Ta specustawa rządowa ma ogromne znaczenie przyrodnicze w sensie negatywnym, ponieważ doprowadzi do wycięcia 1250 hektarów lasów- mówiła w sobotę w "Faktach po Faktach" Agata Szafraniuk, prawniczka fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. - Mamy dziwaczny sposób zarządzania lasami - zauważył Adam Wajrak z "Gazety Wyborczej".
Pod koniec lipca Sejm przyjął specustawę, która da dwa lata na zamianę gruntów Lasów Państwowych w Jaworznie i Stalowej Woli na inne grunty Skarbu Państwa. Chodzi między innymi o to, że na terenie lasów w okolicy Jaworzna ma powstać fabryka polskich samochodów elektrycznych Izera.
Za uchwaleniem ustawy głosowało 241 posłów, przeciw było 202, sześciu wstrzymało się od głosu. Teraz ustawa o szczególnych rozwiązaniach związanych ze specjalnym przeznaczeniem gruntów leśnych trafi po obrady Senatu.
Uchwalenie ustawy oraz jej potencjalne konsekwencje komentowali goście sobotnich "Faktów po Faktach" prawniczka Agata Szafraniuk oraz dziennikarz Adam Wajrak.
Wajrak: Wycinamy las, by produkować samochody elektryczne. To tragedia
- To jest jakaś jedna wielka zapisana tragedia, że my wycinamy las, żeby produkować samochody elektryczne, które de facto będą napędzane węglem. To pokazuje kompletny absurd tej sytuacji, zupełne oderwanie od rzeczywistości - mówił Wajrak.
Dziennikarz zwrócił uwagę, że większość energii elektrycznej w Polsce - m.in. za sprawą tego rządu - jest produkowana z węgla.
- To wszystko pachnie bardzo źle, nie tylko palonym węglem, ale też piłami spalinowymi. Ta ustawa oznacza, że lasy należące do wszystkich obywateli, lasy Skarbu Państwa, będą mogły być przekazywane prywatnym inwestorom - tłumaczył.
Jak dodał, "ta ustawa to jest strzelba prawna powieszona na ścianie, która wystrzeli jeszcze wielokrotnie". - Otwieramy bardzo złą furtkę. Takie rzeczy nie powinny być załatwiane za pomocą specustaw, a po drugie nie powinniśmy lasów przeznaczać pod tego typu inwestycje - podkreślił.
- Mamy dziwaczny sposób zarządzania lasami. Mamy instytucję Lasy Państwowe, która ma takie śmieszne samofinansowanie. Czyli to, ile leśnik zarabia zależy od tego, ile wytnie i ile sprzeda. To, co nam rośnie obecnie w lasach to na pewno powierzchnia zrębów zupełnych, to jest liczba wyciętych kubików i to są pensje leśników. Rzeczywiście wygląda to coraz gorzej - zauważył.
Dodał, że bez naturalnych lasów nie da się zatrzymać katastrofy klimatycznej i "to niestety odbije się na naszym życiu" - System prawny można odbudować, ale stu, dwustuletnich drzew nie doczekamy - dodał
Szafraniuk: ta specustawa ma ogromne znaczenie przyrodnicze
- Ta specustawa rządowa w praktyce ma ogromne znaczenie przyrodnicze w sensie negatywnym, ponieważ doprowadzi do wycięcia 1250 ha lasów, co w przybliżeniu odpowiada powierzchniowo ponad 1700 boiskom piłkarskim. Na tej powierzchni zostaną postawione fabryki, bliżej nieokreślone - mówiła z kolei Szafraniuk.
Prawniczka fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi podkreśliła, że "można będzie nawet, już pod egidą tej ustawy, wyciąć las pod lotnisko i powiedzieć, że będzie to lotnisko niskoemisyjne". - W tej ustawie jest napisane, że mają to być inwestycje służące poprawie jakości powietrza. Wszystko będzie zależało od uzasadnienia danego projektu - kontynuowała.
- W wyniku tej ustawy spółki Skarbu Państwa zyskały dostęp do terenów, do których normalnie nie miałyby dostępu - tłumaczyła.
Jest to bardzo niebezpieczny trend. Dzisiaj Izera, a jutro co? - pytała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24