MSZ interweniuje w Watykanie. Chce konsekwencji wobec biskupów

Biskupi Wiesław Mering i Antoni Długosz
Bp Mering: rządzą nami ludzie, którzy samych siebie określają jako Niemców
Źródło: TVN24
Ambasador Polski w Watykanie wręczył szefowi protokołu dyplomatycznego Stolicy Apostolskiej protest w sprawie niedawnych wypowiedzi biskupów Antoniego Długosza i Wiesława Meringa. MSZ pisze o "niedopuszczalnych słowach, które godzą w fundamentalne zasady godności człowieka".

"Ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej wręczył w dniu 15 lipca br. Javierowi Domingo Fernándezowi Gonzálezowi, Szefowi Protokołu Dyplomatycznego Stolicy Apostolskiej, demarche, w którym strona polska wyraża oburzenie niedawnymi, niedopuszczalnymi wypowiedziami biskupów Długosza oraz Meringa" - czytamy w komunikacie MSZ.

Demarche to oficjalne wystąpienie rządu jednego państwa do przedstawiciela innego państwa, zazwyczaj zawierające protest lub petycję w danej sprawie, wzywające do zmiany stanowiska.

Takie działanie polskiego MSZ to, jak pisze resort, reakcja na wypowiedzi hierarchów kościelnych w ostatnich dniach, odpowiednio z dnia 11 oraz 13 lipca, które - jak napisano - "godzą w zapisy Konkordatu podpisanego 28 lipca 1993 roku między Stolicą Apostolską a RP".

"W ostatnich dniach doszło do dwóch wypowiedzi hierarchów kościelnych, które wywołują nasze głębokie oburzenie. Nie ma naszego przyzwolenia na wypowiedzi zawierające krzywdzące i niedopuszczalne słowa, które godzą w fundamentalne zasady godności człowieka, a także suwerenność rządu Rzeczypospolitej Polskiej" - czytamy w dokumencie.

"Rządzą nami ludzie, którzy samych siebie określają jako Niemców"

Chodzi o niedawne wypowiedzi biskupów Antoniego Długosza i Wiesława Meringa.

11 lipca podczas Apelu Jasnogórskiego biskup Antoni Długosz publicznie poparł Ruch Obrony Pogranicza Roberta Bąkiewicza, oceniając, że jego aktywność to sprzeciw wobec paktu migracyjnego. Bąkiewicz został częściowo ułaskawiony przez prezydenta Andrzeja Dudę w zakresie wymierzonej mu prawomocnie kary ograniczenia wolności, czyli obowiązku prac na cele społeczne.

Natomiast 13 lipca biskup Wiesław Mering z Włocławka stwierdził podczas mszy na Jasnej Górze między innymi, że "rządzą nami ludzie, którzy samych siebie określają jako Niemców". - W XVIII wieku jeden z polskich poetów, Wacław Potocki, mówił: "Jak świat światem, nie będzie Niemiec Polakowi bratem". Historia straszliwie udowodniła prawdę tego powiedzenia - powiedział bp Mering.

Biskup ocenił też, że w sytuacji, gdy granice naszego kraju tak samo z zachodu, jak i wschodu są zagrożone, jeden z polityków mówi: "Więcej niesie z sobą zła ruch obrony granic niż imigranci, o których nic nie wiemy". Dodał, że w "jego" województwie kujawsko-pomorskim w ostatnim krótkim czasie dokonały się dwa morderstwa: młodej kobiety i mężczyzny.

Zacytował też czwartą zwrotkę hymnu: "Niemiec, Moskal nie osiędzie, gdy jąwszy pałasza, hasłem wszystkich zgoda będzie i ojczyzna nasza". - Nie śpiewamy tej zwrotki, a przecież ona wyraża sumę naszych historycznych doświadczeń. Polski, ojczyzny, kultury i tradycji trzeba dziś bronić świadomie i bardzo mężnie. Bo nie robi tego niestety szkoła, niszczona przez barbarię usuwającą treści patriotyczne narodowe z podręczników i nauczania naszych dzieci, oskarżająca ustami ministra Polaków o budowanie obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Usuwane są treści patriotyczne, budzące dumę z dziejów i wielkości Polski – zaznaczył biskup.

MSZ: sugerujemy wyciągnięcie konsekwencji wobec biskupów

MSZ w dokumencie skierowanym do Stolicy Apostolskiej podkreśla, że "kwestia Ruchu Obrony Pogranicza oraz granicy polsko-niemieckiej jest wewnętrzną sprawą państwa polskiego, która nie powinna być przedmiotem komentarzy przedstawicieli Kościoła katolickiego". "Nieakceptowalne są także słowa biskupa Meringa, zrównujące brutalną nielegalną inwazję Federacji Rosyjskiej na Ukrainę ze stosunkami Polski i Niemiec - dwóch państw sojuszniczych, członków Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego, jest co najmniej rażącym wypaczeniem rzeczywistości" - stwierdził resort dyplomacji.

"Uprzejmie sugerujemy wyciągnięcie stosownych konsekwencji wobec biskupa Wiesława Meringa oraz biskupa Antoniego Długosza, aby podobnie niefortunne, kłamliwe i nieuzasadnione wypowiedzi nie pojawiały się w przyszłości w dyskursie publicznym, szargając dobre imię Kościoła katolickiego, instytucji tak istotnej i nierozerwalnie związanej z dziejami Państwa Polskiego od jego powstania po dzień dzisiejszy" - dodano na zakończenie.

Reakcja szefa polskiej dyplomacji

Wcześniej na słowa biskupa Meringa zareagował minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. "Uprzejmie informuję ks. bp Meringa, że związek rodzinny z Niemcami mam taki, że brat mojej babci, ks. kanonik Roman Zientarski, zaliczył pięć lat Dachau. Prycza w pryczę z bł. Michałem Kozalem, pańskim poprzednikiem" - napisał w mediach społecznościowych.

"Natomiast szczucie na migrantów w imieniu kościoła, którego założyciel był migrantem, uważam za intelektualnie niespójne" - dodał minister.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: