Paweł Jabłoński (PiS) i Sebastian Kaleta (Suwerenna Polska) od kilku dni dyskutują w mediach społecznościowych o dorobku rządów Zjednoczonej Prawicy. Jabłoński pisze między innymi o "niespecjalnie skutecznej" reformie sądownictwa i "partyjce na 7-8 procent", Kaleta zaś o "latach lekkomyślności w relacjach z Unią Europejską". Spór wywołała piątkowa wypowiedź Patryka Jakiego z Suwerennej Polski, w której europoseł krytykował między innymi Mateusza Morawieckiego.
- Ktoś te wszystkie dziadostwa w Unii Europejskiej podpisywał, ktoś za to wszystko odpowiada. Jeżeli będzie kolejny raz Morawiecki premierem, to ja państwu nie daję gwarancji, że nie będzie tak samo - mówił w piątek polityk Suwerennej Polski, europoseł Patryk Jaki o rządach Mateusza Morawieckiego. Skrytykował też prezydenta Andrzeja Dudę.
Czytaj więcej: Jaki krytykuje Morawieckiego i Dudę. "Może już Patryk uwierzyłeś, że przerosłeś prezesa, premiera i głowę państwa"
Spór o "krótkie spodenki"
Do wypowiedzi Jakiego odniósł się w sobotę poseł PiS Paweł Jabłoński. Stwierdził we wpisie, że "trend zaczyna się odwracać - Platforma nabiera wody", wymieniając wydarzenia mające według niego zaszkodzić rządzącym. "Kto rzuci im koło ratunkowe? Ależ proszę: cały na biało chłopczyk w krótkich spodenkach Patryk Jaki z Solidarnej (obecnie Suwerennej) Polski - frakcji krzykaczy-radykałów, przez którą PiS stracił umiarkowanych wyborców. Za nic nie odpowiada, na nic nie ma wpływu, wszystko krytykuje. Reformę sądownictwa zepsuł - ale co pokrzyczał, to jego. I dalej poucza. Mądrzejszy od premiera, prezydenta i prezesa" - czytamy.
"Nie pierwszy raz opowiada te bzdury i daje tlen naszym przeciwnikom. Zero odpowiedzialności za obóz Zjednoczonej Prawicy - wyłącznie gra na siebie. No i na Platformę. Bo na takich występach zyskuje dziś przede wszystkim koalicja Tuska. Ale co to obchodzi Patryka? On już widzi siebie na tronie" - dodał.
"Z takimi ludźmi to my, drodzy państwo, silnej prawicy nie odbudujemy..." - zakończył.
W niedzielę odpowiedział mu Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski. "Nie można myśleć o przyszłości bez wyciągnięcia wniosków z przeszłości. Atakujecie Patryka Jakiego, ale pozostając w Waszej poetyce krótkich spodenek, kto je zakładał na negocjacje z UE? Na pewno nie byli to unijni komisarze, którzy po prostu Was ograli. Wciągnęli w negocjacje kompromisów, mamili, a w zamian zgadzaliście się na kolejne konkluzje, KPO, warunkowości, kamienie milowe, zielone łady" - napisał.
"Osiągnęli wszystko co chcieli. Legitymację do ingerowania w sprawy wewnętrzne, wzmocnienie mitu UE jako dobrego wujka z workiem pieniędzy oraz bezalternatywności polityki klimatycznej. A ze wzmocnienia tych mitów skorzystał Tusk i dalej będzie korzystać w odniesieniu do negatywnych skutków Zielonego Ładu" - kontynuował.
"Czy winą środowiska Suwerennej Polski było to, że ostrzegaliśmy?" - zapytał. "Weźcie w końcu na klatę odpowiedzialność za zaproponowane obozowi strategie i decyzje. Zarzekaliście się, że wszystko macie pod kontrolą, a dziś wiemy, że było dokładnie odwrotnie. Bez tego nie zrobimy kroku do przodu, ponieważ wypowiedź Patryka Jakiego to odpowiedź na pytanie, które najczęściej dziś nam zadają wyborcy prawicy. Twój wpis to próba ucieczki do przodu i liczenie, że elektorat zapomni. Jednak elektorat pyta i zasługuje na szczere odpowiedzi" - czytamy.
"Genialne recepty SolPolu, by iść na wojnę z UE i umierać za nieudaną reformę sądownictwa"
Odpowiedział mu Jabłoński. "Nie chcę teraz toczyć tych dyskusji publicznie, tak jak wy to macie koledzy w zwyczaju, choć faktycznie możnaby sporo wyjaśnić, np. dlaczego nie wyszła wam reforma sądownictwa (PAD w 2017 zawetował dwie ustawy, ale jedną - dotyczącą 99 proc. sądów - podpisał; podobnie w prokuraturze - niespecjalnie skuteczni się tu okazaliście)" - napisał.
"W październiku PiS nie straciło tych siedem punktów procentowych (2023-2019) przez zbyt mały radykalizm - tylko przez to, że radykałowie-krzykacze odstraszali wyborców umiarkowanych. Liczby nie kłamią: w wyborach Konfederacja dostała 7 proc., w zasadzie tyle co cztery lata temu. A PSL/Hołownia, obóz który kłamliwie, ale umiejętnie przedstawiał się jako umiarkowane centrum - wzrósł skokowo do 14 proc." - pisał poseł PiS.
"To tam trafiła istotna część naszych wyborców z 2019. I chyba się zgodzisz, że nie byli to ludzie, którzy zrazili się do PiS przez to, że nie słuchaliśmy genialnych recept SolPolu, by iść na wojnę z UE i umierać za nieudaną reformę sądownictwa" - zakończył.
"Wszyscy widzimy jak lata Waszej lekkomyślności w relacjach z UE się kończą"
Dalsza część wymiany zdań między politykami Zjednoczonej Prawicy miała miejsce we wtorek. Jabłońskiemu odpowiedział Kaleta. "Nie chcecie toczyć dyskusji, ale chodzicie po mediach i wypuszczacie kolejne publiczne ataki. No to czas na chwilę prawdy w sprawie reform sądownictwa" - napisał.
"Po przyjęciu częściowych ustaw w grudniu 2017 roku i wymianie premiera, to Wasza ekipa w KPRM obiecywała takie poprowadzenie rozmów z UE, że spory się zakończą. Masz tupet, bo od 2018 roku zmiany ustaw o SN mające być 'kompromisami' były przygotowywane właśnie przez Ciebie. Mamiliście obóz i wyborców, że wszystko macie pod kontrolą" - kontynuował.
"Przygotowaliście od 2018 roku pięć ustaw(!), które miały zamykać spór z UE. Za każdym Waszym ustępstwem UE składała nowe żądania, a opozycja z sędziami dostawali wiatru w żagle. Nasze ustawy, które miały zakończyć ten chaos były przez Was blokowane, ponieważ 'zniweczy to rozmowy z UE'" - dodał. "Wszyscy widzimy jak lata Waszej lekkomyślności w relacjach z UE się kończą. Kompletny brak pokory z Twojej strony" - stwierdził.
"Wszystkie te Wasze ustępstwa znacząco ograniczyły polską suwerenność. Dały UE legitymację do ingerowania w wewnętrzne sprawy Polski wbrew przyznanym kompetencjom. Weszliście z UE w niebezpieczną grę, którą przegraliście. Boli Was to, więc od kilku dni używacie wobec nas różnych obraźliwych epitetów. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Bo w 2018 też tak o nas mówiliście, gdy ostrzegaliśmy przed realizacją Waszej strategii" - czytamy.
"Wyciągnijmy z tego wnioski i idźmy do przodu, bo czasu już nie odwrócimy. Nie możecie jednak za swoje błędy winić tych, którzy byli sceptyczni wobec waszych działań i proponowali inne rozwiązania" - zakończył.
"Tam gdzie nam nie przeszkadzaliście odnieśliśmy znaczące sukcesy"
Następnie wpis zamieścił Paweł Jabłoński. "Jeśli chcesz kontynuować publiczną wojnę domową - twój wybór. Budujecie partyjkę na 7-8 proc.. Kosztem PiS i całej prawicy. Powodzenia" - napisał. "Lista zasług i sukcesów SolPolu w reformowaniu sądownictwa, prokuratury, w relacjach z UE będzie, mam nadzieję, tematem wewnętrznej dyskusji w PiS" - dodał.
Jak stwierdził Sebastian Kaleta, "warto taką debatę przeprowadzić". "Tam gdzie nam nie przeszkadzaliście odnieśliśmy znaczące sukcesy(e-KRS, reforma komornicza, rozliczenie afer vatowskich, reprywatyzacyjnych, lichwiarskich). A na forum UE w ramach naszych kompetencji wetowaliśmy projekty karania za krytykę ideologii LGBT, podczas gdy Wy rozsyłaliście do samorządów listy strasząc odebraniem funduszy. Która postawa się bardziej przysłużyła prawicy?" - dodał.
"Możemy też o Zielonym Ładzie podebatować. Wyborcy prawicy oczekują przecież podatków od swoich samochodów, które wpisaliście do KPO bez konsultacji z całym rządem. Warto o tym rozmawiać faktycznie. Od rana macie na to przemożną ochotę udzielając licznych wywiadów" - czytamy.
Źródło: tvn24.pl