Jedna osoba zginęła w pożarze kamienicy w Toruniu, a jedna trafiła do szpitala. Ogień wybuchł w kamienicy na starówce. Mieszkańcy płonącego budynku i sąsiadującego z nim, zostali ewakuowani. Z płomieniami walczyło dziewięć zastępów straży pożarnej. Wygląda na to, że budynek nie nadaje się do zamieszkania.
Strażacy znaleźli spalone ciało w jednej z kamienic. Inna osoba została przewieziona do szpitala z objawami podtrucia dymem.
Ze wstępnej oceny nadzoru budowlanego wynika, że mieszkańcy nie mogą wrócić do swoich domów. Przyczyny i okoliczności powstania pożaru ustalą policyjni biegli.
Zwłoki w pogorzelisku
Pożar wybuchł ok. godz. 7 w niedzielę rano. Mieszkańcy dwóch kamienic - tej, w której wybuchł ogień oraz sąsiadującej, zostali ewakuowani. Było to łącznie kilkanaście osób. Po godz. 12 pożar został ugaszony.
- Ogień pojawił się wcześnie rano na poddaszu i szybko zaczął przenosić się na inne piętra czterokondygnacyjnego budynku. W jednym z pomieszczeń znaleziono zwłoki młodego mężczyzny, którego tożsamość jest obecnie ustalana - mówił rzecznik komendy głównej straży pożarnej Paweł Frątczak.
Akcja potrwa długo
Z pożarem walczyło dziewięć zastępów straży. - Ogień został już opanowany, co w żadnym wypadku nie znaczy, że akcja szybko się zakończy. Na pewno będzie trwała jeszcze długo, przez wiele godzin - informowała rzeczniczka straży pożarnej w Toruniu Małgorzata Jarocka-Krzemkowska.
Trudne warunki
Na toruńskiej starówce tego typu akcje gaśnicze są bardzo trudne. Tamtejsze kamienice są bowiem bardzo stare i gęsto obok siebie umieszczone. Wiele z nich ma drewniane stropy i drewniane klatki schodowe. Strażacy muszą zapanować nad ogniem i nie dopuścić do jego przemieszczenia się na sąsiednie kamienice.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Sebastian Sadecki