SLD wystąpi do premiera Donalda Tuska o przydzielenie b. premierowi Leszkowi Millerowi ochrony osobistej. Szef Sojuszu został w Sieradzu uderzony i oblany nieznaną substancją. Premier Tusk zadeklarował, że MSW rozważy ewentualny wniosek o ochronę dla Millera.
Na sobotniej konferencji prasowej premier Donald Tusk przyznał, że gdy tylko dowiedział się o zdarzeniu, za pośrednictwem Pawła Grasia skontaktował się z szefem SLD. - Jeśli będzie wniosek o ochronę, jeśli takie sytuacje miałyby się powtarzać, to minister spraw wewnętrznych otrzymał ode mnie sugestię, żeby to rozważyć - powiedział Tusk.
Rzecznik SLD już zapowiada, że taki wniosek do premiera złoży. - W związku z zaistniałą sytuacją zwrócę się dzisiaj do pana premiera Donalda Tuska z pytaniem, czy jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo byłych premierów w naszym kraju, bo to jest rola państwa - powiedział w sobotę rzecznik SLD Dariusz Joński.
Jakie będą dalsze kroki SLD?
Dodał, że SLD będzie podejmować dalsze kroki w zależności od tego, jaka będzie odpowiedź premiera.
- Jeśli pan premier nie będzie w stanie zapewnić bezpieczeństwa Leszkowi Millerowi, to będziemy się zastanawiać, co w takiej sytuacji zrobić - powiedział Joński, dodając, że Sojusz nie ma takich środków, by na własną rękę zatrudniać ochroniarzy. - Nie może być takiej sytuacji, jaka miała miejsce wczoraj, że premier jest atakowany przez napastnika. Na całe szczęście okazało się, że nie była to groźna ciecz, nie okazała się jakimś kwasem. Ale gdyby to było jakieś ostre narzędzie, kamień bądź kwas, to dzisiaj mówilibyśmy o tragedii - powiedział Joński. Przypomniał, że byli prezydenci mają ochronę, a byli premierzy nie. Zgodnie z ustawą o BOR ochrona przysługuje najważniejszym osobom w państwie. Objęty jest nią prezydent i jego najbliższa rodzina, marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, wicepremierzy, szefowie MSZ i MSW oraz byli prezydenci RP (ale nie ich rodziny). W wyjątkowych sytuacjach szef MSW może, ze względu "na dobro państwa", zdecydować o objęciu taką ochroną innych ministrów lub polityków.
Oblany nieznaną substancją
Według relacji Jońskiego, Miller - wraz z innymi politykami SLD - uczestniczył w piątek wieczorem Sieradzu w koncercie muzyki poważnej. Po zakończeniu koncertu został nagle zaatakowany przez nieznanego mężczyznę, który uderzył b. premiera w tył głowy foliową torebką napełnioną nieznaną substancją, wykrzykując przy tym coś niezrozumiałego. - Uderzenie było tak mocne, że torba się rozerwała, a substancja o bardzo nieprzyjemnym zapachu oblała premiera - powiedział Joński. Działacze Sojuszu złożyli w tej sprawie doniesienie na policję.
Autor: kg/jk/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24