Biuro Ochrony Rządu w związku z informacją o planach niedoszłego zamachowca Brunona K. wprowadziło stan podwyższonej gotowości - powiedział w rozmowie z tvn24.pl rzecznik prasowy mjr Dariusz Aleksandrowicz. W ramach tego w czasie obchodów Święta Niepodległości obowiązywały specjalne środki bezpieczeństwa.
Rzecznik BOR oświadczył, że w z związku z otrzymanymi informacjami o planach Brunona K. BOR ściśle współpracowało z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego. - BOR nie bagatelizuje żadnych sytuacji mogących mieć wpływ na bezpieczeństwo ochranianych - podkreślił. Aleksandrowicz przyznał, że podczas obchodów Święta Niepodległości 11 listopada obowiązywały specjalne środki bezpieczeństwa. Ze względu na tajemnicę pracy nie chciał zdradzić szczegółów. Powiedział jedynie, że m.in. zwiększono liczbę funkcjonariuszy ochraniających polityków i zabezpieczających wydarzenie, wprowadzono tzw. kolumny ewakuacyjne oraz specjalnie zabezpieczono studzienki kanalizacyjne Rzecznik powiedział, że stan podwyższonej gotowości, który wprowadzono w związku z potencjalnym zagrożeniem, to "naturalna procedura". Nie chciał powiedzieć jednak, od kiedy on obowiązywał. Zaznaczył, że podwyższone bezpieczeństwo dotyczyło zarówno ochrony, premiera, prezydenta, jak i członków Rady Ministrów.
Prezydent i rząd pod specjalnym nadzorem Rzecznik rządu Paweł Graś pytany o specjalne środki bezpieczeństwa w dniu 11 listopada odpowiedział jedynie: - Zapewnieniem bezpieczeństwa zajmują się zgodnie z porządkiem prawnym właściwe służby i instytucje. Szefowa biura prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek poinformowała, że prezydent Bronisław Komorowski, podobnie jak premier Donald Tusk, miał od kilkunastu dni informacje dotyczące tej sprawy. - Sfera dyskrecji tych informacji zastrzeżonych dla osób odpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa musi pozostać sferą w pewien sposób dyskrecjonalną. Byliśmy i jesteśmy przekonani, że wszystkie starania, które zostały podjęte przez odpowiednie służby, zapewniły bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom tych marszy - powiedziała. Zastrzegła, że prezydent nie rozważał możliwości wycofania się z marszu "Razem dla Niepodległej". Również były prezydent Lech Wałęsa mówił dzisiaj, że w okolicach Święta Niepodległości, była "wzmożona akcja ochrony". - Ponieważ ja już tyle lat jestem inwigilowany i kontrolowany, to czułem, że coś się dzieje. (...) Czasami jest to bardziej widoczne, czasami mniej, ale VIP-y w takich sytuacjach są czulej chronieni - zauważył. Kalendarium zatrzymania Brunona K. ABW pierwsze informacje o podejrzanym Brunonie K. uzyskała w listopadzie 2011 roku. Od tego momentu mężczyzna był rozpoznawany. Informacja o planach niedoszłego zamachowca do Kancelarii Premiera wpłynęła 30 października tego roku. Dzień później zapoznał się z nią Donald Tusk, Bronisław Komorowski o sytuacji, jak informuje szefowa biura prasowego Kancelarii Prezydenta, dowiedział się kilkanaście dni temu. 5 listopada tego roku Prokuratura Apelacyjna wszczęła śledztwo w sprawie "czynienia przygotowań do usunięcia przemocą konstytucyjnych organów państwa" i wydała nakaz aresztowania Brunona K. 9 listopada zatrzymano Brunona K. We wtorek 20 listopada prokuratura i ABW poinformowały, że planowany był zamach terrorystyczny z użyciem materiałów wybuchowych na konstytucyjne organy Rzeczypospolitej Polskiej: prezydenta, Sejm i rząd. Wobec podejrzanego w tej sprawie Brunona K. zastosowano trzymiesięczny areszt. Według prokuratury, podejrzany działał z pobudek nacjonalistycznych, ksenofobicznych i antysemickich. Łącznie w związku ze sprawą zatrzymano trzy osoby. Drugiego mężczyznę, który pomagał niedoszłemu zamachowcy, dopiero w dniu konferencji prokuratorów o 6 rano.
Autor: nsz/tr / Źródło: tvn24.pl, TVN24