Medal za wieloletnie zasługi dla PSL dyrektorowi radomskiego szpitala został już wręczony, choć sprawą molestowania 9-letniego chłopca w tej placówce nadal zajmuje się prokuratura. Odznaczony Włodzimierz Guzowski zachowuje zimną krew - z odznaczenia jest dumny a zdarzenia w szpitalu traktuje jako "pretekst żeby w niego uderzyć".
Wiosną tego roku zaczęły kłopoty i szpitala i pełniącego w nim obowiązki dyrektora. 9-letni pacjent o tym, że zgwałcić miał go 15-letni kolega z oddziału powiedział swojej mamie, a ta przekazała to mediom. Sprawą zajął się sąd rodzinny, a radomska prokuratura rozpoczęła dochodzenie w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowych przez personel szpitala. Wciąż nie została jednak przesłuchana część personelu, w tym dyrektor.
- Zdarzenia na oddziale dziecięcym młodzieżowym traktuje jako tylko pretekst, żeby uderzyć w niektórych pracowników tego szpitala, zwłaszcza w moją osobę - tłumaczy Włodzimierz Guzowski i podkreśla, że jest dumny z odznaczenia nadanego mu przez PSL.
Sytuacja "mało komfortowa" Niefortunność sytuacji dostrzega jednak rzecznik PSL Krzysztof Kosiński. - Można tutaj mówić o pewnej sytuacji, która jest mało komfortowa i dla samej partii i dla oceny całego zdarzenia. Ten moment na pewno był niefortunny - przyznał rzecznik. Kosiński zastrzegł jednak, że medal został nadany "za działalność na rzecz ruchu ludowego, a nie za działalność zawodową". Wspomniał także, że odznaczenie zostało nadane jeszcze przed wypłynięciem afery w szpitalu kierowanym przez Guzowskiego na światło dzienne.
Włodziemierz Guzowski na stanowisko pełniącego obowiązki dyrektora szpitala psychiatrycznego w Radomiu trafił z samorządu, wcześnie był zastępcą burmistrza Skaryszewa. Od czasów studiów związany jest z Polskim Stronnictwem Ludowym.
Autor: AB/fac/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24