Kadry jak "szwadron śmierci", spółka w domu agenta i posady ludzi CBA w Portach Lotniczych

[object Object]
"Służby specjalne i lotnicza firma". Pierwsza część reportażu "Superwizjera"tvn24
wideo 2/2

Państwowe Przedsiębiorstwo "Porty Lotnicze" nadzoruje 14 polskich lotnisk. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego oddelegowała tam kapitan, której zadaniem było między innymi zapobieganie przestępstwom godzącym w interesy państwa. Oficer meldowała o podejrzeniach niegospodarności oraz o powoływaniu się na wpływy przez obecnego prezesa Portów Lotniczych. Trafiła też na umowę tej państwowej firmy ze spółką powiązaną z byłymi agentami CBA. Wkrótce potem została zwolniona. ABW – jak twierdzi oficer - nie przekazała tych spraw do prokuratury. Czy w Portach Lotniczych istnieje układ byłych agentów CBA? Dlaczego ponad 40 osób zwolniono dyscyplinarnie? Reportaż "Superwizjera".

OBEJRZYJ CAŁY PROGRAM "SUPERWIZJER" W TVN24 GO>

Reporterzy "Superwizjera" ujawnili, że kapitan Magdalena J. – zgodnie z jej obowiązkami – w latach 2016-2017 raportowała do ABW o podejrzeniach nieprawidłowości w Przedsiębiorstwie Państwowym "Porty Lotnicze", którymi kieruje prezes Mariusz Szpikowski. Chodziło o podejrzenia niegospodarności przy zawieraniu umów, powoływanie się na wpływy.

Kapitan zgodziła się na rozmowę. - Były to informacje dotyczące niegospodarności, jak również powoływania się prezesa Portów Mariusza Szpikowskiego na wpływy – potwierdza.

"Nieprawidłowości powinny zostać objęte postępowaniem"

Z informacji, które przekazywała Magdalena J., były tworzone notatki.

- Notatki te nosiły klauzulę przynajmniej poufne. Prezes Szpikowski doskonale wiedział, że piszę notatki, przekazuję informacje na temat wszystkich nieprawidłowości, o których się dowiedziałam. Sugerował mi, że posiada wiedzę na temat spraw, które prowadziłam w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - mówi oficer ABW w reportażu "Superwizjera".

I dodaje: - Prezes nigdy nie powinien posiadać wiedzy na temat tego, co ja piszę. Doskonale wiedział, że piszę notatki, że przekazuję informacje na temat wszelkich nieprawidłowości. Nieprawidłowości powinny zostać objęte postępowaniem karnym.

Prezes Szpikowski stanowczo zaprzecza, by wiedział, o czym kpt Magdalena J. raportuje do centrali ABW. Zaprzecza także, by dochodziło do nieprawidłowości. - Nie mam takiej wiedzy, bo nie ma skąd mieć tej wiedzy, że mam jakieś nieprawidłowości. Oczywiście mogę się domyślać, że być może wiele takich informacji było, podejrzewam, że w większości wyssanych z palca, no bo w tym kraju każdy może pisać różnego rodzaju donosy... No nikt nie zabrania mi zgłosić pretensji do tronu brytyjskiego – mówi prezes Portów Lotniczych w reportażu "Superwizjera".

"To jest jakiś absurd"

Na czym według oficer miało polegać powoływanie się na wpływy?

- Prezes Szpikowski uwielbia powoływać się na wpływy w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Również powoływał się na wpływy w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, jak również w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Mówił, że sprawą "zajmą się moi koledzy z SKW", albo "sprawą zajmą się moi koledzy z CBA". Dzwoni telefon do prezesa, prezes mówi "chwileczkę, chwileczkę, to połączenie z CBA", po czym odbiera telefon, mówi "tak, tak, oczywiście, słucham" – relacjonuje kapitan Magdalena J., której obowiązkiem w trakcie oddelegowania do Portów Lotniczych było przeciwdziałanie przestępstwom godzącym w interesy państwa.

Autorzy reportażu zapytali prezesa przedsiębiorstwa, czy wobec swoich podwładnych powoływał się na wpływy w służbach.

- Nie, proszę pana, nie mam takich tendencji, nie ma takich wpływów. Zdaje się, że na to jest stosowny paragraf. Nie przypominam sobie, żebym się kiedykolwiek powoływał na tego rodzaju wpływy. Bo niby po co miałbym to robić? - pada odpowiedź.

- Chęć zastraszenia ich? - sugerują reporterzy.

- Ale czym zastraszenia, bo co? Że co się wydarzy?

- Jeżeli nie będą spełniać poleceń, to zainteresują się nimi służby.

- Proszę pana, to jest jakiś absurd – ucina Mariusz Szpikowski.

Spółka powiązana z agentami CBA

Reporterom udało się ustalić, że Państwowe Przedsiębiorstwo "Porty Lotnicze" miało podpisaną umowę ze spółką powiązaną z agentami Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

- W PPL-u (skrót nazwy przedsiębiorstwa – red.) pojawiła się spółka powiązana z ludźmi z Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Nie wiem, czym spółka ta miałaby się zajmować. I jaka miałaby być zasadność jej pojawienia się w PPL-u. PPL jest przedsiębiorstwem strategicznym. Nadzór nad nim powinna sprawować Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Natomiast pojawienie się jakiejś spółki może tylko budzić kontrowersje – uważa kapitan J.

Według oficer Agencja nic nie zrobiła po jej raportach i nie powiadomiła prokuratury.

Reporterzy zwrócili się do ABW się z pytaniami, czy rzeczywiście nic nie zrobiono z informacjami od kapitan J. W odpowiedzi otrzymali następujący komunikat: "Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie podaje do wiadomości publicznej informacji na temat prowadzonych działań, bez względu na to, czy w konkretnym przypadku są lub nie są podejmowane pewne czynności".

Skrócona delegacja

Autorzy reportażu z innych źródeł ustalili, że spółka, o której wspomina oficer ABW, do niedawna była zarejestrowana w domu byłego agenta CBA, Tomasza N. Pracował od początku istnienia służby. Odszedł w 2008 roku. W Biurze znany był ze sprawy kardiochirurga Mirosława G. Prowadzący ten proces sędzia Igor Tuleya nazwał tego agenta "dużym Tomkiem".

Przedsiębiorstwo "Porty Lotnicze" podpisało z tą spółką umowę, w ramach której przeprowadziła ona audyt. Miało to kosztować 120 tysięcy złotych. Spółka jako wywiadownia gospodarcza robiła też szkolenia dla PPL i CBA. Część pracowników robiących audyt znalazło później zatrudnienie w Portach Lotniczych. O wszystkim kapitan Magdalena J. informowała ABW.

Zgodnie z porozumieniem zawartym przez ABW z Portami Lotniczymi, kapitan została delegowana do pracy w przedsiębiorstwie w kwietniu 2016 roku. Miała tam pracować do końca stycznia 2017 roku. Reporterzy "Superwizjera" ustalili, że w grudniu 2016 r. prezes Szpikowski poinformował ją, że nie ma już po co przychodzić do pracy w Portach Lotniczych, bo zastąpi ją inny oficer Agencji.

"Szwadron śmierci"

Tomasz N. także znalazł pracę w przedsiębiorstwie kierowanym przez Mariusza Szpikowskiego. - Zostałam wezwana do naczelnego dyrektora (poprzednia nazwa funkcji Mariusza Szpikowskiego – red.) Dostałam w kopercie CV człowieka. Kazał mi go zatrudnić na umowie zleceniu. Nazywał się Tomasz N. – opowiada reporterom "Superwizjera" Renata Grzywna, była szefowa kadr w Portach Lotniczych.

I dodaje: - Umowa miała być na czas nieokreślony. Wynagrodzenie w wysokości 20 tysięcy. Jego umowa była zamknięta u mnie w sejfie. Usłyszałam tylko, że to będzie człowiek, który będzie odpowiedzialny za to, jacy ludzie w Portach pracują.

- Haków szukało specjalne biuro, które powstało. Biuro Przeciwdziałania Nadużyciom i Audytu. Kontrolowano wszystko tak naprawdę – mówi Grzywna.

Jak ujawniają dziennikarze "Superwizjera", na czele specjalnie utworzonego biura stanął kolejny były funkcjonariusz CBA – Robert K. Obecnie to radca prawny, a jego kancelaria do niedawna mieściła się w domu Tomasza N.

- Za moich czasów zwolniono ponad 40 osób dyscyplinarnie. Nie dano już możliwości tym pracownikom odejść po prostu z tej firmy. Jak szukano już haków i zwalniano ich z "pięćdziesiątki dwójki" (artykuł 52 Kodeksu pracy o zwolnieniu dyscyplinarnym – red.), gdzie zwalniałam ludzi z 20-letnim stażem, to się z tym czułam już bardzo źle. Zresztą na kadry mówiono już po pewnym czasie "szwadron śmierci". Ludzie po prostu bledli, jak nas widzieli - relacjonuje była szefowa kadr.

"Wśród polskiej reprezentacji kajakowej?"

Szef Portów Lotniczych tłumaczy, że byli funkcjonariusze CBA zostali zatrudnieni ze względu na swoje kompetencje.

Ile jeszcze osób związanych ze służbami specjalnymi pracuje u pana? – spytali prezesa Szpikowskiego autorzy reportażu.

- Ja nie wiem, jakie pan stawia tutaj insynuacje. Te osoby były pracownikami Biura Przeciwdziałania Nadużyciom i Audytu. Zatrudniliśmy ich, kiedy już tam (w CBA - red.) nie pracowali, bo posiadali odpowiednie kompetencje i możliwości pracy tutaj. Prześwietlanie umów, dbanie o relacje z kontrahentami, czystości tych umów, eliminacja wszelkich nadużyć. To proszę mi powiedzieć, szukałby pan może tego wśród polskiej reprezentacji kajakowej? – opowiada prezes.

Jednych w latach 2016-2018 zwalniano dyscyplinarnie, innych zatrudniano. Z ustaleń reporterów "Superwizjera" wynika, że pracę w Portach Lotniczych znalazła także żona Tomasz N. oraz ich wspólna znajoma Małgorzata W., żona jednego z najważniejszych agentów CBA Pawła W., wtedy dyrektora departamentu operacyjno-śledczego CBA. Paweł W. odpowiadał bezpośrednio przed szefem CBA. Decydował, jakimi sprawami Biuro się zajmuje.

W tym okresie agenci Biura pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie prowadzili śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy "zaprojektowaniu, dostawie, montażu, uruchomieniu i przekazaniu do eksploatacji jednego z systemów lotniska im. Fryderyka Chopina". Jak poinformowała oficjalnie prokuratura, śledztwo to miało sygnaturę PO III Ds. 87.2017 i zostało umorzone w styczniu 2019 roku. Dlaczego to takie ważne? To wyjaśni się za chwilę.

"Służby specjalne i lotnicza firma". Druga część reportażu "Superwizjera"
"Służby specjalne i lotnicza firma". Druga część reportażu "Superwizjera"tvn24

Możliwe zagrożenia na lotnisku im. Fryderyka Chopina

W kwietniu 2017 roku jednocześnie inny urząd kontrolny zainteresował się Portami Lotniczymi. Urząd Lotnictwa Cywilnego (ULC) przeprowadził "kontrolę doraźną Przedsiębiorstwa Państwowego 'Porty Lotnicze' na Lotnisku Chopina w Warszawie". Kontrola skończyła się w piątek 12 maja 2017 roku. ULC stwierdził "niezgodności poziomu 1" na największym polskim lotnisku.

Zgodnie z unijnymi przepisami lotniczymi niezgodność poziomu 1 to taka, która "zmniejsza lub poważnie zagraża bezpieczeństwu". Kontrolerzy stwierdzili, że Andrzej Ilków, zastępca dyrektora lotniska im. Fryderyka Chopina (dyrektor odpowiedzialny - w terminologii Portów Lotniczych) "nie jest upoważniony do zagwarantowania sfinansowania i przeprowadzenia wszystkich działań niezbędnych do właściwego funkcjonowania lotniska, zgodnie ze stosownymi wymaganiami określonymi w przepisach UE".

Kontrolerzy stwierdzili także, że Ilków nie mógł zatrudniać osób o odpowiednich kompetencjach na stanowiska związane z bezpieczeństwem, bo wszystkie decyzje kadrowe były podejmowane przez Szpikowskiego.

- Te problemy mogły doprowadzić do takich rzeczywistych zagrożeń na lotnisku. Przewoźnicy lotniczy, powierzają nam tysiące pasażerów, bardzo drogie samoloty – podkreśla Ilków w reportażu "Superwizjera".

"Czy czasem nie chodziło o próbę zastraszenia inspektorów?"

W poniedziałek 15 maja 2017 r. - dwa dni po sporządzeniu raportu – do Urzędu Lotnictwa Cywilnego wkroczyło CBA. Agenci przeszukiwali gabinet zastępcy dyrektora Departamentu Lotnisk i naczelnika Inspektoratu Lotnisk Certyfikowanych w ULC. Zabrali drugą kopię raportu i całą dokumentację z przeprowadzonej kontroli. - Był to szok. Dokonano przeszukania pomieszczeń osób biorących udział w kontroli, dokonano również rewizji mojego gabinetu. Funkcjonariusze zabrali dokumentację z kontroli. Zabrali komputer, przeszukano również rzeczy osobiste. Można podejrzewać, czy czasem nie chodziło o próbę zastraszenia inspektorów – zastanawia się Piotr Goździk, ówczesny wiceszef ULC.

CBA, zapytane o powody wejścia do ULC po raport z kontroli niekorzystnej dla prezesa Szpikowskiego, odpowiedziało, że z pytaniami "należy zwrócić się do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, będącej gospodarzem postępowań, w ramach których funkcjonariusze CBA wykonywali zlecone czynności śledcze".

Reporterzy "Superwizjera" zapytali więc warszawską prokuraturę o powody wysłania agentów Biura po raport ULC. Okazało się, że CBA weszło do kontrolerów na własną rękę, a nie na zlecenie prokuratury.

"Czynności przeszukania w ULC dokonali funkcjonariusze CBA w ramach czynności dowodowych w wątku objętym postępowaniem o sygnaturze PO III Ds. 87.2017 (chodzi o wcześniej wspomniane śledztwo dotyczące nieprawidłowości w związku z jednym z systemów lotniska im. Fryderyka Chopina – red.). Prokurator zatwierdził w/w czynności, jak też zatrzymanie zabezpieczonych w toku przeszukania rzeczy w dniu 17 maja 2017 r. (czyli dopiero w środę, dwa dni po wejściu CBA do ULC – red.) uznając, że w/w czynności były zgodne z kodeksem postępowania karnego" – poinformował dziennikarzy Łukasz Łapczyński, rzecznik stołecznej prokuratury.

Paweł W. w 2018 roku przestał być dyrektorem departamentu operacyjno-śledczego w CBA. Zaczął pracować w Portach Lotniczych.

Autor: Maciej Duda (maciej_duda@tvn.pl), Łukasz Ruciński (lukasz_rucinski@tvn.pl) / Źródło: Superwizjer TVN24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

W piątek wieczorem kierowca wjechał w tłum na jarmarku w Magdeburgu, zabijając co najmniej dwie osoby. Pojawiły się pierwsze szczegóły dotyczące tożsamości zatrzymanego przez policję prawdopodobnego zamachowca. Mężczyzna jest lekarzem mieszkającym i pracującym w klinice w pobliskim Bernburgu. Pochodzi z Arabii Saudyjskiej.

Tragedia na jarmarku. Kim jest podejrzany o przeprowadzenie zamachu

Tragedia na jarmarku. Kim jest podejrzany o przeprowadzenie zamachu

Źródło:
PAP, TVN24

Prezydent USA Donald Trump dostanie zaproszenie na szczyt Inicjatywy Trójmorza, który odbędzie się pod koniec kwietnia w Warszawie - przekazał szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Mieszko Pawlak. Jak powiedział, Trump w 2017 roku wziął udział w takim spotkaniu, więc jego obecność na szczycie w przyszłym roku stanowiłaby "pewnego rodzaju klamrę".

Trump przyjedzie do Polski? Prezydencki minister: zaprosimy go na szczyt

Trump przyjedzie do Polski? Prezydencki minister: zaprosimy go na szczyt

Źródło:
PAP

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z Magdeburga w Niemczech, przedstawiające moment zatrzymania przez policję prawdopodobnego zamachowca, który wjechał w tłum ludzi podczas jarmarku bożonarodzeniowego. Widać na nim, jak mężczyzna leży na chodniku i jest otoczony przez grupę policjantów.

Moment zatrzymania prawdopodobnego zamachowca w Magdeburgu. Nagranie

Moment zatrzymania prawdopodobnego zamachowca w Magdeburgu. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl, CNN

Portal Ukrainska Prawda przekazał, że cyberatak, przeprowadzony przez rosyjskich hakerów, zawiesił funkcjonowanie kluczowych systemów z rejestrami państwowymi Ukrainy. Hakerzy twierdzą, że zniszczyli wszystkie dane, do których mieli dostęp, w tym kopie zapasowe, które znajdowały się na serwerach w Polsce.

Cyberatak na ukraińskie rejestry państwowe. Kopie zapasowe były na serwerach w Polsce

Cyberatak na ukraińskie rejestry państwowe. Kopie zapasowe były na serwerach w Polsce

Źródło:
PAP

Po ataku na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu, na wschodzie Niemiec, zareagowali światowi przywódcy i resorty dyplomacji. Departament Stany USA oświadczył, że Stany Zjednoczone są "wstrząśnięte i zasmucone tragicznymi wiadomościami". Saudyjskie MSZ podkreśliło, że Arabia Saudyjska "odrzuca przemoc" i wyraziło "solidarność z narodem niemieckim i rodzinami ofiar". Zamach skomentował także między innymi prezydent Andrzej Duda i prezydent Francji Emmanuel Macron.

"Brutalny i tchórzliwy akt", "koszmar". Reakcje światowych przywódców

"Brutalny i tchórzliwy akt", "koszmar". Reakcje światowych przywódców

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Kierowca wjechał samochodem w ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w niemieckim Magdeburgu. Premier kraju związkowego Saksonia-Anhalt przekazał tuż po godzinie 22, że w wyniku tego ataku zginęły dwie osoby, a co najmniej 60 zostało rannych. Bilans ofiar może się zmienić. Wcześniej niemieckie media pisały, że zginęło nawet 11 osób, a służby ratunkowe cytowane przez agencję AFP wskazywały, że rannych może być 60-80.

Kierowca wjechał w tłum na świątecznym kiermaszu w Niemczech. Nie żyją 2 osoby, rannych co najmniej 60

Kierowca wjechał w tłum na świątecznym kiermaszu w Niemczech. Nie żyją 2 osoby, rannych co najmniej 60

Aktualizacja:
Źródło:
"Bild", Reuters, "Die Welt", PAP

Kierowca wjechał samochodem w ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w niemieckim Magdeburgu. Polski MSZ zareagował na przyznanie azylu Marcinowi Romanowskiemu przez węgierskie władze. Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę wnoszącą zmiany w składce zdrowotnej. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 21 grudnia.

Zamach w Magdeburgu, MSZ reaguje na ucieczkę Romanowskiego, zmiany w składce zdrowotnej

Zamach w Magdeburgu, MSZ reaguje na ucieczkę Romanowskiego, zmiany w składce zdrowotnej

Źródło:
PAP, TVN24
Kiedyś von Herbersteinowie, dziś powodzianie. O mapie wspomnień i bigosie w pałacu

Kiedyś von Herbersteinowie, dziś powodzianie. O mapie wspomnień i bigosie w pałacu

Źródło:
tvn24.pl
Premium

IMGW ostrzega przed oblodzonymi drogami i chodnikami. Alarmy pierwszego stopnia obowiązują w województwach położonych na południu Polski. Sprawdź, gdzie aura będzie groźna.

Lód na drogach i chodnikach. Żółte alarmy na południu kraju

Lód na drogach i chodnikach. Żółte alarmy na południu kraju

Źródło:
IMGW

Ostatni raz widziano je w 1943 roku. To najsłynniejsze dzieło utracone na Śląsku w czasie II wojny światowej. Niemcy wywozili wtedy dzieła sztuki z okupowanych Katowic. Dobra wiadomość jest taka, że teraz będzie można je oglądać w Muzeum Śląskim. Obraz Józefa Brandta wrócił na swoje miejsce.

Obraz "Wyjazd na polowanie" Józefa Brandta był symbolem dzieł utraconych. Po 81 latach wrócił do muzeum

Obraz "Wyjazd na polowanie" Józefa Brandta był symbolem dzieł utraconych. Po 81 latach wrócił do muzeum

Źródło:
Fakty TVN

Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec poinformował w piątek o wynikach audytów w Rządowym Centrum Legislacji i instytutach podległych kancelarii premiera z czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości. - Zażądaliśmy zwrotu aż 63 milionów 800 tysięcy złotych przez instytucje, podmioty, które były obdzielane przez premiera Mateusza Morawieckiego środkami publicznymi - mówił szef KPRM.

"Zażądaliśmy zwrotu aż 63 milionów 800 tysięcy złotych"

"Zażądaliśmy zwrotu aż 63 milionów 800 tysięcy złotych"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Rząd Malezji zgodził się na wznowienie poszukiwań zaginionego dziesięć lat temu samolotu Malaysia Airlines o numerze MH370 - poinformował Reuters. Agencja zwróciła uwagę, że zniknięcie pasażerskiego boeinga z 239 osobami na pokładzie to "jedna z największych zagadek w historii lotnictwa".

"Jedna z największych lotniczych zagadek w historii" wciąż nierozwiązana. Podejmą kolejną próbę

"Jedna z największych lotniczych zagadek w historii" wciąż nierozwiązana. Podejmą kolejną próbę

Źródło:
Reuters, New York Times, CNN

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

53-letniej kobiecie w Nowym Jorku przeszczepiono nerkę świni, wcześniej zmodyfikowaną genetycznie. Przeszczep przeprowadzono w listopadzie i na razie wszystko jest w porządku. 53-letnia kobieta nie miała innego wyjścia. Cieszy się, że żyje.

53-latce przeszczepiono nerkę świni. Nie było innego wyjścia

53-latce przeszczepiono nerkę świni. Nie było innego wyjścia

Źródło:
Fakty TVN

- To jest dopiero początek. Jeżeli Węgry nie będą reagować na nasze żądania, to zgodnie z artykułem 259 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej postawimy Węgry przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej - powiedział w programie "#BezKitu" w TVN24 wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna. Odniósł się w ten sposób do udzielenia azylu politycznego byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Marcinowi Romanowskiemu.

"To dopiero początek". Wiceszef MSZ o możliwych kolejnych krokach wobec Węgier

"To dopiero początek". Wiceszef MSZ o możliwych kolejnych krokach wobec Węgier

Źródło:
TVN24

Zabójca dwóch nastolatek Richard Allen został skazany w USA na 130 lat więzienia. Do podwójnego zabójstwa doszło w 2017 roku w małym miasteczku Delphi w stanie Indiana.

Zabójca dwóch nastolatek skazany na 130 lat więzienia

Zabójca dwóch nastolatek skazany na 130 lat więzienia

Źródło:
PAP

Rzeczniczka Donalda Trumpa Karoline Leavitt powiedziała, że prezydent elekt chce, by Europa wypełniła swoje zobowiązania dotyczące wydatków obronnych i zwiększyła udział w pomocy Ukrainie. Przedstawiciele zespołu prasowego zaprzeczyli jednak, by Trump domagał się od państw NATO wydatków na obronność na poziomie 5 procent PKB, o czym donosił "Financial Times".

Trump "zrobi to, co konieczne, aby przywrócić pokój". Chce, by Europa płaciła więcej

Trump "zrobi to, co konieczne, aby przywrócić pokój". Chce, by Europa płaciła więcej

Źródło:
PAP

Od 1 stycznia 2025 roku wzrośnie płaca minimalna. Ostateczna stawka najniższej krajowej ustalona przez rząd jest wyższa niż wynagrodzenie zaproponowane pierwotnie na Radzie Dialogu Społecznego.

Tysiące Polaków z podwyżką od stycznia

Tysiące Polaków z podwyżką od stycznia

Źródło:
tvn24.pl

Finał negocjacji pomiędzy Volkswagenem a związkami zawodowymi. Zarząd spółki wycofał się z żądania obniżki płac o 10 procent i zobowiązał się, że nie będzie natychmiastowego zamykania zakładów i zwolnień. Jednak w dłuższej perspektywie firma zlikwiduje 35 tysięcy stanowisk pracy.

Likwidacja 35 tysięcy stanowisk pracy. Gigant porozumiał się ze związkami

Likwidacja 35 tysięcy stanowisk pracy. Gigant porozumiał się ze związkami

Źródło:
Reuters

Dziś powitamy astronomiczną zimę. Sobota, 21 grudnia to najkrótszy dzień w tym roku. Każdy kolejny będzie coraz dłuższy, a noce zaczną stawać się coraz krótsze. Na zimowym niebie będzie widocznych sporo ciekawych gwiazdozbiorów.

Dziś rozpoczyna się astronomiczna zima   

Dziś rozpoczyna się astronomiczna zima   

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

- Trudno nie odnieść się do sprawy Marcina Romanowskiego, dlatego że to jest chyba najbardziej bulwersująca opowieść, jaką dzisiaj opowiada nam PiS - stwierdził kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski. Zauważył, że kandydat PiS Karol Nawrocki w piątek "powiedział, że w ogóle nic na ten temat nie powie, że nie jest zainteresowany tą historią". - Jak można powiedzieć, że to kogoś w ogóle nie interesuje? - pytał Trzaskowski.

Trzaskowski: Zwracam się do Nawrockiego. Jak można nie mieć zdania w sprawie tak fundamentalnej?

Trzaskowski: Zwracam się do Nawrockiego. Jak można nie mieć zdania w sprawie tak fundamentalnej?

Źródło:
TVN24

Marcin Romanowski otrzymał azyl na Węgrzech, co utrudni Polsce wyegzekwowanie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Eksperci wyjaśniają, czy i jakie kroki prawne może podjąć polskie państwo, korzystając z członkostwa naszego i Węgier w Unii Europejskiej.

Marcin Romanowski z azylem na Węgrzech. Co może państwo polskie?

Marcin Romanowski z azylem na Węgrzech. Co może państwo polskie?

Źródło:
Konkret24

Znajdujący się w Cieśninie Kerczeńskiej, łączącej Morze Czarne z Morzem Azowskim, statek handlowy Gam Express wezwał pomocy - podała agencja Reutera. Według doniesień, załodze statku pod banderą Gwinei Bissau nie wypłacono od trzech miesięcy wynagrodzeń, a ostatnią dostawę żywności otrzymała ponad 30 dni temu.

Statek w Cieśninie Kerczeńskiej wezwał pomocy. "Załoga nie ma jedzenia"

Statek w Cieśninie Kerczeńskiej wezwał pomocy. "Załoga nie ma jedzenia"

Źródło:
PAP, Reuters

W czasie wizyty Emmanuela Macrona na zniszczonej przez cyklon Majotcie doszło do burzliwej wymiany zdań prezydenta z mieszkańcami. Tłum wznosił okrzyki i gwizdał w jego kierunku. - Macie szczęście być we Francji. Gdyby to nie była Francja, babralibyście się w g***** 10 tysięcy razy gorszym - rzucił w pewnym momencie Macron. Lokalna społeczność domaga się wyjaśnień, dlaczego niemal tydzień po przejściu niszczycielskiego żywiołu nie dotarła do niej wystarczająca pomoc.

Wzburzeni mieszkańcy i klnący Marcon. "Babralibyście się w g***** 10 tysięcy razy gorszym"

Wzburzeni mieszkańcy i klnący Marcon. "Babralibyście się w g***** 10 tysięcy razy gorszym"

Źródło:
The Guardian, Reuters

Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację Prawa ochrony środowiska - poinformowała jego kancelaria. Nowe przepisy przewidują między innymi wprowadzenie obowiązku przygotowania planów adaptacji do zmian klimatu dla miast, które mają 20 tysięcy i więcej mieszkańców.

Adaptacja miast do zmian klimatu. Prezydent podpisał ustawę

Adaptacja miast do zmian klimatu. Prezydent podpisał ustawę

Źródło:
PAP

Nie żyje mężczyzna, który był konwojowany przez policję na przesłuchanie. Powodem śmierci była rozległa rana szyi. W alei "Solidarności" przy Dworcu Wileńskim działania prowadziła policja oraz prokuratura.

Nie żyje mężczyzna konwojowany przez policję. Miał się okaleczyć kajdankami

Nie żyje mężczyzna konwojowany przez policję. Miał się okaleczyć kajdankami

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci z Mińska Mazowieckiego prowadzą postępowanie dotyczące usiłowania zabójstwa na terenie kompleksu leśnego w miejscowości Brzozowica. Publikują też portret pamięciowy mężczyzny, który może mieć związek ze sprawą i proszą o kontakt każdego, kto go rozpoznaje.

Atak na kierowcę w pobliżu lasu. Policja publikuje portret pamięciowy podejrzanego

Atak na kierowcę w pobliżu lasu. Policja publikuje portret pamięciowy podejrzanego

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Strażacy sprzątali błoto i piach z drogi wojewódzkiej 631 w Markach i w okolicy miasta trzy razy w ciągu jednego tygodnia. Na razie nie znaleziono winnego zanieczyszczania jezdni, próbuje go namierzyć policja.

O co chodzi z tym błotem? Trzy razy w ciągu tygodnia blokowało ruch na drodze 631

O co chodzi z tym błotem? Trzy razy w ciągu tygodnia blokowało ruch na drodze 631

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Brazylijskie służby przechwyciły broń i 134 kilogramy kokainy, które znajdowały się pod kadłubem polskiego statku. Akcję przeprowadzono, kiedy jednostka cumowała w porcie w Santos. Rzecznik Polskiej Żeglugi Morskiej Krzysztof Gogol potwierdził, że chodzi o statek POLSTEAM Łebsko. - Narkotyki odnalazł nurek pod kadłubem podczas kontroli - wyjaśnił. Dodał, że ponieważ kokaina znajdowała się poza statkiem, służby usunęły ją, zaś "załoga mogła kontynuować podróż bez żadnych dalszych konsekwencji".

Narkotyki i broń pod kadłubem polskiego statku

Narkotyki i broń pod kadłubem polskiego statku

Źródło:
tvn24.pl

Marcin Romanowski - podejrzany w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości i ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania - korzysta z azylu politycznego na Węgrzech, udzielonego mu przez rząd Viktora Orbana. Mimo kontrowersji, polityk wciąż pobiera poselską pensję. Zajrzeliśmy do jego oświadczenia majątkowego, aby sprawdzić, co wiadomo o jego finansach.

Oto majątek Marcina Romanowskiego

Oto majątek Marcina Romanowskiego

Źródło:
tvn24.pl

Poszukiwany listem gończym poseł PiS zabiera głos - przekonuje, że uciekł z kraju w akcie heroizmu. Marcin Romanowski dostał azyl na Węgrzech. Czy to oznacza, że Europejski Nakaz Aresztowania teraz nie zadziała?

"Łatwo byłoby dać się zamknąć". Marcin Romanowski zabiera głos i kreuje się na bohatera

"Łatwo byłoby dać się zamknąć". Marcin Romanowski zabiera głos i kreuje się na bohatera

Źródło:
Fakty TVN

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki został zapytany na konferencji prasowej, co sądzi o sprawie Marcina Romanowskiego i udzieleniu mu azylu politycznego na Węgrzech. - Nie uważam nic. Nie jest to sprawa, która budzi moje zainteresowanie - odpowiedział.

Nawrocki: o sprawie Romanowskiego nie uważam nic

Nawrocki: o sprawie Romanowskiego nie uważam nic

Źródło:
TVN24
Tusk. Wróg numer jeden Viktora Orbana

Tusk. Wróg numer jeden Viktora Orbana

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Pokurator dostrzega konieczność uzupełnienia zarzutów dla pana Marcina Romanowskiego o kolejne siedem bardzo poważnych przestępstw natury kryminalnej - przekazał prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Adam Bodnar zapewniał, że sprawa Funduszu Sprawiedliwości jest "traktowana absolutnie priorytetowo".

Kolejne siedem zarzutów dla Romanowskiego

Kolejne siedem zarzutów dla Romanowskiego

Źródło:
TVN24, PAP

Co może zrobić polskie państwo, kiedy Marcin Romanowski otrzymał azyl na Węgrzech? Pytani przez Konkret24 prawnicy zgodnie oceniają, że polska prokuratura nie ma ruchu. Będzie musiała czekać, aż Romanowski opuści Węgry.

Romanowski ukrył się na Węgrzech. Prawnicy: "szach-mat dla polskiej prokuratury"

Romanowski ukrył się na Węgrzech. Prawnicy: "szach-mat dla polskiej prokuratury"

Źródło:
Konkret24

Ryszard Petru podpisał umowę zlecenie na pracę w Wigilię w jednym z warszawskich dyskontów - tak wynika z wpisu opublikowanego przez polityka koalicyjnego klubu Polski 2050 na platformie X. Petru wcześniej wypowiadał się przeciwko wprowadzeniu dodatkowego dnia wolnego 24 grudnia.

Petru zatrudnił się w dyskoncie. "Podpisałem umowę"

Petru zatrudnił się w dyskoncie. "Podpisałem umowę"

Źródło:
tvn24.pl