Nie jest prawdą, że z grupą kolegów nie uczestniczymy w pracach Trybunału Konstytucyjnego. Pracujemy we wszystkich sprawach, w których składy są powołane zgodnie z prawem i kierowane przez legalnego przewodniczącego - napisał wiceprezes TK Mariusz Muszyński. Jest on jednym z sędziów, którzy uważają, że kadencja Julii Przyłębskiej na stanowisku prezesa TK dobiegła końca w grudniu ubiegłego roku.
W Trybunale Konstytucyjnym od kilku miesięcy trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezes Trybunału, który uniemożliwia w ostatnim czasie zebranie się TK w pełnym składzie (co najmniej 11 z 15 sędziów). Według części prawników, w tym byłych i obecnych sędziów TK, kadencja Przyłębskiej upłynęła po 6 latach, czyli 20 grudnia 2022 roku i jednocześnie nie ma ona możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję.
Według samej Przyłębskiej, a także premiera Mateusza Morawieckiego i części ekspertów, jej kadencja upływa w grudniu 2024 roku - razem z końcem kadencji Przyłębskiej jako sędzi TK.
W związku ze sporem w TK na orzeczenie w pełnym składzie nadal czeka między innymi wniosek skierowany w lutym przez prezydenta Andrzeja Dudę w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która - zdaniem polityków PiS - ma umożliwić realizację "kamienia milowego", od którego Unia Europejska uzależnia wypłacenie środków z Krajowego Planu Odbudowy.
W środę, gdy Trybunał miał podjąć ponowną próbę zebrania się w pełnym składzie (ostatecznie rozprawy przeniesiono na późniejsze terminy), na portalu wPolityce ukazał się sondaż, z którego wynikało, że 64 procent respondentów negatywnie oceniło postawę sędziów TK, którzy "nie podejmują swoich obowiązków i nie biorą udziału w rozprawach, do których są wyznaczeni".
Wiceprezes TK: kolejne działanie, które ma publicznie nas zdeprecjonować
W odpowiedzi na publikację portalu wiceprezes TK Mariusz Muszyński, jeden z sędziów, którzy domagali się wyłonienia nowego prezesa, ocenił, że "jest to kolejne działanie, które ma publicznie zdeprecjonować nasze osoby przy pomocy mediów". "Kto jest zleceniodawcą tych medialnych wycieczek, nie trzeba wyjaśniać. Ale skoro chce dyskutować o realizacji obowiązków sędziowskich, nie odmawiam" - napisał w polemice na swoim blogu.
Muszyński przywołał Orzecznictwo TK (OTK) z 2022 roku. "Jak wynika z OTK, Trybunał wydał w 2022 roku 95 orzeczeń. Znakomita większość z nich to umorzenia, w których Trybunał odmówił zajęcia się sprawami obywateli" - przekazał sędzia, dodając, że "umorzenia trybunalskie to temat wieloaspektowy i sam w sobie wart krytycznego przybliżenia".
Muszyński wylicza
"Dziś chciałbym natomiast wskazać, że wśród tych 95 spraw było 14 wyroków merytorycznych. I tu bardzo ciekawy obraz daje nam pogłębienie tej ostatniej informacji z perspektywy podziału na 'grupę sędziów rzekomo nie podejmujących swoich obowiązków' i wspaniałą grupę 'sędziów pracowitych' skupionych wokół byłej Prezes TK" - ocenił.
Muszyński wymienił, że w 14 "merytorycznych" wyrokach sprawozdawcami byli: sędzia Andrzej Zielonacki – 5 wyroków; sędzia Piotr Pszczółkowski – 3 wyroki; sędzia Wojciech Sych – 2 wyroki; sędzia Mariusz Muszyński – 2 wyroki; sędzia Jakub Stelina – 1 wyrok, sędzia Bartłomiej Sochański – 1 wyrok. "Jak widać, sędziowie opisywani jako 'nie podejmujący swoich obowiązków' wydali w 2022 r. 10 wyroków. Pomijając 3 wyroki sędziego Pszczółkowskiego, którego do kręgu byłej Prezes zaliczyć się nie da, sędziów 'pracowitych' ratuje 1 (słownie: jeden) wyrok sędziego Sochańskiego" - napisał.
W ocenie Muszyńskiego "puenta jest dość smutna". "Kiedy sobie przypomnę, że w 2017 r. jako sprawozdawca wydałem 15 orzeczeń, z czego około połowy były to wyroki merytoryczne, aż mnie korci, żeby podzielić się przemyśleniami nt. tak drastycznego spadku wyników orzeczniczych. Myślę, że będzie ku temu okazja, bo inspirowane do pomawiania nas media, niewątpliwie dadzą mi ku temu okazję" - dodał.
Muszyński zaznaczył, że "nie jest prawdą, że z grupą kolegów nie uczestniczy w pracach TK". "Pracujemy we wszystkich sprawach, gdzie składy są powołane zgodnie z prawem, czyli do końca 2022 r., i kierowane przez legalnego przewodniczącego" - napisał.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24