Kadry jak "szwadron śmierci", spółka w domu agenta i posady ludzi CBA w Portach Lotniczych

[object Object]
"Służby specjalne i lotnicza firma". Pierwsza część reportażu "Superwizjera"tvn24
wideo 2/2

Państwowe Przedsiębiorstwo "Porty Lotnicze" nadzoruje 14 polskich lotnisk. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego oddelegowała tam kapitan, której zadaniem było między innymi zapobieganie przestępstwom godzącym w interesy państwa. Oficer meldowała o podejrzeniach niegospodarności oraz o powoływaniu się na wpływy przez obecnego prezesa Portów Lotniczych. Trafiła też na umowę tej państwowej firmy ze spółką powiązaną z byłymi agentami CBA. Wkrótce potem została zwolniona. ABW – jak twierdzi oficer - nie przekazała tych spraw do prokuratury. Czy w Portach Lotniczych istnieje układ byłych agentów CBA? Dlaczego ponad 40 osób zwolniono dyscyplinarnie? Reportaż "Superwizjera".

OBEJRZYJ CAŁY PROGRAM "SUPERWIZJER" W TVN24 GO>

Reporterzy "Superwizjera" ujawnili, że kapitan Magdalena J. – zgodnie z jej obowiązkami – w latach 2016-2017 raportowała do ABW o podejrzeniach nieprawidłowości w Przedsiębiorstwie Państwowym "Porty Lotnicze", którymi kieruje prezes Mariusz Szpikowski. Chodziło o podejrzenia niegospodarności przy zawieraniu umów, powoływanie się na wpływy.

Kapitan zgodziła się na rozmowę. - Były to informacje dotyczące niegospodarności, jak również powoływania się prezesa Portów Mariusza Szpikowskiego na wpływy – potwierdza.

"Nieprawidłowości powinny zostać objęte postępowaniem"

Z informacji, które przekazywała Magdalena J., były tworzone notatki.

- Notatki te nosiły klauzulę przynajmniej poufne. Prezes Szpikowski doskonale wiedział, że piszę notatki, przekazuję informacje na temat wszystkich nieprawidłowości, o których się dowiedziałam. Sugerował mi, że posiada wiedzę na temat spraw, które prowadziłam w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - mówi oficer ABW w reportażu "Superwizjera".

I dodaje: - Prezes nigdy nie powinien posiadać wiedzy na temat tego, co ja piszę. Doskonale wiedział, że piszę notatki, że przekazuję informacje na temat wszelkich nieprawidłowości. Nieprawidłowości powinny zostać objęte postępowaniem karnym.

Prezes Szpikowski stanowczo zaprzecza, by wiedział, o czym kpt Magdalena J. raportuje do centrali ABW. Zaprzecza także, by dochodziło do nieprawidłowości. - Nie mam takiej wiedzy, bo nie ma skąd mieć tej wiedzy, że mam jakieś nieprawidłowości. Oczywiście mogę się domyślać, że być może wiele takich informacji było, podejrzewam, że w większości wyssanych z palca, no bo w tym kraju każdy może pisać różnego rodzaju donosy... No nikt nie zabrania mi zgłosić pretensji do tronu brytyjskiego – mówi prezes Portów Lotniczych w reportażu "Superwizjera".

"To jest jakiś absurd"

Na czym według oficer miało polegać powoływanie się na wpływy?

- Prezes Szpikowski uwielbia powoływać się na wpływy w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Również powoływał się na wpływy w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, jak również w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Mówił, że sprawą "zajmą się moi koledzy z SKW", albo "sprawą zajmą się moi koledzy z CBA". Dzwoni telefon do prezesa, prezes mówi "chwileczkę, chwileczkę, to połączenie z CBA", po czym odbiera telefon, mówi "tak, tak, oczywiście, słucham" – relacjonuje kapitan Magdalena J., której obowiązkiem w trakcie oddelegowania do Portów Lotniczych było przeciwdziałanie przestępstwom godzącym w interesy państwa.

Autorzy reportażu zapytali prezesa przedsiębiorstwa, czy wobec swoich podwładnych powoływał się na wpływy w służbach.

- Nie, proszę pana, nie mam takich tendencji, nie ma takich wpływów. Zdaje się, że na to jest stosowny paragraf. Nie przypominam sobie, żebym się kiedykolwiek powoływał na tego rodzaju wpływy. Bo niby po co miałbym to robić? - pada odpowiedź.

- Chęć zastraszenia ich? - sugerują reporterzy.

- Ale czym zastraszenia, bo co? Że co się wydarzy?

- Jeżeli nie będą spełniać poleceń, to zainteresują się nimi służby.

- Proszę pana, to jest jakiś absurd – ucina Mariusz Szpikowski.

Spółka powiązana z agentami CBA

Reporterom udało się ustalić, że Państwowe Przedsiębiorstwo "Porty Lotnicze" miało podpisaną umowę ze spółką powiązaną z agentami Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

- W PPL-u (skrót nazwy przedsiębiorstwa – red.) pojawiła się spółka powiązana z ludźmi z Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Nie wiem, czym spółka ta miałaby się zajmować. I jaka miałaby być zasadność jej pojawienia się w PPL-u. PPL jest przedsiębiorstwem strategicznym. Nadzór nad nim powinna sprawować Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Natomiast pojawienie się jakiejś spółki może tylko budzić kontrowersje – uważa kapitan J.

Według oficer Agencja nic nie zrobiła po jej raportach i nie powiadomiła prokuratury.

Reporterzy zwrócili się do ABW się z pytaniami, czy rzeczywiście nic nie zrobiono z informacjami od kapitan J. W odpowiedzi otrzymali następujący komunikat: "Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie podaje do wiadomości publicznej informacji na temat prowadzonych działań, bez względu na to, czy w konkretnym przypadku są lub nie są podejmowane pewne czynności".

Skrócona delegacja

Autorzy reportażu z innych źródeł ustalili, że spółka, o której wspomina oficer ABW, do niedawna była zarejestrowana w domu byłego agenta CBA, Tomasza N. Pracował od początku istnienia służby. Odszedł w 2008 roku. W Biurze znany był ze sprawy kardiochirurga Mirosława G. Prowadzący ten proces sędzia Igor Tuleya nazwał tego agenta "dużym Tomkiem".

Przedsiębiorstwo "Porty Lotnicze" podpisało z tą spółką umowę, w ramach której przeprowadziła ona audyt. Miało to kosztować 120 tysięcy złotych. Spółka jako wywiadownia gospodarcza robiła też szkolenia dla PPL i CBA. Część pracowników robiących audyt znalazło później zatrudnienie w Portach Lotniczych. O wszystkim kapitan Magdalena J. informowała ABW.

Zgodnie z porozumieniem zawartym przez ABW z Portami Lotniczymi, kapitan została delegowana do pracy w przedsiębiorstwie w kwietniu 2016 roku. Miała tam pracować do końca stycznia 2017 roku. Reporterzy "Superwizjera" ustalili, że w grudniu 2016 r. prezes Szpikowski poinformował ją, że nie ma już po co przychodzić do pracy w Portach Lotniczych, bo zastąpi ją inny oficer Agencji.

"Szwadron śmierci"

Tomasz N. także znalazł pracę w przedsiębiorstwie kierowanym przez Mariusza Szpikowskiego. - Zostałam wezwana do naczelnego dyrektora (poprzednia nazwa funkcji Mariusza Szpikowskiego – red.) Dostałam w kopercie CV człowieka. Kazał mi go zatrudnić na umowie zleceniu. Nazywał się Tomasz N. – opowiada reporterom "Superwizjera" Renata Grzywna, była szefowa kadr w Portach Lotniczych.

I dodaje: - Umowa miała być na czas nieokreślony. Wynagrodzenie w wysokości 20 tysięcy. Jego umowa była zamknięta u mnie w sejfie. Usłyszałam tylko, że to będzie człowiek, który będzie odpowiedzialny za to, jacy ludzie w Portach pracują.

- Haków szukało specjalne biuro, które powstało. Biuro Przeciwdziałania Nadużyciom i Audytu. Kontrolowano wszystko tak naprawdę – mówi Grzywna.

Jak ujawniają dziennikarze "Superwizjera", na czele specjalnie utworzonego biura stanął kolejny były funkcjonariusz CBA – Robert K. Obecnie to radca prawny, a jego kancelaria do niedawna mieściła się w domu Tomasza N.

- Za moich czasów zwolniono ponad 40 osób dyscyplinarnie. Nie dano już możliwości tym pracownikom odejść po prostu z tej firmy. Jak szukano już haków i zwalniano ich z "pięćdziesiątki dwójki" (artykuł 52 Kodeksu pracy o zwolnieniu dyscyplinarnym – red.), gdzie zwalniałam ludzi z 20-letnim stażem, to się z tym czułam już bardzo źle. Zresztą na kadry mówiono już po pewnym czasie "szwadron śmierci". Ludzie po prostu bledli, jak nas widzieli - relacjonuje była szefowa kadr.

"Wśród polskiej reprezentacji kajakowej?"

Szef Portów Lotniczych tłumaczy, że byli funkcjonariusze CBA zostali zatrudnieni ze względu na swoje kompetencje.

Ile jeszcze osób związanych ze służbami specjalnymi pracuje u pana? – spytali prezesa Szpikowskiego autorzy reportażu.

- Ja nie wiem, jakie pan stawia tutaj insynuacje. Te osoby były pracownikami Biura Przeciwdziałania Nadużyciom i Audytu. Zatrudniliśmy ich, kiedy już tam (w CBA - red.) nie pracowali, bo posiadali odpowiednie kompetencje i możliwości pracy tutaj. Prześwietlanie umów, dbanie o relacje z kontrahentami, czystości tych umów, eliminacja wszelkich nadużyć. To proszę mi powiedzieć, szukałby pan może tego wśród polskiej reprezentacji kajakowej? – opowiada prezes.

Jednych w latach 2016-2018 zwalniano dyscyplinarnie, innych zatrudniano. Z ustaleń reporterów "Superwizjera" wynika, że pracę w Portach Lotniczych znalazła także żona Tomasz N. oraz ich wspólna znajoma Małgorzata W., żona jednego z najważniejszych agentów CBA Pawła W., wtedy dyrektora departamentu operacyjno-śledczego CBA. Paweł W. odpowiadał bezpośrednio przed szefem CBA. Decydował, jakimi sprawami Biuro się zajmuje.

W tym okresie agenci Biura pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie prowadzili śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy "zaprojektowaniu, dostawie, montażu, uruchomieniu i przekazaniu do eksploatacji jednego z systemów lotniska im. Fryderyka Chopina". Jak poinformowała oficjalnie prokuratura, śledztwo to miało sygnaturę PO III Ds. 87.2017 i zostało umorzone w styczniu 2019 roku. Dlaczego to takie ważne? To wyjaśni się za chwilę.

"Służby specjalne i lotnicza firma". Druga część reportażu "Superwizjera"
"Służby specjalne i lotnicza firma". Druga część reportażu "Superwizjera"tvn24

Możliwe zagrożenia na lotnisku im. Fryderyka Chopina

W kwietniu 2017 roku jednocześnie inny urząd kontrolny zainteresował się Portami Lotniczymi. Urząd Lotnictwa Cywilnego (ULC) przeprowadził "kontrolę doraźną Przedsiębiorstwa Państwowego 'Porty Lotnicze' na Lotnisku Chopina w Warszawie". Kontrola skończyła się w piątek 12 maja 2017 roku. ULC stwierdził "niezgodności poziomu 1" na największym polskim lotnisku.

Zgodnie z unijnymi przepisami lotniczymi niezgodność poziomu 1 to taka, która "zmniejsza lub poważnie zagraża bezpieczeństwu". Kontrolerzy stwierdzili, że Andrzej Ilków, zastępca dyrektora lotniska im. Fryderyka Chopina (dyrektor odpowiedzialny - w terminologii Portów Lotniczych) "nie jest upoważniony do zagwarantowania sfinansowania i przeprowadzenia wszystkich działań niezbędnych do właściwego funkcjonowania lotniska, zgodnie ze stosownymi wymaganiami określonymi w przepisach UE".

Kontrolerzy stwierdzili także, że Ilków nie mógł zatrudniać osób o odpowiednich kompetencjach na stanowiska związane z bezpieczeństwem, bo wszystkie decyzje kadrowe były podejmowane przez Szpikowskiego.

- Te problemy mogły doprowadzić do takich rzeczywistych zagrożeń na lotnisku. Przewoźnicy lotniczy, powierzają nam tysiące pasażerów, bardzo drogie samoloty – podkreśla Ilków w reportażu "Superwizjera".

"Czy czasem nie chodziło o próbę zastraszenia inspektorów?"

W poniedziałek 15 maja 2017 r. - dwa dni po sporządzeniu raportu – do Urzędu Lotnictwa Cywilnego wkroczyło CBA. Agenci przeszukiwali gabinet zastępcy dyrektora Departamentu Lotnisk i naczelnika Inspektoratu Lotnisk Certyfikowanych w ULC. Zabrali drugą kopię raportu i całą dokumentację z przeprowadzonej kontroli. - Był to szok. Dokonano przeszukania pomieszczeń osób biorących udział w kontroli, dokonano również rewizji mojego gabinetu. Funkcjonariusze zabrali dokumentację z kontroli. Zabrali komputer, przeszukano również rzeczy osobiste. Można podejrzewać, czy czasem nie chodziło o próbę zastraszenia inspektorów – zastanawia się Piotr Goździk, ówczesny wiceszef ULC.

CBA, zapytane o powody wejścia do ULC po raport z kontroli niekorzystnej dla prezesa Szpikowskiego, odpowiedziało, że z pytaniami "należy zwrócić się do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, będącej gospodarzem postępowań, w ramach których funkcjonariusze CBA wykonywali zlecone czynności śledcze".

Reporterzy "Superwizjera" zapytali więc warszawską prokuraturę o powody wysłania agentów Biura po raport ULC. Okazało się, że CBA weszło do kontrolerów na własną rękę, a nie na zlecenie prokuratury.

"Czynności przeszukania w ULC dokonali funkcjonariusze CBA w ramach czynności dowodowych w wątku objętym postępowaniem o sygnaturze PO III Ds. 87.2017 (chodzi o wcześniej wspomniane śledztwo dotyczące nieprawidłowości w związku z jednym z systemów lotniska im. Fryderyka Chopina – red.). Prokurator zatwierdził w/w czynności, jak też zatrzymanie zabezpieczonych w toku przeszukania rzeczy w dniu 17 maja 2017 r. (czyli dopiero w środę, dwa dni po wejściu CBA do ULC – red.) uznając, że w/w czynności były zgodne z kodeksem postępowania karnego" – poinformował dziennikarzy Łukasz Łapczyński, rzecznik stołecznej prokuratury.

Paweł W. w 2018 roku przestał być dyrektorem departamentu operacyjno-śledczego w CBA. Zaczął pracować w Portach Lotniczych.

Autor: Maciej Duda (maciej_duda@tvn.pl), Łukasz Ruciński (lukasz_rucinski@tvn.pl) / Źródło: Superwizjer TVN24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Policja zatrzymała osobę podejrzaną o atak nożem, do którego doszło w piątek wieczorem w czasie festynu z okazji 650-lecia miasta Solingen na zachodzie Niemiec - przekazał minister spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii Herbert Reul. Już wcześniej informowano o zatrzymaniu dwóch osób. Nie jest jasne, czy jedną z nich jest właśnie domniemany sprawca. Z rąk nożownika zginęły trzy osoby, a osiem zostało rannych. Do przeprowadzenia ataku przyznało się tak zwane Państwo Islamskie.

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Podejrzany w rękach policji

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Podejrzany w rękach policji

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Francuski aktor Alain Delon został w sobotę pochowany w swojej prywatnej posiadłości w Douchy w środkowej Francji. W zamkniętej, prywatnej ceremonii uczestniczyła trójka jego dzieci i około 50 gości.

Prywatna ceremonia pogrzebowa Delona. Przed posiadłością setki fanów, okoliczne drogi zamknięte

Prywatna ceremonia pogrzebowa Delona. Przed posiadłością setki fanów, okoliczne drogi zamknięte

Źródło:
PAP

Maszynista pociągu Intercity nie zatrzymał się przed semaforem "stój" w Trzebini i wjechał na tor, po którym z naprzeciwka poruszał się inny pociąg. Dopiero później użył sygnału radio "stój", zatrzymując swój pociąg i ten jadący z naprzeciwka. Komisja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.

Semafor wskazywał "stój", maszynista się nie zatrzymał. Dwa pociągi jechały na siebie

Semafor wskazywał "stój", maszynista się nie zatrzymał. Dwa pociągi jechały na siebie

Źródło:
Kontakt24

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed upałami we wschodniej połowie Polski. Temperatura w cieniu będzie przekraczać 30 stopni Celsjusza. Dla wielu miejsc wydano ostrzeżenia drugiego stopnia.

Pomarańczowe ostrzeżenia w 12 województwach

Pomarańczowe ostrzeżenia w 12 województwach

Aktualizacja:

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyznał, że "bardzo pozytywnie ocenia operację kurską". - Jest ona złożona, ale idzie zgodnie z planem - oznajmił. Siły ukraińskie wkroczyły do przygranicznego obwodu rosyjskiego na początku sierpnia.

"Rezerwy wymiany rosną". Dlatego Ukraińcy wkroczyli do przygranicznego obwodu

"Rezerwy wymiany rosną". Dlatego Ukraińcy wkroczyli do przygranicznego obwodu

Źródło:
PAP

28-letni mężczyzna zginął na Orlej Perci w wyniku upadku z dużej wysokości - przekazało w sobotę Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Od piątku ratownicy interweniowali 27 razy.

28-latek zginął w Tatrach

28-latek zginął w Tatrach

Źródło:
PAP, RMF FM

Ziemia nagle zapadła się na chodniku w stolicy Malezji. 48-letnia kobieta, która wpadła do środka, pozostaje zaginiona - poinformowały służby.

W centrum miasta zapadł się chodnik. Kobieta runęła kilka metrów w dół

W centrum miasta zapadł się chodnik. Kobieta runęła kilka metrów w dół

Źródło:
Reuters, The Guardian, CBS News

Upały wróciły do Polski. W niedzielę temperatura w cieniu poszybuje aż do 33 stopni Celsjusza. Kolejne dni również zapowiadają się bardzo gorąco. Słoneczne chwile w nielicznych miejscach mogą być przerywane przez opady deszczu i burze.

Fala gorąca na ostatni tydzień wakacji

Fala gorąca na ostatni tydzień wakacji

Źródło:
tvnmeteo.pl

PO od lat mówi, że aborcja powinna być dostępna, legalna, bezpłatna i bezpieczna. Ale nie będziemy mydlić oczu wyborcom, że w przyszłym tygodniu przepchniemy ustawę przez Sejm, bo to będzie trudne - powiedziała wiceministra Aleksandra Gajewska z KO. Powiedziała, że trwają rozmowy z politykami PSL w sprawie aborcji, ale "liderzy są bardziej radykalni niż członkowie".

Gajewska o PSL: rozmawiamy o aborcji, ale liderzy są bardziej radykalni niż członkowie

Gajewska o PSL: rozmawiamy o aborcji, ale liderzy są bardziej radykalni niż członkowie

Źródło:
TVN24

Nie odpuszczę tematu aborcji w tej kadencji na milimetr - zadeklarował lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Komentował wczorajsze słowa premiera Donalda Tuska. - Donald, przepraszam. Nie zgadzam się z taką tezą - powiedział.

Czarzasty odpowiada Tuskowi: Donald, przepraszam, nie zgadzam się. Nie odpuścimy

Czarzasty odpowiada Tuskowi: Donald, przepraszam, nie zgadzam się. Nie odpuścimy

Źródło:
TVN24

Prezydent Ukrainy, prezydent Polski i premier Litwy wystąpili na wspólnej konferencji prasowej w Kijowie. Andrzej Duda zapewnił, że Polska nadal będzie wspierać Ukrainę militarnie i politycznie. Złożył też deklarację dotyczącą hipotetycznego wycofywania wojsk rosyjskich z Ukrainy. Na te słowa żartobliwie zareagował Zełenski.

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Źródło:
PAP, TVN24

Turcja wznawia wspólne patrole wojskowe z Rosją w północnej Syrii - poinformował resort obrony w Ankarze. Patrole granicy syryjskiej były prowadzone od 2019 roku, zostały zawieszone cztery lata później ze względów bezpieczeństwa w regionie.

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Źródło:
PAP, BBC

Ukraina po raz pierwszy z powodzeniem użyła pocisku rakietowego Palianyca - poinformował w czasie przemówienia z okazji Dnia Niepodległości w Kijowie prezydent Wołodymyr Zełenski. Podkreślił, że jest to broń "zupełnie nowej klasy".

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Źródło:
Defense Express, PAP, BBC

Szczyt sezonu na grzyby zbliża się wielkimi krokami. Należy jednak pamiętać, że grzybobranie może słono kosztować - za złamanie przepisów można otrzymać mandat w wysokości do 500 złotych. Co więcej, za zbieranie gatunków chronionych sąd może wymierzyć karę pięciu tysięcy złotych.

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Źródło:
tvn24.pl

Włoskie służby otworzyły śledztwo w kierunku zabójstwa po śmierci miliardera Mike'a Lyncha i sześciu innych osób na luksusowym jachcie u wybrzeży Sycylii. Zarzutów nikomu nie postawiono, a dochodzenie nabierze bardziej konkretnego kierunku po wydobyciu i przebadaniu wraku leżącego na dnie morza. Przesłuchano wszystkich ocalałych pasażerów i członków załogi jednostki, w tym jej kapitana.

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Źródło:
Reuters, tvn24.pl, PAP

Putin tej wojny nie wygrał i nie wygra - stwierdził w "Faktach po Faktach" były zastępca dowódcy strategicznego NATO do spraw transformacji generał Mieczysław Bieniek. W sobotę Ukraina obchodzi 33. rocznicę niepodległości, jest to także 913. dzień inwazji zbrojnej Rosji na ten kraj.

"Ukrainę było stać, aby w sposób skryty zorganizować błyskotliwą operację wojskową"

"Ukrainę było stać, aby w sposób skryty zorganizować błyskotliwą operację wojskową"

Źródło:
TVN24

Żołnierze Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy będą mogli uzyskać obywatelstwo ukraińskie. Prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał w tej sprawie ustawę.

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Źródło:
PAP

Co najmniej dziesięć osób zginęło po tym, jak w wyniku intensywnych opadów deszczu na wyspie Phuket w Tajlandii osunęła się ziemia. Znajduje się tam wiele hoteli i turystycznych apartamentów. Blisko 20 osób zostało rannych.

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Źródło:
PAP, AFP

Bardzo bym się cieszył, gdyby to Mariusz Błaszczak został moim następcą na stanowisku prezesa Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Jarosław Kaczyński. Zaznaczył jednocześnie, że nie jest to "swoista dyrektywa seniora partii", a ostateczną decyzję podejmie kongres PiS.

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Źródło:
PAP

Odblokowano autostradę A4 we Wrocławiu, na której w sobotę panowały poważne utrudnienia po śmiertelnym wypadku, do którego doszło nad ranem. Obecnie sytuacja na drodze wróciła do normy.

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W tragicznym wypadku przy ulicy Vogla zginęły trzy osoby. Śledztwo jest już na końcowym etapie. Jak ustalono, kierowca pędził przez teren zabudowany obok ścieżki pieszo-rowerowej nawet 170 km/h. Mieszkańcy zbierają podpisy z apelem do władz miasta i policji o pilne działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa na tej ulicy. - Nie chcemy kolejnej tragedii - mówi nam radna KO i inicjatorka akcji Urszula Włodarska-Sęk.

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dym pochodzący z pożarów lasów w zachodniej Kanadzie dotarł w tym tygodniu do Europy - podało Europejskie Centrum Monitorowania Atmosfery Copernicus (CAMS).

Dym z kanadyjskich pożarów dotarł do Europy

Dym z kanadyjskich pożarów dotarł do Europy

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl
"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24 wraca "Czarno na białym". Najbliższa premiera już 26 sierpnia. Program przygotowywany przez wielokrotnie nagradzanych dziennikarzy będzie można oglądać codziennie - od poniedziałku do czwartku o godzinie 20.30. Wszystkie reportaże będą dostępne też w portalu TVN24 GO - a większość z nich będzie można tam zobaczyć jeszcze przed emisją w telewizji.

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

Źródło:
Czarno na białym

Pierwszy odcinek wyczekiwanego przez widzów nowego sezonu "Odwilży" właśnie pojawił się na platformie Max. Czego spodziewać się po nowej odsłonie produkcji? Na ekranie zobaczymy dobrze znanych bohaterów, ale też plejadę gwiazd w rolach nowych postaci.

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Źródło:
DD TVN, tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi film "Mrugnij dwa razy", który jest reżyserskim debiutem Zoë Kravitz. Prowadząca program opowiedziała też o sprzedaży najdroższej w filmowej historii figurki.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl