Prokuratura Rejonowa w Siemianowicach Śląskich umorzyła śledztwo w sprawie dzielnicowego, który miał sprawdzać rodzinę Szymona z Będzina. Sprawa dotyczyła rzekomego niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariusza policji.
Prokurator umorzył postępowanie twierdząc, że materiał dowodowy jest tak rozbieżny, że nie można postawić zarzutu niedopełnienia obowiązków służbowych.
- Przeprowadziliśmy postępowanie, przesłuchaliśmy około kilkudziesięciu świadków w tej sprawie, w tym rodziców zmarłego chłopczyka. Przesłuchany został również funkcjonariusz policji, do którego zadań należało zweryfikowanie tej informacji, czy dziecko przebywa w miejscu zamieszkania - wyjaśnił prok. Daniel Hetmańczyk z Prokuratury Rejonowej w Siemianowicach Śląskich.
Mimo to zgromadzony w sprawie materiał dowodowy okazał się zbyt niejasny, by kontynuować postępowanie ws. dzielnicowego.
Sprawdzanie rodzin
W trakcie poszukiwań, które miały wyjaśnić tożsamość chłopca - wiosną 2010 roku - policja zorganizowała zakrojoną na szeroką skalę akcję, w której funkcjonariusze mieli odwiedzić 60 tys. domów, w których mieli przebywać chłopcy w wieku zbliżonym do chłopca, którego ciało odnaleziono w Cieszynie (Szymona R.). Ich zadaniem było sprawdzenie, czy w którymś z nich nie brakuje zameldowanego tam dziecka.
Z raportów spływających do Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, która nadzorowała to śledztwo, wynikało, że wszystkie dzieci żyją i są pod opieką rodziców.
Dzielnicowy z Będzina miał dwukrotnie - w kwietniu i w maju 2010 - odwiedzić rodzinę Szymona. Jednak nie zorientował się, że w domu brakuje jednego z dzieci.
Przedłużenie śledztwa
Z kolei prokurator prowadzący sprawę śmierci Szymona z Będzina złoży w piątek wniosek o przedłużenie śledztwa do 23 czerwca.
Ma również zostać złozony wniosek o przedłużenie aresztu jako środka zapobiegawczego dla dwojga podejrzanych w sprawie śmierci Szymona. W związku z tym, że postępowanie prowadzone jest ponad rok, prokurator musi złożyć wniosek o przedłużenie śledztwa do Prokuratora Apelacyjnego w Katowicach.
Matce chłopca, 40-letniej Beacie Ch., postawiono zarzut zabójstwa. Ojciec, 41-letni Jarosław R., został oskarżony o nieudzielenie dziecku pomocy, gdy znajdowało się w położeniu zagrażającym życiu. Jest także podejrzany o nieumyślne doprowadzenie do jego śmierci.
Sprawa Szymona
Zwłoki dziecka 19 marca 2010 roku w stawie na obrzeżach Cieszyna zauważyli dwaj przechodzący w pobliżu chłopcy. Ciało leżało tam kilka dni. Przyczyną śmierci był uraz jamy brzusznej. Dopiero w czerwcu zatrzymano domniemaną matkę chłopca Beatę Ch. i jej konkubenta Jarosława R.
Autor: zś/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24