Youtuber Sylwester Wardęga przegrał przed sądem sprawę o pomówienie influencera Marcina Dubiela. Chodzi o głośną aferę Pandora Gate dotyczącą nadużyć wobec nieletnich. Wyrok jest nieprawomocny, a przegrany już zapowiedział apelację. "To lekcja dla mnie, by czasem po prostu milczeć" - skomentował wyrok Wardęga.
- Pandora Gate to jedna z największych afer polskiego internetu. Wybuchła, gdy Sylwester Wardęga i Konopskyy opublikowali wyniki swojego śledztwa.
- Sprawa dotyczyła relacji dorosłych youtuberów z nieletnimi fankami, a także innych gwiazd internetu, które miały nie reagować.
- Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła postępowanie w sprawie seksualnego wykorzystania osób małoletnich w środowisku youtuberów.
- Stuart B. jest obecnie jedynym podejrzanym w sprawie. Przebywa w Wielkiej Brytanii. Postępowanie ekstradycyjne do Polski nadal trwa.
Influencer Marcin Dubiel oskarżył youtubera Sylwestra Wardęgę o zniesławienie w filmach o największej aferze w historii polskiego Youtube'a - Pandora Gate. Oskarżenia dotyczyły niestosownych relacji dorosłych youtuberów, między innymi Stuarta B., znanego w sieci jako Stuu, z jego nieletnimi fankami. Sylwester Wardęga wspólnie z Mikołajem Tylko, znanym w sieci jako Konopskyy, w serii filmów ukazał kulisy Pandora Gate. Jeden z filmów pt. „Cała prawda o Marcinie Dubielu (STUU, PANDORA GATE)" słynny "Druid" poświęcił właśnie Marcinowi Dubielowi, który w przeszłości był przyjacielem "Stuu". Oskarżył w nim Dubiela, że nie tylko wiedział o niestosownej relacji przyjaciela z kilkunastoletnią dziewczynką, ale jeszcze pomagał w jej podtrzymaniu.
Czytaj też: Pandora Gate, meetupy, dramy i nudesy. Wszystko, co chcesz wiedzieć o influ, ale wstydzisz się zapytać
Wardęga przegrywa w sądzie z Dubielem
W kwietniu zapadł nieprawomocny wyrok przed Sądem Rejonowym w Mławie, sprawę o pomówienie Sylwestrowi Wardędze wytoczył Marcin Dubiel i ją wygrał. Do wyroku w mediach społecznościowych, na portalu X odniósł się Sylwester Wardęga
OGLĄDAJ W TVN24 GO: Youtuber, nastoletnie fanki i prokuratura
"Przegrałem w sądzie z Dubielem. Mimo że Dubiel wiedział o relacjach Stuu w tym o związku z 14-15 latką w Polsce, o pisaniu z 13 latką i o spotkaniach z 14 latką w Anglii to zdaniem sądu w swoim filmie Dubiela bezsprzecznie pomówiłem. Według sądu nie zrobiłem filmu dla uzasadnionego celu społecznego. To lekcja dla mnie by czasem po prostu milczeć. Uzasadnienie sądu uznaję za absurdalne. Będę składał apelację." - skomentował Wardęga. Napisał też: „Kara: 400 stawek dziennych po 700 zł (jeśli dobrze rozumiem to 280 000), 70 000 zł na Fundację Warszawskie Hospicjum dla Dzieci”
"Sprawiedliwości stało się zadość"
Do finału sprawy sądowej odniósł się na Instagramie Marcin Dubiel. "Sąd skazał dziś Sylwestra Wardęgę, który dopuścił się wobec mnie przestępstwa pomówienia. Po półtorarocznej walce o prawdę, sprawiedliwości stało się zadość i uzyskałem wyrok potwierdzający, że nie posiadałem wiedzy o zachowaniach Stuarta Burtona. Sąd podzielił moją ocenę sytuacji - Sylwester Wardęga nie miał dowodów na swoje pomówienia. Wyrok ten pokazuje, jak istotne jest odpowiedzialne korzystanie z wolności słowa w internecie, szczególnie w przypadku osób mających ogromne zasięgi oraz kształtujących opinie swoich odbiorców. Po analizie uzasadnienia wyroku rozważę dalsze kroki w tej sprawie. Dziękuję wszystkim, którzy we mnie wierzyli i okazali mi wsparcie w tym trudnym czasie" - napisał Dubiel.
Pandora Gate
Pomimo tego, że o jednej z największych afer w polskim Youtubie zrobiło się głośno w 2023 roku, do tej pory prokuratorskie zarzuty usłyszał tylko Stuart B. - Jeden z najpopularniejszych youtuberów w kraju, który miał prowadzić korespondencję o podtekście erotycznym z dziewczętami poniżej 15. roku życia. Prokuratura ustaliła, że w 2015 i 2018 roku doprowadził dwie nieletnie dziewczynki do innej czynności seksualnej. Grozi mu za to do 12 lat więzienia.
Czytaj też: Stuu i 14 nowych wątków. Królicza nora, o której nie wie twój świat
Formalnie tych zarzutów Stuu jeszcze nie usłyszał, bo od 2020 roku przebywa w Wielkiej Brytanii. Tam został zatrzymany 14 października 2023 roku. Na wolność - za kaucją - wyszedł osiem dni później. - Wystąpiliśmy do strony brytyjskiej o ekstradycję Stuarta B. Sąd w Manchesterze przychylił się do wniosku o wydanie pana B. do Polski, ale podejrzany odwołał się od tej nieprawomocnej decyzji. Czekamy zatem na decyzję sądu apelacyjnego - mówił dziennikarzowi tvn24.pl, Bartoszowi Żurawiczowi prokurator Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Postępowanie ekstradycyjne Stuarta B. do Polski nadal trwa.
Autorka/Autor: pk/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Karol Makurat/East News