Prezydent Andrzej Duda ocenił w środę, że "jakiekolwiek konflikty w Trybunale Konstytucyjnym są bulwersujące i niesmaczne". - Powinny zostać zamknięte i nie powinny absolutnie w żaden sposób wpływać na funkcjonowanie Trybunału - powiedział, pytany o spór w Trybunale i projekt dotyczący między innymi kwestii pełnego składu TK.
Prezydent Andrzej Duda został zapytany podczas środowej konferencji prasowej w Londynie o konflikt między sędziami Trybunału Konstytucyjnego, a także o to, czy podpisałby ustawę zmniejszającą liczebność tzw. pełnego składu Trybunału Konstytucyjnego, której projekt obecnie jest procedowany przez Sejm.
- Odpowiedzialność za sprawy Rzeczypospolitej Polskiej - bo te, naprawdę fundamentalne sprawy rozstrzyga Trybunał Konstytucyjny (...) to jest odpowiedzialność Trybunału i jakiekolwiek konflikty w Trybunale są po prostu bulwersujące i niesmaczne - konflikty między sędziami, między członkami Trybunału - powiedział prezydent. Jak stwierdził, "te konflikty powinny zostać zamknięte i nie powinny absolutnie w żaden sposób wpływać na funkcjonowanie Trybunału". - To jest sprawa absolutnie podstawowa - dodał.
Odnosząc się do procedowanego w Sejmie projektu ustawy, prezydent podkreślił, że kiedy zakończą się prace w parlamencie i ustawa trafi na jego biurko, to "wtedy będzie decyzja nad ostatecznym jej kształtem, zaproponowanym przez parlament".
Spór w Trybunale Konstytucyjnym
Projekt noweli ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK na początku maja złożyli w Sejmie posłowie PiS; przewiduje on zmniejszenie minimalnej liczby sędziów Zgromadzenia Ogólnego TK z 10 do dziewięciu, a także zmniejszenie liczby pełnego składu TK - z 11 do dziewięciu sędziów. Znowelizowane przepisy mają mieć zastosowanie do postępowań wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie noweli.
Od miesięcy w TK trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa TK, który uniemożliwiał w ostatnim czasie zebranie się Trybunału w pełnym składzie. Według części prawników, w tym byłych i obecnych sędziów TK, kadencja Przyłębskiej - jako prezesa TK - upłynęła po 6 latach, czyli 20 grudnia 2022 roku i jednocześnie nie ma ona możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję. Według samej Przyłębskiej, a także premiera i części ekspertów, jej kadencja upływa w grudniu 2024 roku - razem z końcem kadencji Przyłębskiej jako sędzi TK.
Najbliższe rozprawy w pełnym składzie TK są wyznaczone na 31 maja. Tego dnia w południe Trybunał ma zająć się nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym z wniosku prezydenta Andrzeja Dudy. Nowelizacja ustawy o SN ma - według PiS - wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków na realizację Krajowego Planu Odbudowy.
Duda: szanuję każdą decyzję polskich wyborców
Prezydent został zapytany o wypowiedź lidera Polski 2050 Szymona Hołowni, który ocenił, że gdyby opozycja wygrała jesienne wybory, to prezydent Andrzej Duda na pewno nie zgodziłby się, aby lider PO Donald Tusk został premierem.
- Żyjemy w kraju demokratycznym. Zostałem wybrany w demokratycznych wyborach, w których brało udział prawie 70 proc. wyborców, za co ogromnie dziękuję, bo to była rzeczywiście rekordowa frekwencja - podkreślił Andrzej Duda.
- Szanuję procesy demokratyczne, wzywam wszystkich do uczestnictwa w wyborach, bo wysoka frekwencja jest nam potrzebna, po to, by władzom w Polsce dawać silną legitymację - powiedział prezydent.
Jak podkreślił, to Polacy wybierają swoje władze. - My wybierzemy swoje władze. To będzie decyzja polskich wyborców, polskiego społeczeństwa. Każdą taką decyzję, absolutnie każdą taką decyzję zawsze szanowałem, szanuję i będę szanował - oświadczył Andrzej Duda.
Duda: zapraszałem do inwestowania w naszym kraju
Polski prezydent w środę wziął udział w "The Wall Street Journal's CEO Council Summit". Andrzej Duda podkreślił, że w spotkaniach uczestniczyło wielu przedstawicieli polskiego biznesu, ale także firm z całego świata.
- Dyskutowaliśmy o sytuacji, o interesach, o szansach inwestycyjnych - relacjonował prezydent. Podkreślił, że podczas rozmowy z przedstawicielami "Wall Street Journal" przedstawił m.in. jak wygląda polskie wsparcie dla Ukrainy i nasza polityka wobec tego kraju.
Relacjonując spotkania w Londynie, Duda zauważył, że mniej było w nich "tym razem takiej czystej polityki, a więcej wytłumaczenia przedstawicielom różnych środowisk, jak rzeczywiście wygląda sytuacja z naszego punktu widzenia, ja my ją obserwujemy, jakiego rozwoju zdarzeń my się spodziewamy, a przede wszystkim - jaki, naszym zdaniem, powinien być koniec wojny". W jego opinii, "to jest kwestia niezwykle istotna".
Duda relacjonował, że mówił również o rozwoju naszego kraju i inwestycjach, które realizujemy w Polsce. - Zapraszałem do tych inwestycji w Polsce. Mówiłem także o naszym udziale w odbudowie Ukrainy, naszych firm, o tym, że dzięki całemu szeregowi czynników mamy tu taką swoiście preferującą nas sytuację - wskazywał.
Wyjaśnił, że ma na myśli choćby "bliskość językową, kulturową z Ukrainą, znajomość samej Ukrainy jako takiej, rynku ukraińskiego, jak również też i taką przyjaźń, która pomiędzy przedstawicielami polskiego i ukraińskiego biznesu na przestrzeni tych ostatnich lat została zawarta".
Źródło: PAP