Takie sprawy należy wyjaśniać od razu. Najważniejsi liderzy naszego obozu mówili, że do polityki nie idzie się dla pieniędzy i za naszych czasów wszystko będzie transparentne – powiedział w "Faktach po Faktach" senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski. Odniósł się w ten sposób do doniesień dotyczących prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka i jego majątku. Senator Koalicji Obywatelskiej Marek Borowski mówił, że jeśli chodzi o służby państwa, "w sprawie pana Obajtka jest głucha cisza".
Media przedstawiają kolejne informacje dotyczące drogi zawodowej oraz majątku prezesa Orlenu Daniela Obajtka. W niedzielę "Gazeta Wyborcza" przedstawiła kulisy zakupu przez niego apartamentu na prestiżowym osiedlu na warszawskim Bemowie. Według dokumentów, do których dotarł dziennik, w 2018 roku Obajtek zapłacił za mieszkanie milion złotych mniej niż wynosiła jego rynkowa cena. Niedługo później Orlen miał zostać sponsorem związanej z deweloperem akademii piłkarskiej, a także klubu piłkarskiego.
Senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski powiedział w "Faktach po Faktach", że jak tylko zostały opublikowane przez "Gazetę Wyborczą" taśmy dotyczące Daniela Obajtka, uważał, że "takie sprawy należy wyjaśniać od razu, najlepiej poprzez pokazanie faktów, wyjaśnienie wszystkich wątpliwości".
Dodał, że nadal ma nadzieję, iż Obajtek "będzie w stanie to wykazać". Zauważył, że ujawnienie niektórych jego oświadczeń majątkowych zależy od niego.
- Sądzę, że im szybciej ta sprawa zostanie przez samego zainteresowanego wyjaśniona, tym lepiej – powiedział Jackowski. – Wydaje mi się, że przerzucanie tutaj albo na złych dziennikarzy, albo na ogrzewane kotlety, albo na kapiszony, albo twierdzenie, że mamy do czynienia z ważną firmą i atak na jej prezesa jest to w gruncie rzeczy atak na całą tę firmę, w tym wypadku to chyba jednak nie tędy droga – dodał Jackowski.
W jego ocenie opinii publicznej potrzebne są wyjaśnienia.
- To nie kto inny, ale nasi liderzy, najważniejsi liderzy naszego obozu mówili: po pierwsze do polityki nie idzie się dla pieniędzy, po drugie, że za naszych czasów wszystko będzie transparentne, po trzecie, że nie będzie nepotyzmu, nie będzie traktowania spółek i wykorzystywania do własnych korzyści pozycji politycznej czy społecznej, którą się uzyskało dzięki obecności w obozie władzy, a więc tych wszystkich negatywnych praktyk, za które krytykowaliśmy naszych poprzedników i twierdziliśmy, że jak dojdziemy do władzy, takich zachowań nie będzie. A jeżeli się pojawią, to natychmiast będą napiętnowane, będą wyciągane surowe konsekwencje – mówił Jackowski.
Senator PiS powiedział, że "do jakiegoś momentu tak było". Dodał, że jak były wątpliwości, to "były odwołania, konsekwencje w stosunku do osób, które dopuściły się nieprawidłowości". - Od jakiegoś czasu, jakby o tym zapomniano – powiedział Jackowski.
- W rządzeniu, w polityce, sprawa wiarygodności ma fundamentalne znaczenie. Jeżeli za coś krytykowaliśmy naszych przeciwników, a w tej chwili nasi przeciwnicy wykorzystują to i pokazują niekonsekwencję w działaniu i niespójność tych reakcji, to trudno się dziwić, że również i w części naszego elektoratu zaczynają pojawiać się wątpliwości – mówił.
Dodał, że "nie po to ludzie głosowali na PiS, które obiecywało, że będzie inny standard, inna jakość życia publicznego, kiedy okazuje się, że pojawiają się pewne patologiczne zjawiska".
- Nie mówię teraz o sprawie samego Obajtka, tylko szerzej, że pojawiają się jakieś patologiczne zjawiska. I te zjawiska z kolei są takie same jak te, które krytykowaliśmy w przeszłości – zaznaczył.
Możliwe cofnięcie rekomendacji dla Obajtka?
Pytany, czy PiS w takiej sytuacji powinien ręczyć za prezesa Orlenu, czy powinien się wstrzymać, cofnąć, Jackowski odpowiedział, że "to jest przede wszystkim pytanie do nadzoru właścicielskiego, który w imieniu skarbu państwa wykonuje minister aktywów państwowych".
- Jego deklaracja, przynajmniej do tej pory była taka, że ma poparcie – dodał.
Dopytywany, czy jeżeli Obajtek odmówiłby wyjaśnienia publicznie wszystkiego, rekomendacja PiS dla Obajtka powinna być cofnięta, powiedział, że "jeżeli doszło do naruszenia prawa, standardów i zasad, które deklarowaliśmy to tak, ale jeśli to będzie potwierdzone w sposób jednoznaczny".
Borowski: w sprawie Obajtka jest głucha cisza
Senator Koalicji Obywatelskiej Marek Borowski zauważył, że "w sprawie pana Obajtka jest głucha cisza". - CBA nie chce się tym zająć. Prokuratura oczywiście też nie chce się tym zająć – dodał.
- A dlaczego to wszystko? A dlatego, że pan prezes (Jarosław) Kaczyński był uprzejmy powiedzieć, że pan Daniel Obajtek to jest złoty człowiek, jego otacza jakaś aura cudowna, jakiś dar od Boga – stwierdził senator KO.
- Jeśli prezes tak mówi, a PiS to jest organizacja wojskowa, to pozostali absolutnie nie mogą się wyłamać. Mało tego, jeszcze się prześcigają w gorliwości – dodał.
- Pan premier mówi, że to jest znakomity menedżer. Pan (Marek) Pęk, wicemarszałek Senatu mówi, że to jest temat zastępczy. I tak bez końca – mówił Borowski.
- Nasuwa się takie słowo mafia. Co jest jedną z cech funkcjonowania mafii? To jest obrona swoich żołnierzy, uparta, do końca wszystkimi sposobami – powiedział senator. – To jest przykre słowo, ale PiS działa jak układ mafijny – ocenił.
- Pan senator Jackowski mówił, że wcześniej były podejmowane decyzje ostre i tak dalej. Owszem, zdarzało się, jeżeli to dotyczyło jakiegoś radnego miejskiego szczebla. Natomiast jeżeli dotyczyło to wysokiego funkcjonariusza politycznego, notabene z panem prezesem Kaczyńskim na czele, bo przypomnę sprawę Srebrnej i dwóch wież, to oczywiście nic takiego nie było – zauważył Borowski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24