W wielu polskich miastach odbyły się kolejne protesty po śmierci ciężarnej 30-letniej kobiety w szpitalu w Pszczynie (województwo śląskie). Setki osób wyszły na ulice między innymi Poznania czy Tomaszowa Mazowieckiego. Protestujący - jak mówią - domagają się ludzkich praw i wyboru.
We wrześniu ciężarna 30-letnia Izabela zmarła w szpitalu w Pszczynie, bo lekarze mieli czekać na obumarcie płodu. Przypadek ten 29 października opisała radczyni prawna Jolanta Budzowska, pełnomocniczka rodziny zmarłej. Napisała, że to konsekwencja ubiegłorocznego wyroku Trybunału Konstytucyjnego kierowanego przez Julię Przyłębską, zaostrzającego prawo aborcyjne.
W kolejnych dniach opinia publiczna poznała więcej informacji na temat okoliczności śmierci 30-latki. Matka zmarłej ujawniła SMS-y, z których wynikało, że jej córka obawiała się o swoje życie. Wstrząsającą relację na temat zdarzeń w sali zdała również jedna z kobiet, która przebywała w pokoju z Izabelą.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Oświadczenie szpitala w Pszczynie po śmierci Izabeli
Manifestacje po śmierci 30-letniej Izabeli
W sobotę w wielu miastach w Polsce - w tym w Warszawie przed gmachem Trybunału Konstytucyjnego - odbędą się protesty ku pamięci zmarłej. Również w piątek odbyły się manifestacje, między innymi w Poznaniu i Tomaszowie Mazowieckim.
- Trzeba pokazać władzy, że my, obywatele, chcemy mieć ludzkie prawa, chcemy normalności w naszym kraju - powiedział jeden z uczestników manifestacji w centrum Poznania. - Zamiast zachęcania nas do powiększania rodzin, idziemy w drugą stronę - zwróciła uwagę jedna z manifestantek.
Jedna z mieszkanek Poznania oceniła, że "przy obecnej władzy przepisy aborcyjne nie zostaną zmienione". - Natomiast chcemy wrócić do kompromisu - dodała.
- Nie wyrażam zgody na to, żeby ktoś rządził moim sumieniem, żeby ktoś odbierał moje człowieczeństwo, mój wybór - powiedziała jedna z uczestniczek protestu w Tomaszowie Mazowieckim. - Kobieta powinna mieć wybór i lekarze tez powinni mieć wybór i prawo, żeby takim kobietom pomagać - podkreśliła inna z manifestantek.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24