- Kongres, na którym Solidarna Polska przekształci się w partię polityczną, odbędzie się 24 marca pod Warszawą - powiedział lider formacji Zbigniew Ziobro. W sobotę w stolicy zebrała się po raz pierwszy Rada Polityczna ugrupowania.
Do Warszawy przyjechało kilkuset działaczy Solidarnej Polski z całego kraju, których - według lidera formacji - jest już około 5 tys. Posiedzenie Rady Politycznej jest poświęcone głównie przygotowaniom do marcowego kongresu założycielskiego, który odbędzie się w jednym z centrów konferencyjnych pod Warszawą. Jego reżyserem będzie europoseł Jacek Kurski. Podczas obrad zostanie oficjalnie zaprezentowana nazwa partii.
Nasze początki
Ziobro w swoim wystąpieniu podczas posiedzenie rady nawiązał do początków Solidarnej Polski, która powstała po usunięciu go z Prawa i Sprawiedliwości wraz z Tadeuszem Cymańskim i Jackiem Kurskim. - Mieliśmy nadzieję, że to nasze wówczas wspólne dobro, jak traktowaliśmy PiS, może zmieniać, może wyciągać wnioski z błędów, może poprawiać swoje działania, może być bardziej profesjonalne. Niestety, ta odwaga, którą wykazaliśmy się wspólnie przedstawiając projekt zmian, nie spotkała się uznaniem, z gotowością do dyskusji - powiedział.
Zdaniem Ziobry, entuzjazm działaczy Solidarnej Polski, którzy przyjechali w weekend do stolicy, pokazuje jednak, że "może tak miało być". Jak podkreślił, zwycięstwo wyborcze prawicy w 2005 roku - zarówno w wyborach parlamentarnych, jak i prezydenckich - było możliwe dlatego, że udało się połączyć w ramach koalicji dwie partie prawicowe, czyli PiS i Ligę Polskich Rodzin.
Wspólne rządy
Według lidera Solidarnej Polski, dobrze jest gdy obok siebie funkcjonują "dwie silne formacje prawicowe, które w przyszłości mogą dać nadzieję na wspólne rządy, na koalicję". - My wyciągamy naszą dłoń w kierunku PiS, jesteśmy gotowi współpracować zawsze wtedy, kiedy uważamy, że inicjatywy będą służyć Polsce - oświadczył. Zaznaczył, jego formacja będzie współpracować z PiS, a także z innymi ugrupowaniami, zawsze wtedy, gdy będzie chodzić o sprawy ważne dla Polski. - Niestety, przynajmniej na razie nie zauważamy podobnej postawy wśród kierownictwa PiS, ale zawsze mamy nadzieję i jej nie tracimy, bo przecież o Polskę chodzi - powiedział Ziobro.
Według niego, pierwszym wyzwaniem, jakie stoi przed jego formacją, jest "łączenie różnych środowisk szeroko rozumianej polskiej prawicy". - Tak, my chcemy kleić, budować - oświadczył. Celem tego działania jest - mówił Ziobro - odsunięcie od władzy fatalnie rządzącej PO oraz "ostateczne wyeliminowanie z polityki niezwykle groźnej formacji, czyli Ruchu Palikota".
Jak poinformował, program Solidarnej Polski będzie przyjęty na marcowym kongresie założycielskim. Zastrzegł, że będzie on wcześniej konsultowany z działaczami w terenie. Ważnym elementem programu - jak zapowiedział - będzie polityka prorodzinna.
Zmiana na scenie
Jacek Kurski przekonywał z kolei, że potrzebna jest zmiana na scenie politycznej, bo "Polacy czują, jak bardzo sie pomylili w październiku 2011 r.". Według niego, wielu Polaków zagłosowało na PO, bo czuło, że nie ma innej alternatywy. - Solidarna Polska powstała po to, żeby ci ludzi mieli poważną alternatywę, Solidarna Polska powstała po to, żeby Donald Tuska miał wreszcie z kim przegrać - podkreślił Kurski. Jak zaznaczył, konieczne jest utworzenie "czegoś, co byłoby drugim płucem prawicy w Polsce, czegoś, co przywróci prawicy zdolność koalicyjną w taki sposób, żeby ona mogła wygrać".
Ludwik Dorn, który wchodzi w skład zarządu Solidarnej Polski, zwrócił uwagę, że działaczy tej formacji łączy to, że w III RP byli "w znacznej mierze ludźmi walki, ludźmi opozycji antyestablishmentowej". Przypomniał, że większość działaczy tej formacji to ludzie, którzy współzakładali PiS i później zostali z niego wyrzuceni. - Łączy nas także powód tego wyrzucenia. Zostaliśmy wyrzucenie z PiS, bo chcieliśmy i robiliśmy wszystko, żeby PiS wygrywało. Nie chcieliśmy, by ogromna cześć polskiej prawicy, polskiego społeczeństwa zasklepiła się w formule mniejszościowej, w pewnej dużej mniejszości, i trwała bez realnego wpływu na rzeczywistość - powiedział Dorn.
Duży zarząd
Obecnie Solidarną Polską kieruje 9-osobowy zarząd, w którym znaleźli się byli liderzy PiS m.in. Ziobro i Dorn. W tymczasowych władzach są także europosłowie Jacek Kurski i Tadeusz Cymański (wiceprezesi zarządu), Jacek Włosowicz (sekretarz zarządu) oraz były bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego i b. marszałek Sejmu Ludwik Dorn.
Solidarna Polska powołała także Radę Programową, która odpowiada za przygotowania programu nowej partii. Jej przewodniczącym został Tadeusz Cymański; jego zastępcą jest poseł Andrzej Romanek. W programie nowego ugrupowania ma się znaleźć m.in. zapis odnoszący się do wartości chrześcijańskich i społecznej nauki Kościoła.
Źródło: PAP