia UE, ale chcą to robić poprzez narzucanie swoich standardów niejako z ukrycia, bez takiego rozgłosu, jaki wywołał Sikorski. Dlatego jego wystąpienie było według profesor nie na rękę Angeli Merkel.
To była próba wstrzelenia się w ostatniej chwili w to, o czym Europa już od dawna mówi. Sztaniskis o wystąpieniu Sikorskiego w Berlinie
Więcej profesjonalizmu niż emocji
Zdaniem socjolog, nasz rząd nie powinien jednak teraz nagle gwałtownie angażować się w kwestie reformy całej UE. - Powinniśmy się zająć także naszymi problemami. Rząd nie powinien zajmować się strefą euro, ale naszym regionem - stwierdziła profesor. - PO próbuje w ostatniej chwili w sposób pretensjonalny wskoczyć na wózek UE. To jest robione na chybcika i niekompetentnie - dodała.
Staniszkis przyznała jednak, że oskarżanie przez PIS Sikorskiego i PO o dążenie do pozbawienia Polski niepodległości, też nie jest do końca właściwe. - Lepiej byłoby, gdyby reagowali bardziej precyzyjnie i profesjonalnie, a nie emocjonalnie - mówiła profesor. - Teraz sięgają do narzędzi historycznych - dodała.
Staniszkis zasugerowała, że PIS powinien "wyciągnąć rękę" do Solidarnej Polski i PJN, aby utworzyć wspólnie "nowoczesną partię". - Rozstanie z "ziobrystami" było nieracjonalne - mówiła profesor. - Denerwuje mnie emocjonalność i mówienie metaforami. Uważam to za nieodpowiedzialne - dodała.
PRZEMÓWIENIE SIKORSKIEGO W BERLINIE - CZYTAJ W CAŁOŚCI PRZEMÓWIENIE SIKORSKIEGO - ANALIZA KOMENTARZE PRASY ZAGRANICZNEJ PO WYSTĄPIENIU SZEFA MSZ
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24