Warszawski sąd z powodów formalnych zwrócił wniosek Adama Bielana, dotyczący wygaszenia kadencji prezesa Porozumienia Jarosława Gowina, nie domagając się nawet jego uzupełnienia - przekazał wicerzecznik partii Jan Strzeżek. - To koniec cyrku Adama Bielana - podsumował.
Wicerzecznik Porozumienia przedstawił w piątek fragmenty pisemnego uzasadnienia Sądu Okręgowego w Warszawie, który zwrócił wniosek Adama Bielana w sprawie wygaszenia kadencji Jarosława Gowina. - Mam wrażenie, że to uzasadnienie już raz na zawsze zamyka wątpliwości, kto jest prezesem Porozumienia Jarosława Gowina - przyznał Jan Strzeżek.
"Znamienne jest, że choć w chwili obecnej Adam Bielan wskazuje, iż Jarosław Gowin od 26 kwietnia 2018 roku nie jest upoważniony do reprezentowania partii, w związku z upływem kadencji, to wcześniej okoliczność ta nie była w ogóle podnoszona, a Adam Bielan nie kwestionował uprawnienia Jarosława Gowina do reprezentowania partii" - zacytował fragment uzasadnienia sądu.
Wicerzecznik partii wyjaśnił, iż z pisma wynika, że "aby Adam Bielan miał rację i jego wniosek okazał się skuteczny, podpis pod wnioskiem Adama Bielana powinien złożyć Jarosław Gowin". Ponieważ jednak sąd uznał, że podpisu Gowina pod wnioskiem Bielana nie będzie, zwrócił wniosek jako złożony przez osobę nieumocowaną do reprezentowania partii, uznając za zbędne wzywanie do uzupełnienia braków - tłumaczył Strzeżek.
- Zatem dzisiaj, 2 kwietnia 2021 roku, absolutnie już możemy uznać cyrk Adama Bielana za zakończony - podsumował.
Strzeżek zapytany, co dalej z trzema ministrami i wiceministrami zasiadającymi wciąż w rządzie (Jacek Żalek, Zbigniew Gryglas, Michał Cieślak) powiedział, że Porozumienie traktuje tych trzech ministrów jako zasiadających w rządzie z rekomendacji Prawa i Sprawiedliwości.
Porozumienie z Kukizem "na finiszu"
Na 17 kwietnia zaplanowana jest Konwencja Krajowa Porozumienia. - Być może wtedy zaprezentujemy naszych kandydatów do rządu, w zamian za tych trzech wyrzuconych przez nas ministrów. Cyrk Adama Bielana kończy działalność, a ci ministrowie albo zostaną zdymisjonowani, albo PiS przyzna, że to ich ministrowie - mówił wicerzecznik partii.
Dopytywany, czy możliwe jest założenie przez Adama Bielana partii, która będzie trzecim koalicjantem PiS-u w Zjednoczonej Prawicy, odpowiedział, że warunkiem przy zakładaniu partii "jest zebranie tysiąca podpisów". - Podejrzewam, że zebranie tylu podpisów przerośnie możliwości organizacyjne Adama Bielana, bo w tej chwili pełna liczebność cyrku Adama Bielana to jest sam Bielan, Kamil Bortniczuk i Zbigniew Gryglas - mówił Strzeżek.
Pytany o rozmowy Porozumienia z Pawłem Kukizem, Strzeżek zaznaczył, że "Jarosław Gowin jest z nim w stałym kontakcie". - Jesteśmy na finiszu podpisywania współpracy programowej. Myślę, że jak w przyszłym tygodniu się spotkamy, to takie porozumienie programowe między Porozumieniem Jarosława Gowina i ruchem Pawła Kukiza będziemy mogli pokazać" - zapowiedział.
Sąd o braku wymogów formalnych
W uzasadnieniu do postanowienia warszawskiego sądu okręgowego napisano, że upływ kadencji Jarosława Gowina nie jest równoznaczny z wygaśnięciem mandatu. "Podstawowego zaś znaczenia dla oceny, kto obecnie umocowany jest do działania w imieniu partii, ma nie to, czy kadencja Prezesa partii się zakończyła, lecz, czy upływ kadencji spowodował wygaśnięcie jego mandatu" - wyjaśniono.
Według Sądu Okręgowego w Warszawie wygaśnięcie mandatu - zgodnie ze statutem partii - nastąpiłoby wraz z wyborem nowego prezesa partii.
Czytaj na Konkret24: Kadencja Gowina jest dłuższa niż określa statut partii?
Sąd przypomniał dwa posiedzenia Zarządu Krajowego Porozumienia - z grudnia 2019 roku i października 2020 roku, w których brał udział Adam Bielan, który nie zwracał w tamtym czasie zastrzeżeń do faktu, że to Jarosław Gowin na tych posiedzeniach występował w roli szefa Porozumienia. Według Bielana działo się to już po upływie kadencji Gowina jako prezesa partii.
Sąd zwrócił także uwagę na swoje wcześniejsze postanowienie o braku spełnienia przez wniosek Bielana wymogów formalnych.
"Normalną konsekwencją stwierdzenia, że wniosek dotknięty jest brakiem formalnym, jest wezwanie do jego usunięcia. Uwzględniając jednak specyficzne okoliczności sprawy niniejszej, oczywisty fakt, że Jarosław Gowin nie złoży podpisu pod wnioskiem skierowanym do sądu przez Adama Bielana, sąd uznał wzywanie do uzupełnienia braków formalnych wniosku, poprzez podpisanie go przez osobę umocowaną do działania w imieniu partii, czyli Jarosława Gowina za zbędne i zwrócił wniosek jako złożony przez osobę nieumocowaną do reprezentowania partii" - wytłumaczono w uzasadnieniu do postanowienia.
"Sprawa nie jest zakończona"
Adam Bielan zamierza zaskarżyć postanowienie SO w Warszawie, o czym poinformował w piątkowym oświadczeniu opublikowanym na Twitterze konta "Porozumienia", które zostało założone w lutym bieżącego roku. Partia Jarosława Gowina posługuje się kontem założonym w grudniu 2013 roku. "Treść uzasadnienia potwierdziła nasze obawy - jest wewnętrznie sprzeczne, nie opiera się na postępowaniu dowodowym i prowadzi do irracjonalnych wniosków. Zarządzenie zostanie przez nas bezzwłocznie zaskarżone do Sądu Apelacyjnego" - napisano w oświadczeniu z 2 kwietnia, sygnowanym logiem "Porozumienie Jarosława Gowina".
Wspomniano, że "z jednej strony sąd stwierdza, że nie widzi problemu w tym, że powołany na trzy lata Jarosław Gowin pełni swój mandat już siódmy rok i to pomimo tego, że sam jest odpowiedzialny za niezwołanie Kongresu", a z drugiej "sąd zauważa, że stan epidemii nie jest uzasadnieniem do wydłużenia o rok kadencji Adama Bielana, mimo że w grudniu ubiegłego roku ta sama sędzia zarejestrowała zmianę statutu polegającą na przyjęciu, że nawet stan epidemii nie może być podstawą do wydłużenia kadencji o dłużej niż rok".
Dodano, że SO stwierdził, że trzyletnia kadencja Jarosława Gowina upłynęła. "Oczywistym jest pytanie, jak długo zdaniem sądu można pełnić mandat Prezesa Zarządu, bez demokratycznego potwierdzenia tego mandatu w sytuacji, gdy z naruszeniem statutu nie zwołuje się Kongresu?" - zapytano w piśmie. "Stanowisko sądu prowadzi do irracjonalnego wniosku, że taki stan może trwać w nieskończoność, a wybory nowych władz partii politycznych, niezależnie od czasu trwania ich kadencji, byłyby de facto fakultatywne" - czytamy dalej.
Autorzy oświadczenia napisali, że "sprawa nie jest zakończona i zostaną wykorzystane wszystkie instrumenty prawne, by nie doszło do niebezpiecznego precedensu, zgodnie z którym możliwe byłoby pełnienie w Polsce dożywotniej władzy publicznej bez potwierdzenia mandatu społecznego w demokratycznych wyborach".
O co chodziło w sporze w Porozumieniu?
W Porozumieniu od kilku miesięcy trwa spór dotyczący kierownictwa ugrupowania. Europoseł Adam Bielan uważa, że zarząd partii, rozszerzony w październiku 2020 rok na wniosek szefa partii Jarosława Gowina został uzupełniony niezgodnie ze statutem, a trzyletnia kadencja Gowina upłynęła w kwietniu 2018 roku. Bielan uważa też, że od 4 lutego w wyniku decyzji sądu koleżeńskiego, jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia przejął obowiązki prezesa partii.
Zwolennicy Gowina przekonują, że 5 lutego decyzją krajowego sądu koleżeńskiego Bielan oraz poseł Kamil Bortniczuk zostali wykluczeni z Porozumienia, a powodem było wielokrotne łamanie statutu partii. 13 lutego ten sam sąd koleżeński zdecydował o wykluczeniu z Porozumienia kolejnych ośmiu członków, w tym trzech posłów.
Wśród wyrzuconych z ugrupowania są między innymi wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Żalek, wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Gryglas, minister-członek Rady Ministrów Michał Cieślak i poseł Włodzimierz Tomaszewski. Powodem tej decyzji także było wielokrotne łamanie statutu partii.
Trzem wiceministrom - Żalkowi, Gryglasowi i Cieślakowi - Porozumienie cofnęło również rekomendacje do zasiadania w rządzie z ramienia partii. Mimo to wszyscy nadal pozostają na swoich stanowiskach.
>> Sroka: jeżeli ci trzej panowie pozostaną w rządzie, to będą z rekomendacji PiS a nie Porozumienia
W połowie lutego Bielan poinformował o skierowaniu do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosku informującego o uchwale sądu koleżeńskiego w sprawie wygaszenia kadencji prezesa Porozumienia Jarosława Gowina i powierzeniu jego obowiązków przewodniczącemu Konwencji Krajowej jako osobie uprawnionej do reprezentowania partii na zewnątrz.
Sąd w połowie marca zarządził zwrot tego wniosku. Sąd uznał, że wniosek został złożony przez osobę nieumocowaną do działania w imieniu partii. Odnosząc się do tej decyzji, Bielan zapowiedział, że wniosek zostanie złożony ponownie, po uzupełnieniu braków formalnych, albo zostanie złożone zażalenie.
Źródło: PAP, TVN24