Timothy Snyder na opublikowanym w piątek nagraniu mówił, że w obecnej wersji planu istnieje co najmniej pięć zasadniczych błędów i plan nie może zadziałać. Projekt nazywa "rosyjskim uregulowaniem dla Ukrainy, które jest obecnie promowane przez Biały Dom".
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Oto 28-punktowy "plan pokojowy" dla Ukrainy
Snyder o "trzeciej wojnie" i broni jądrowej
Po pierwsze - według eksperta - propozycja ta sprawia, że wojna nuklearna staje się dużo bardziej prawdopodobna. - Jeśli zmusi się Ukrainę do przyjęcia warunków, które sprowadzają się do porażki i kapitulacji, reszta świata wyciągnie z tego wnioski. A wnioski są takie, że trzeba zbudować broń jądrową, by powstrzymywać rosyjską inwazję albo inwazję chińską, albo kogoś innego, kto ma broń jądrową - tłumaczył.
- Zmuszenie Ukrainy do kapitulacji oznacza rozpowszechnianie się broni jądrowej - uważa Snyder. To z kolei oznacza wyższe ryzyko wojny jądrowej. - Nie zaprowadza się pokoju, jeśli sprowadza się jądrową trzecią wojnę światową - argumentował historyk.
Snyder: Rosja będzie zachęcona do prowadzenia wojen w Europie
Drugi błąd według niego dotyczy porządku międzynarodowego. - Podstawą porządku międzynarodowego jest to, że istnieją państwa, państwa mają granice, których nie można naruszyć poprzez inwazję – podkreślił.
- Wyjątkowe byłoby (...) nagrodzenie Rosji za inwazję na Ukrainę. Jeśli to się dzieje, tak jak przewiduje obecne porozumienie, tworzy się świat, w którym inwazje i wojny stają się normą - kontynuował Snyder.
Według niego trzeci błąd dotyczy pokoju w regionie. - Jeśli Rosja będzie nagrodzona za napaść na Ukrainę i jeśli warunki uregulowania (konfliktu) w Ukrainie sprawią, że Rosja będzie silniejsza, będzie zachęcona w każdy możliwy sposób, prawny, moralny, psychologiczny, gospodarczy, by kontynuować prowadzenie wojen w Europie - uważa ekspert.
Snyder: to jest rosyjski plan przetłumaczony na angielski przez Amerykanów
Kolejny błąd ma związek z przyszłą odbudową. - Pokój nie oznacza jedynie chwilowego braku walk. Nawet przez minutę nie mam wątpliwości, że Rosja zaakceptowałaby zawieszenie broni na kilka minut, dni, a może nawet tygodni w zamian za założenie, że Ukraina skapituluje. Ale żeby zaprowadzić pokój, Ukraina musi być w stanie bronić się, należeć do międzynarodowych instytucji, być suwerenna i być krajem, który może się odbudować - wymieniał Snyder.
Ocenił, że obecna wersja planu pokojowego tego nie zakłada. Podkreślił, że Ukraina musi być krajem, który może dołączyć do UE i przyciągać zagraniczne inwestycje.
Piąty, ostatni punkt dotyczy samego procesu. Podkreślił, że historia pokazuje nam, iż nie można osiągnąć długotrwałego pokoju bez zaangażowania w ten proces ludzi, których to dotyczy, w tym przypadku Ukraińców.
- Nie konsultowano się z nimi w sprawie tego planu. To jest rosyjski plan przetłumaczony na angielski przez Amerykanów - ocenił Snyder. - Jeśli nie angażuje się najważniejszych ludzi, nie rozumie się pewnych spraw, nie ma się koniecznych informacji oraz można stworzyć warunki, w których oni nie mają wyboru poza tym, by walczyć i wtedy problem nie zostaje rozwiązany - powiedział.
Kolejną ważną grupą, która według Snydera powinna być zaangażowana w ten proces, są sojusznicy. - Jeśli Ukraina ma być broniona i odbudowana, gdy będzie pokój, to ukraińscy sojusznicy muszą być zaangażowani w to, a nie zostali - zauważył.
Autorka/Autor: asty/lulu
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA/WILL OLIVER