W Pierzchnie zmarli 50-latek i jego syn, drugi jest w ciężkim stanie. W Czarnej Wsi - trzej mężczyźni, którzy razem biesiadowali. To sąsiednie wioski w powiecie częstochowskim. Wszyscy pili denaturat. W Bytomiu ten alkohol niekonsumpcyjny zabił siedmiu mężczyzn i kobietę, ich ciała znaleziono w mieszkaniach. Teraz w szpitalu zmarła kolejna kobieta, zatruta w ostatnich tygodniach denaturatem.
W wyniku zatrucia denaturatem zawierającym toksyczny metanol zmarła kolejna osoba - kobieta leczona w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. św. Barbary w Sosnowcu - poinformował w czwartek szpital.
To już 16. śmiertelna ofiara serii zatruć alkoholem metylowym, znajdującym się - według ustaleń służb sanitarnych - w denaturacie dostępnym w sklepach. Od 22 marca w województwie śląskim i łódzkim potwierdzono 23 zatrucia. W związku z tym w ubiegłym tygodniu wstrzymano handel tą substancją.
70 procent metanolu, czyli mógł zabić kieliszek
W sosnowieckim szpitalu przebywa jeszcze jedna osoba leczona po zatruciu alkoholem metylowym, w stanie rokującym poprawę. Jedna osoba jest też leczona w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie. Jej stan jest ciężki, przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej.
Śledztwa w tej sprawie prowadzi kilka prokuratur, na terenie działania których doszło do zatruć i zgonów. Służby sanitarne badają próbki denaturatu. Dotychczas ustalono jednego producenta - firmę z Małopolski. Zawartość metanolu w produkowanym przez nią denaturacie przekraczała 70 procent. To znaczy, że amatora tego produktu mógł zabić kieliszek. Zdecydowano o wycofaniu tego towaru z obrotu.
W Bytomiu zmarło osiem osób, we wsi Pierzchno - ojciec i syn
Najwięcej osób, zatrutych skażonym denaturatem, zmarło w Bytomiu - aż osiem. - Zmarli byli w wieku od 33 do 74 lat. Mężczyźni i jedna kobieta - powiedział prokurator rejonowy w Bytomiu Marek Furdzik. - Nikt z nich nie był hospitalizowany - dodaje.
Zmarłych znajdowano w różnych miejscach i w różnym czasie: 26 marca, 28 marca, 7 kwietnia. Trzy ciała były w jednym mieszkaniu. - Sześć osób prawdopodobnie razem spożywało alkohol niekonsumpcyjny. Co do dwóch osób - jeszcze to weryfikujemy - mówi Furdzik.
Przypadki zatruć i zgonów po wypiciu denaturatu odnotowano także w Chorzowie, w powiecie częstochowskim i kłobuckim. W tym ostatnim, w dwóch wsiach w gminie Wręczyca Wielka, zmarło pięć osób: trzej mężczyźni z Czarnej Wsi i dwaj w Pierzchnie.
W obu wsiach odbywały się libacje przy denaturacie. W Pierzchnie 50-letni mężczyzna pił trunek z trzema synami w wieku 22, 24 i 26 lat. 24-latek zmarł w domu. Ojciec w szpitalu. 26 latek nadal jest hospitalizowany. 22-latek był w najlepszym stanie, bo pił także alkohol konsumpcyjny.
Jeden z pacjentów po wyleczeniu i wypisaniu ze szpitala w Sosnowcu ponownie sięgnął po denaturat. Wtedy zatruł się już śmiertelnie.
Nie jest przeznaczony do picia, ale piją go, bo jest tani
Denaturat nie jest przeznaczony do spożycia, ale ze względu na niską cenę i zawartość alkoholu bywa kupowany właśnie w tym celu. Zawiera barwniki, substancje pomocnicze i środki skażające.
Spożycie metanolu wiąże się z ciężkim zatruciem. Dawka zagrażająca uszkodzeniem nerwu wzrokowego to zaledwie 4 ml, natomiast śmiertelna - to tylko 30 ml. Alkohol metylowy nie różni się smakiem ani zapachem od alkoholu etylowego, znajdującego się w wódce czy piwie.
Źródło: PAP, TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | dspruitt