Prognozy są bardzo optymistyczne - tak o stabilności Zjednoczonej Prawicy mówił wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Jego zdaniem sejmowa większość jest "bezpieczna i spokojna". Odnosząc się do odrzucenia przez Izbę wniosku o odwołanie wicemarszałka, Włodzimierz Czarzasty z Lewicy ocenił, że "dla PiS-u jest tak atrakcyjnym towarem politycznym, że postanowili go wybronić".
W nocy ze środy na czwartek Sejm odrzucił wnioski opozycji o odwołanie wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego oraz ministrów: szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, szefa aktywów państwowych Jacka Sasina oraz szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka.
W kontekście zgodności PiS i jego koalicjantów w kwestii głosowań pojawiają się pytania o odnowienie jedności w Zjednoczonej Prawicy, którą w ostatnim czasie targały wewnętrzne konflikty. Objawiały się one między innymi brakiem poparcia Porozumienia w Sejmie dla kandydatki PiS na Rzecznika Praw Obywatelskich czy wcześniej sprzeciwem Solidarnej Polski dla ratyfikacji koniecznej do uruchomienia unijnego Funduszu Odbudowy.
W środę jednak klub PiS głosował niemal jednomyślnie, by wybronić wicemarszałka i ministrów. Za odwołaniem Sasina zagłosowała posłanka PiS Małgorzata Janowska.
Czarzasty: od półtora roku nie traktuję Gowina poważnie
Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Nowa Lewica) mówił w czwartek w Sejmie, że "jeżeli chodzi o PiS, to w rzeczach zasadniczych, a rzeczą zasadniczą dla PiS-u jest utrzymanie władzy, ma na sali większość". - Natomiast traci tę większość od czasu do czasu przy niektórych ustawach - ocenił.
Jego zdaniem "pan Terlecki dla PiS-u jest tak atrakcyjnym towarem politycznym, że po prostu postanowili go wybronić".
Dodał, że szefa Porozumienia, wicepremiera Jarosława Gowina "nie traktuje od półtora roku poważnie". - Jego deklaracje zwykle się kończą niczym. Po prostu taki jest. On robi większość rzeczy w polityce takich, z których potem w domu się nie cieszy - powiedział Czarzasty.
"Nie widzę braku spójności. Jesteśmy częścią Zjednoczonej Prawicy"
Wnioski o odwołanie wicepremiera i szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych Jacka Sasina, ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego oraz szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka miały związek ze sprawą organizacji w ubiegłym roku wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym. Złożył je klub Koalicji Obywatelskiej.
Porozumienie Jarosława Gowina, które sprzeciwiało się w ubiegłym roku przeprowadzeniu tzw. wyborów kopertowych, zagłosowało jednak w środę w Sejmie za odrzuceniem wniosków.
- Ja tutaj nie widzę braku spójności. Jesteśmy częścią Zjednoczonej Prawicy - argumentowała w czwartek rzeczniczka Porozumienia Magdalena Sroka.
- Oczywiście jeżeli chodzi o wybory korespondencyjne, mieliśmy swoje zastrzeżenia. O nich bardzo głośno mówiliśmy. Dobrze się stało, że wybory odbyły się w sposób tradycyjny, prezydent został wybrany, a dzisiaj nikt nie może podważyć mandatu prezydenta do rządzenia - dodała.
Terlecki: jesteśmy bardzo zadowoleni
Reporterka TVN24 próbowała w czwartek zapytać Terleckiego, czy czuł satysfakcję po głosowaniu, kiedy ten przechodził korytarzem w Sejmie. Wicemarszałek nie odpowiedział jednak na pytanie i przeszedł obok zebranych za barierką dziennikarzy, nie odrywając telefonu od ucha.
Później w rozmowie z dziennikarzami ocenił jednak, że głosowanie "wypadło pozytywnie". - Jesteśmy bardzo zadowoleni, większość jest bezpieczna i spokojna, mimo nieobecności paru naszych posłów, którzy są albo chorzy, albo nie dojechali - powiedział. Jak mówił, "prognozy są bardzo optymistyczne". - Opozycja jak zwykle sfrustrowana, zgorzkniała, kłótliwa i bez planu, bez pomysłu, bez programu - dodał.
Źródło: TVN24, PAP