Przedstawiciele zawodów medycznych rozmawiali z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim o swoich oczekiwaniach i postulatach. Rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz stwierdził, że postulaty, które padły na spotkaniu, są na tyle ogólnikowe, że ministerstwo nie może określić, ile kosztowałaby ich realizacja. - Minister Adam Niedzielski poprosił o skonkretyzowanie ich i przesłanie dzisiaj do godziny 22.00 - dodał. O braku konkretów, tym razem ze strony rządzących, mówili także uczestniczący w spotkaniu medycy. Zapowiedzieli, że nadal aktualny jest zapowiedziany na sobotę ogólnopolski protest. Powiedzieli także, że otrzymali obietnicę spotkania z premierem.
Przedstawiciele zawodów medycznych walczą o wyższe wynagrodzenia, nie zgadzają się też na wyjątkowo trudne warunki pracy. Od 1 września rozpoczęli ogólnopolski protest. Na sobotę 11 września w Warszawie zaplanowany jest Protest Pracowników Ochrony Zdrowia.
W czwartek reprezentanci komitetu protestacyjnego rozmawiali z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim w Karpaczu.
Andrusiewicz: poprosiliśmy o skonkretyzowanie postulatów
- Dziękujemy za uczestnictwo w spotkaniu, które odbyło się na zaproszenie ministra Adama Niedzielskiego. Minister zdrowia jest otwarty na dialog z przedstawicielami różnych zawodów medycznych i skupieniu się na wspólnym wypracowaniu rozwiązań - powiedział rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz.
- Postulaty, które padły na spotkaniu są na tyle ogólnikowe, że resort nie może w żaden sposób określić, ile kosztowałaby ich realizacja. Przykładem jest zmiana ustawy o wynagrodzeniach. Jeśli mamy rozmawiać, potrzebne są konkrety, które można przełożyć na koszty - dodał.
- Chcemy, żeby 10 priorytetowych postulatów, które komitet protestacyjny chce przedłożyć, zostały tak skonkretyzowane, żebyśmy mogli jeszcze dzisiaj w nocy nad tymi postulatami usiąść i oszacować koszty – powiedział rzecznik resortu zdrowia.
- Poruszamy się w określonym budżecie i ten budżet trzeba zaplanować, choćby na przyszły rok. Dlatego dzisiaj do godziny 22 chcielibyśmy, aby komitet protestacyjny przedłożył drogą elektroniczną postulaty, które będą miały formę konkretną, by do jutra móc przeszacować koszty i jutro kontynuować spotkanie – przekazał Andrusiewicz.
Andrusiewicz: premier jest zaznajomiony z sytuacją
Podał, że minister Niedzielski odbył rozmowę z premierem Mateuszem Morawieckim i poinformował go o przebiegu spotkania z komitetem protestacyjnym. - Premier zapoznał się z przebiegiem tego spotkania, z postulatami jeszcze niekonkretnymi, które zostały przedłożone. Premier jest na bieżąco zaznajomiony z sytuacją – powiedział Andrusiewicz.
- Jutro, w zależności od tego, jakie te postulaty zostaną nam przedstawione, chcemy jeszcze raz usiąść do rozmów i porozmawiać, jak widzimy możliwości realizacji przy konkretnych kosztach. Jeżeli siądziemy wszyscy do rozmów i porozmawiamy, to możemy dojść do konkretnych rozwiązań. Liczymy, że te konkretne rozwiązania uda się w krótkim czasie wypracować – stwierdził.
Pytanie o rolę premiera Mateusza Morawieckiego w negocjacjach
Pytany, czy możliwe jest, aby konkretne postulaty wpłynęły do MZ jeszcze w czwartek, Andrusiewicz odparł, że "skoro komitet protestacyjny przygotowuje się do protestu od kilku miesięcy, to poza postulatami dość enigmatycznymi i ogólnymi, ma też pewnie konkretne propozycje rozwiązań". - Nie naszą rolą jest przedstawianie komitetowi protestacyjnemu rozwiązań, które komitet by widział jako te, które będą służyły realizacji postulatów – zaznaczył.
Na pytanie, czy jest szansa, by w piątkowych rozmowach uczestniczył premier Morawiecki, co medycy stawiają jako jeden z warunków, Andrusiewicz odparł, że "jest rzecznikiem resortu, a nie premiera". - Premier zapoznał się z postulatami, które dzisiaj zostały przedłożone i czeka na to, aż Ministerstwo Zdrowia w następstwie wpływu do nas skonkretyzowanych postulatów, przedstawi szacunki kosztów - dodał. - Jeśli mamy rozmawiać, musimy rozmawiać konkretnie o kosztach. Dla premiera jest ważne, o jakich kosztach mówimy – zaznaczył.
Medycy: nie otrzymaliśmy żadnych konkretnych propozycji
Po zakończeniu spotkania z kierownictwem resortu zdrowia wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Artur Drobniak powiedział dziennikarzom, że podczas rozmów przedstawiciele pracowników medycznych nie otrzymali "żadnych konkretnych" propozycji rozwiązań swoich postulatów. - To, co udało się uzyskać, to kwestia jutrzejszego spotkania z panem premierem Mateuszem Morawieckim, a przynajmniej obietnica takiego spotkania ze strony ministra Niedzielskiego - dodał.
- Tak naprawdę zastaliście nas państwo w trakcie pracy, bo od ponad trzech godzin pracujemy ze stałymi członkami komitetu protestacyjno-strajkowego nad przygotowaniem dokumentu do dziesięciu bardzo szczegółowych postulatów, które zostaną przedstawione panu premierowi - zapowiedział.
Przedstawiciele Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego podali, że spotkanie takie ma odbyć się w piątek w Warszawie.
Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok zauważyła, że protestujący chcą "przede wszystkim zwiększenia liczby kadr medycznych w Polsce". - Nasz wskaźnik, dotyczący liczby medyków do ogólnej liczby mieszkańców Polski nie zmienia się od 20 lat, to jest constans - powiedziała.
- Nie może być tak, że my na tym zdrowiu oszczędzamy, a pacjenci płacą coraz więcej z własnych kieszeni - zaznaczyła.
Przewodniczący Porozumienia Rezydentów Wojciech Szaraniec przekazał, że protestujący "bardzo liczą", że "postulaty zostaną wykonane".
Medycy zaznaczyli, że zaplanowany na sobotę protest jest aktualny.
Po godzinie 6.30 w piątek komitet protestacyjno-strajkowy opublikował wpis, w którym zauważył, że ich "postulaty są znane od dawna". Według opublikowanych pism, jest ich osiem.
Medycy: nie godzimy się na jednostronny dialog
Jeszcze przed czwartkowym spotkaniem Krystyna Ptok mówiła, że podczas procesu negocjacji zwracana była uwaga na to, że przy regulacji ustawy o najniższych wynagrodzeniach, zabraknie pieniędzy dla osób, które są na umowach kontraktowych i na umowach zleceniach.
- Nie doszłoby do sytuacji rezygnacji około 30 procent ratowników z pracy, gdyby minister zdrowia i NFZ słuchał, co mówimy w procesie negocjacji - powiedziała Ptok.
Z kolei Drobniak mówił przed rozmową z ministrem zdrowia, że nie może być tak, że kadry medyczne - fundament systemu opieki zdrowotnej - "są od wielu lat traktowane po macoszemu, bez szacunku".
- Polskie społeczeństwo się starzeje i będzie wymagało coraz więcej opieki i świadczeń. Jeżeli nam nie pomożecie, to ochrona zdrowia kona. Albo ją dobijcie albo ją ratujecie, my wam pomożemy - dodał Drobniak.
- Nie godzimy się na jednostronny dialog - podsumowała Ptok.
Komitet protestacyjny postuluje między innymi znacznie szybszy i większy niż planowany wzrost nakładów na system opieki zdrowotnej (do 8 procent PKB), zwiększenie wynagrodzeń pracowników ochrony zdrowia (do poziomów średnich w OECD i Unii Europejskiej względem średniej krajowej) i zwiększenie liczby pracowników pracujących w systemie.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24