- O 14 jest konferencja. Wszystko państwo usłyszycie - tylko tyle miał do powiedzenia Zbigniew Chlebowski, pytany przez dziennikarkę TVN24 o zarzuty o lobbowanie w interesie firm hazardowych.
Dziennikarka złapała Zbigniewa Chlebowskiego na lotnisku we Wrocławiu. Polityk nie był skłonny do rozmowy i większość pytań reporterów zbywał milczeniem.
Dziennikarze dopytywali jaki udział w całej sprawie miał minister sportu Mirosław Drzewiecki, co dokładnie oznaczają słowa "Na 90 proc. Rysiu, załatwimy".
- O 14 jest konferencja prasowa - powtórzył kilkakrotnie Chlebowski. Dziennikarka nie dawała za wygraną i dopytywała, czego można się spodziewać na konferencji. - Prawdy - odparł szef klubu parlamentarnego PO.
"Nie no, sorry"
Pytany jaka jest prawda, Zbigniew Chlebowski wyraźnie się zdenerwował. - Nie no, sorry, naprawdę - oburzył się na dziennikarzy.
Na pytanie czy lobbował odpowiedział krótko: - Nie.
Kolejne pytania pozostały bez odpowiedzi. - To naprawdę nieetyczne, co pani robi - to były ostatnie słowa, które poseł skierował do dziennikarki.
Akcja "Black Jack"
W środę szef CBA wysłał do premiera, prezydenta, Sejmu i Senatu informacje dotyczące zagrożenia interesu ekonomicznego państwa w związku z przygotowywaniem projektu nowelizacji ustawy o grach i zakładach wzajemnych.
CBA ostrzegło w dokumencie, że na zmianach w tej ustawie budżet państwa mógł stracić 469 mln zł.
"Rz" podała, że w sprawę zamieszani są czołowi politycy PO: szef klubu Platformy Zbigniew Chlebowski i minister sportu Mirosław Drzewiecki, którzy mieli lobbować w interesie firm hazardowych.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24