Rzecznik Praw Dziecka nie wyklucza zaskarżenia do sądu 51 posłów, którzy podpisali się pod wnioskami o jej odwołanie, zarzucając im pomówienie. Sowińska poinformowała o tym marszałka Sejmu. Spotkanie z Bronisławem Komorowskim trwało trzy kwadranse. Czy marszałek przekonywał na nim Rzecznika Praw Dziecka do złożenia dymisji? Sowińska unikała odpowiedzi. Przyznała tylko, że "spokojnie" przedstawił całą sprawę, a wnioski pozostawił jej wyobraźni.
Tematem rozmowy miały być wnioski Platformy Obywatelskiej i LiD o odwołanie Sowińskiej z zajmowanego stanowiska. - Nie mogę mówić za pana marszałka, ale na pewno nasze spotkanie było potrzebne - powiedziała Sowińska wychodząc z gabinetu Komorowskiego. Czy marszałek przekonywał ją do złożenia dymisji? - Rozmawialiśmy o różnych sprawach. Mogę powiedzieć, że żałuję, że nie miałam wcześniej kontaktu z panem marszałkiem, bo jest to naprawdę człowiek honoru, umiejący słuchać, potrafiący zrozumieć człowieka. Wyciągnięcie wniosków z naszej rozmowy pozostawił mojej wyobraźni - stwierdziła Rzecznik.
"Debata byłaby upokarzająca"
Podczas spotkania z Komorowskim Sowińska miała przekonywać, że jej odwołanie jest bezzasadne. Z kolei marszałek wcześniej mówił, że jego zdaniem, rzecznik powinna sama zrezygnować z funkcji, gdyż sejmowa debata, która miałaby się odbyć przed głosowaniem nad wnioskiem o odwołanie Sowińskiej, byłaby dla niej upokarzająca. A wynik głosowania wydaje się przesądzony. - Wnioski zgłosiły dwa kluby. Koalicja rządząca dysponuje większością, która pozawala odwołać RPD - mówił w Sejmie marszałek.
Sowińska nie składa broni
Tymczasem radio RMF FM podało, że Rzecznik Praw Dziecka nie wyklucza zaskarżenia do sądu 51 posłów, którzy podpisali się pod wnioskami o jej odwołanie, zarzucając im pomówienie. Sowińska poinformowała o tym w liście do marszałka Sejmu. Pismo przekazała też premierowi Donaldowi Tuskowi i prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. Sowińska uważa, że jej odwołanie z funkcji Rzecznika Praw Dziecka byłoby złamaniem prawa. Jak twierdzi, ma dwie ekspertyzy, które to potwierdzają.
Wnioski o jej odwołanie złożyli posłowie PO i SLD. W uzasadnieniu wytknęli jej szereg błędów, jakie popełniła jako RPD. Zarzucili jej m.in., że wykorzystywała urząd do prezentowania prywatnych poglądów (np. wystosowała list w obronie abp. Stanisława Wielgusa), w licznych wypowiedziach wykazywała brak poszanowania dla osób, w tym dzieci wychowywanych w odmiennym od akceptowanego przez siebie środowisku (np. potępienie rodzin wychowujących dzieci w konkubinacie). We wniosku Platformy znalazły się też wypowiedzi Sowińskiej o teletubisiu Tinky-Winky, zakazie pracy z dziećmi dla homoseksualistów czy urzędowej rejestracji konkubinatów.
Źródło: TVN24, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24