Postanowienie tymczasowe Trybunału Konstytucyjnego, które wydała sędzia Krystyna Pawłowicz w sprawie Dariusza Barskiego, "jest pozbawione cech aktu stosowania prawa i nie może wywoływać skutków prawnych" - przekazał resort sprawiedliwości w stanowisku ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego. Dodał, że związku z powyższym Adam Bodnar uznaje je jako "nieistniejące".
Wtorkowe stanowisko szefa resortu Adama Bodnara zamieszczone na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości odnosi się do wydanego 15 stycznia bieżącego roku postanowienia Trybunału Konstytucyjnego, w którym nakazano Prokuratorowi Generalnemu powstrzymanie się od działań uniemożliwiających wykonywanie uprawnień przez Dariusza Barskiego jako prokuratora krajowego. TK wstrzymał też w ten sposób decyzję o powołaniu Jacka Bilewicza na pełniącego obowiązki prokuratora krajowego.
Zdaniem ministra sprawiedliwości "postanowienie to zostało wydane z rażącym naruszeniem prawa".
W stanowisku wskazano, że postanowienie TK "jest pozbawione cech aktu stosowania prawa, a tym samym nie może wywoływać skutków prawnych". "W związku z powyższym minister sprawiedliwości-prokurator generalny uznaje postanowienie tymczasowe jako nieistniejące (sententia non existens)" - głosi to stanowisko.
Postanowienie TK wydane zostało do czasu ogłoszenia ostatecznego orzeczenia w sprawie skierowanej do TK skargi konstytucyjnej prokuratora Barskiego. Postanowienie wydała sędzia TK Krystyna Pawłowicz.
W skardze Barskiego zakwestionowano przepisy wprowadzające Prawo o prokuraturze w takim rozumieniu, że prokurator pozostający w dniu wejścia w życie tych przepisów w stanie spoczynku "może wrócić na swój wniosek do służby na ostatnio zajmowane stanowisko lub stanowisko równorzędne jedynie w okresie dwóch miesięcy od dnia wejścia w życie tejże ustawy, czyli w okresie od 4 marca 2016 roku do 4 maja 2016 roku".
Taka treść tych przepisów stała się 12 stycznia tego roku podstawą stwierdzenia przez prokuratora generalnego Adama Bodnara, że przywrócenie Dariusza Barskiego do służby czynnej w 2022 roku zostało dokonane bez podstawy prawnej, co powoduje, że od 12 stycznia, nie będąc już w służbie czynnej, nie spełnia przesłanek do bycia prokuratorem krajowym i od tego dnia nie pełni tej funkcji.
Minister sprawiedliwości zaznaczył też, że "skarga konstytucyjna prok. Dariusza Barskiego, jako wniesiona przedwcześnie i bez zachowania podstawowych wymogów wyczerpania drogi sądowej, nie mogła być w ogóle procedowana, a tym bardziej nie powinny być wydawane w związku z nią jakiekolwiek postanowienia incydentalne". "Złożone pismo powinno być raczej uznane za 'skargę symulowaną', służącą wyłącznie uzyskaniu wspomnianego postanowienia tymczasowego" - ocenił we wtorkowym stanowisku.
Bodnar o "złamaniu zasad apolityczności, bezstronności i niezawisłości sędziowskiej"
W stanowisku MS można przeczytać, że "postanowienie tymczasowe jest również wadliwe ze względu na rażące złamanie zasad apolityczności, bezstronności i niezawisłości sędziowskiej".
"Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz uczestniczyła jako posłanka na Sejm RP w procesie uchwalania ustawy, która miałaby być przedmiotem kontroli w zakresie konstytucyjności. Głosowanie nad ustawą - Przepisy wprowadzające ustawę - Prawo o prokuraturze odbyło się 28 stycznia 2016 r. o godz. 23.10, a posłanka Krystyna Pawłowicz głosowała za przyjęciem ustawy. Tymczasem zgodnie z art. 39 ust. 1 pkt. 1 ustawy z 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym (t.j. Dz. U. z 2019 r., poz. 2393), sędzia TK jest wyłączony z udziału w sprawie, jeżeli wydał akt normatywny będący przedmiotem wniosku, pytania prawnego albo skargi konstytucyjnej" - wskazano.
"Ponadto warto dodać, że Krystyna Pawłowicz w 2011 r. została wybrana do Sejmu RP z tej samej listy wyborczej ('Prawo i Sprawiedliwość'), co prok. Dariusz Barski. Już sama ta okoliczność stawia pod znakiem pytania możliwość orzekania przez K. Pawłowicz w tej sprawie" - dodano.
"W istocie postanowienie tymczasowe z 15 stycznia br., tak w formie, jak i co do treści, jest aktem nieznanym ustawie oraz wykraczającym poza konstytucyjne kompetencje Trybunału Konstytucyjnego, stanowiąc naruszenie zasady legalizmu określonej w art. 7 Konstytucji (działanie ultra vires). Żaden skład TK - w tym przypadku jednoosobowy - nie może swobodnie kreować i uzurpować sobie kompetencji procesowych" - podkreślono w stanowisku ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Adama Bodnara.
Sprawa prokuratora Dariusza Barskiego
W piątek 12 stycznia resort sprawiedliwości poinformował, że przywrócenie prokuratora Dariusza Barskiego do służby czynnej w 2022 roku zostało dokonane bez podstawy prawnej. Zatem, jak podało ministerstwo, od 12 stycznia pozostaje on w stanie spoczynku i nie pełni funkcji prokuratora krajowego. Resort przekazał, że pełniącym obowiązki prokuratorem krajowym został wtedy Jacek Bilewicz.
15 stycznia podległa Barskiemu Prokuratura Krajowa poinformowała, że Trybunał Konstytucyjny - któremu zarzuca się upolitycznienie i obsadzenie przez PiS tzw. sędziami-dublerami - wydał postanowienie tymczasowe, w którym nakazał prokuratorowi generalnemu powstrzymanie się od działań uniemożliwiających wykonywanie uprawnień przez Dariusza Barskiego. "Jednocześnie Trybunał Konstytucyjny postanowił wstrzymać wykonanie decyzji Prezesa Rady Ministrów z dnia 12 stycznia 2024 roku o powołaniu prokuratora Jacka Bilewicza do pełnienia obowiązków Prokuratora Krajowego" - dodano.
Tego samego dnia w tej samej sprawie prezydent Andrzej Duda skierował do TK wniosek w sprawie sporu kompetencyjnego pomiędzy Prezydentem RP a premierem i prokuratorem generalnym.
Betonowanie prokuratury
Dariusz Barski przez komentatorów sceny politycznej nazywany jest szarą eminencją PiS. Jest zaufanym człowiekiem byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Jest też z nim związany towarzysko. Jak przypomniał były prokurator krajowy i były szef MSWiA Janusz Kaczmarek, Barski był świadkiem na ślubie Ziobry.
Dariusz Barski jako prokurator krajowy jeszcze przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi zyskał szerokie kompetencje.
- W momencie kiedy się okazało, że zagląda w oczy przegrana w wyborach, to wtedy stwierdzono, że trzeba pozbawić prokuratora generalnego wszelkich uprawnień do czegokolwiek i przesunięto te uprawnienia na prokuratora krajowego - komentował na antenie TVN24 były minister sprawiedliwości prof. Zbigniew Ćwiąkalski. - Oczywiście to jest niekonstytucyjne - dodał.
Prof. Maciej Gutowski z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu wyjaśnił, że po zmianach wprowadzonych przez PiS prokuratora krajowego nie można odwołać, bo na to potrzebna jest zgoda prezydenta. - U schyłku władzy zbudowano system, aby dać samotną wyspę, której nowa władza nie będzie mogła odwołać - dodał.
Źródło: tvn24.pl, PAP