Śmierć nigdy nie powinna być przedmiotem dysput politycznych - podkreślał w TVN24 politolog profesor Tomasz Słomka, odnosząc się do próby łączenia śmierci Barbary Skrzypek z jej przesłuchaniem w prokuraturze. Taką narrację prowadzą politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka Jarosława Kaczyńskiego zmarła w sobotę. Potwierdzając tę informację, prezes PiS zasugerował, że za jej śmierć odpowiedzialni są prokuratorzy, którzy w środę przesłuchiwali ją w śledztwie w sprawie afery tzw. "dwóch wież" i spółki Srebrna.
Była współpracowniczka Kaczyńskiego była przesłuchiwana w środę w prokuraturze okręgowej w charakterze świadka. Sprawę prowadzi prokurator Ewa Wrzosek, która wraz z prokuraturą zapewniła, że przesłuchanie odbyło się zgodnie z najwyższymi standardami.
Jarosław Kaczyński na niedzielnym wiecu w Siedlcach powiedział, że Barbara Skrzypek "padła ofiarą łotrów". Tego samego dnia w mediach społecznościowych politycy PiS - wraz z prezesem tej partii - opublikowali oświadczenie, w którym napisano, że śmierć Barbary Skrzypek ma "bezpośredni związek" z przesłuchaniem.
Słomka: śmierć nigdy nie powinna być przedmiotem dysput politycznych
W programie "Wstajesz i wiesz" w TVN24 do postawy polityków PiS odniósł się politolog z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Tomasz Słomka. Powiedział, że nie jest nią zdziwiony, ale jest jednocześnie rozczarowany. - Ponieważ śmierć nigdy nie powinna być przedmiotem dysput politycznych, chyba że chodzi o postać historyczną, ale to jest zupełnie inna sytuacja - powiedział.
Dodał, że jesteśmy "w apogeum kampanii wyborczej". - Oczekiwałbym, że tym bardziej milczenie będzie towarzyszyło takiej sytuacji - wskazał prof. Słomka.
"Nie udał się koncept kandydata obywatelskiego"
Tematem rozmowy była również trwająca kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi. W najnowszym sondażu pracowni Opinia24 dla RMF FM największym poparciem cieszy się Rafał Trzaskowski z wynikiem 32 procent. Na drugim miejscu znajduje się Karol Nawrocki, na którego zagłosowałoby 19,5 procent badanych, ale tuż za nim plasuje się Sławomir Mentzen z podobnym wynikiem - 18,9 procent.
W trakcie niedzielnego wiecu Jarosław Kaczyński wyraźnie poparł Karola Nawrockiego. - Wszystkie ręce na pokład, ponieważ chyba nie udał się ten koncept wystawienia kandydata, którego się przedstawiało jako obywatelskiego - ocenił prof. Słomka.
- To się nie udało przede wszystkim ze względu na twardych wyborców Prawa i Sprawiedliwości, którzy pokazali - wykazały to bardzo wyraźnie sondaże - że im się taka koncepcja oderwania od istoty Prawa i Sprawiedliwości nie podoba - wyjaśnił.
Zdaniem prof. Słomki, jeżeli sam Jarosław Kaczyński zaangażował się w kampanię, to "jest bardzo źle" z notowaniami Nawrockiego. - Zaczyna doganiać go kandydat, który właściwie miał się nie liczyć za bardzo - zauważył, mówiąc o Mentzenie. Jak dodał, kandydat Konfederacji dla Nawrockiego "jest zagrożeniem bardzo realnym".
- Osobiście nie wierzę, że Mentzen wejdzie do drugiej tury. Ta mobilizacja w ostatnim momencie prawdopodobnie skutecznie zadziała, ale jednak nerwy będą do samego maja - prognozuje prof. Słomka.
Z kolei Rafał Trzaskowski "we wszystkich sondażach jest liderem", ale pozostają pytania o drugą turę wyborów. - Kto się zmobilizuje? Kto pójdzie do tej drugiej tury? Czy zdoła zmobilizować kobiety? - wyliczał politolog. Ocenił także, że elektorat Mentzena "będzie kluczem do rozwiązania zagadki drugiej tury".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Przemysław Piątkowski