W poniedziałek ruszają ekshumacje ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Premier Beata Szydło (PiS) oceniła, że jest to bolesny i trudny temat dla rodzin, ale takie jest prawo i trzeba to zaakceptować. Opozycja odpowiada, że to wykorzystywanie ekshumacji do realizacji celów politycznych.
- Wiem, że dla każdej z rodzin to temat bolesny i trudny. Chcemy wszyscy, aby wreszcie wyjaśniono katastrofę smoleńską. Prokuratura uznała, że nie ma innego wyjścia, rozumiem więc, że jest to kluczowy element w prowadzonym przez nią postępowaniu. Takie jest prawo i trzeba to zaakceptować - powiedziała premier Beata Szydło w wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy". Jak podkreśliła, trzeba zrobić wszystko, aby "ekshumacje przebiegły w jak najbardziej godny sposób, bez napięcia i medialnego szumu". Pytana o pojawiające się opinie, że w kwestii ekshumacji nie chodzi o śledztwo, ale przede wszystkim o politykę, premier powiedziała: "To mówią ludzie, którzy przez sześć lat robili wszystko, by sprawy smoleńskiej nie wyjaśnić. Dla mnie jest bezdyskusyjne, że państwo polskie musi zrobić wszystko, by tę sprawę wyjaśnić, oddać cześć tym, którzy zginęli". Jak oceniła, nie można przejść do porządku dziennego nad tym, że największa katastrofa, jaka wydarzyła się w powojennej historii naszego narodu, nie została wyjaśniona.
Opozycja krytykuje
Ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej są mocno krytykowane przez opozycję. Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej stwierdził, że to pierwszy od 27 lat rząd, który do realizacji celów politycznych chce użyć cmentarza, grobów i pochówku.
- Teraz Antoni Macierewicz ma swoisty problem - wie, że w Smoleńsku doszło do katastrofy, ale w imię politycznych celów próbuje sprawiać, aby ten proces ciągle trwał. W imię politycznych celów zdecydował się, aby do polityki użyć grobów - pewnej świętości, która w Polsce i naszym kręgu kulturowym jest czymś naturalnym. Od dzisiaj ludzie, którzy spoczywają w grobach, będą zakładnikami polityki Antoniego Macierewicza - zarzucił Tomczyk (PO).
Ryszard Petru (Nowoczesna) stwierdził, że nie wie, czego prokuratorzy chcą szukać na ciałach ofiar katastrofy smoleńskiej. - Pytanie czy cel uświęca środki. Czy to jest tak, że jeżeli Macierewicz ma coś udowodnić czy można doprowadzić do sytuacji, że rozdrapywane są rany bliskich tych, którzy zginęli. Dlaczego nie można zgłosić zażalenia wobec tego postępowania? Powiem tylko tyle, że tu nie chodzi o jakiś cel. Tu chodzi o to, aby tego króliczka w kółko gonić - gonić, pytać. Pytanie dlaczego PiS nie załatwi podstawowej kwestii - mieli ściągnąć wrak (tupolewa - red.). Niech się tym zajmą, a nie ekshumacjami - powiedział.
Adam Szłapka z Nowoczesnej powiedział z kolei, że ekshumacje powinny dotyczyć tylko rodzin, które wyrażą na nie zgody. - Jeżeli dana rodzina zgadza się na to, to nie ma przeszkód, aby takiej ekshumacji dokonać. Natomiast jeżeli któraś z rodzin sobie tego nie życzy, to niegodziwością jest nieuszanowanie tego - ocenił Szłapka.
- Wydaje mi się, że to będzie po prostu kontynuacja tego, co było w ostatnich latach, dużo zamieszania, wykorzystywanie tej katastrofy do celów politycznych, powoływanie zespołów sejmowych, które tak naprawdę nie mają żadnych narzędzi do badania, a to wszystko kosztem rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej - mówił we "Wstajesz i wiesz" Jakub Kulesza z Kukiz’15.
Ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej
W poniedziałek na Wawelu dojdzie do ekshumacji prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony. Jak podawała Prokuratura Krajowa, w tym roku ma być w sumie 10 ekshumacji. Skończą się one być może jesienią-zimą 2017 r. Ekshumowane mają zostać 83 ofiary katastrofy smoleńskiej. Chodzi o ciała, których sekcji nie przeprowadzono w Polsce, ani których nie spopielono. 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku w katastrofie Tu-154M zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Śledztwo w sprawie początkowo prowadziła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Postawiła ona zarzuty dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska (dotychczas nie zdołano im ich przedstawić) oraz dwóm oficerom rozwiązanego po katastrofie 36. pułku.
Autor: kło/kk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24