Nie milkną komentarze po wyborze Leszka Millera na szefa klubu SLD i zapowiedziach, że w tej sytuacji jeden z posłów Sojuszu opuści klub. - Wynik głosowania (w klubie - red.) jest korzystny dla SLD - przekonywał w TVN24 Jerzy Wenderlich, podkreślając, iż ma nadzieję, że Sławomir Kopyciński nie opuści SLD, bo potrzebne są "wszystkie ręce na pokładzie". Mniej optymistycznie to, co dzieje się w partii podsumował Wojciech Olejniczak. - Przed Millerem wielkie zadanie, zobaczymy czy będziemy się odbijać, bo dziś jesteśmy na samym dnie - ocenił.
Politycy SLD zgodnie przekonują, iż w Sojuszu musi się wiele zmienić, aby partia nabrała wiatru w żagle. Tyle, że SLD trudno ukryć zgrzyty. Miller, który miał początkowo nie ubiegać się o funkcję szefa klubu, w ostatniej chwili zgłosił swoją kandydaturę. Zaskoczenia nie krył jego kontrkandydat - Ryszard Kalisz.
- Miller po prostu chciał zostać przewodniczącym i to sobie wychodził wśród posłów. Wcześniej wielu z nich obiecywało pewnie głosowanie Kaliszowi. No, ale jak to już w polityce bywa, słowo nie jest najważniejsze - stwierdził w RMF FM eurodeputowany SLD Wojciech Olejniczak. - Może nie było najważniejsze. Ale teraz apeluje do wszystkich kolegów i koleżanek, żeby ono było najważniejsze. Jak coś mówimy, to później dotrzymujmy słowa i róbmy to - zaapelował.
Przed Millerem wielkie zadanie, zobaczymy czy będziemy się odbijać, bo dziś jesteśmy na samym dnie olejniczak
Jerzy Wenderlich starał się wyciszyć kontrowersje wokół wyborów szefa klubu SLD. - Wynik głosowania (w klubie - red.) jest korzystny dla SLD - przekonywał w TVN24, nie chciał jednak ujawnić, czy był wśród 14 posłów (na 27 parlamentarzystów SLD), którzy poparli byłego premiera.
- Leszek Miller został uznany w tych wyborach za primus inter pares, pierwszy pośród równych. Ryszard Kalisz jest wielką wartością SLD, został wiceprzewodniczącym - powiedział Wenderlich.
Klub w wersji slim
Podkreślając jednocześnie, że w SLD jest teraz taka sytuacja, że hasło "wszystkie ręce na pokład" powinno być potraktowane ze zdwojoną siłą. - Klub SLD jest chudziutki, taka wersja slim klubu, ale jakościowo myślę, że będzie to duża forma, forma Beckenbauera - zapewnił Wenderlich.
Klub SLD jest chudziutki, taka wersja slim klubu, ale jakościowo myślę, że będzie to duża forma, forma Beckenbauera sld
Wspólnie bierzemy odpowiedzialność za SLD, żeby kondycja partii była jeszcze lepsza. Wenderlich zachęcał do jedności, gdyż - jak powiedział - nie wierzy, żeby Sławomir Kopyciński, który jest rozczarowany wyborem Millera na szefa klubu SLD, przeszedł do klubu Janusza Palikota. Kopyciński jako jedyny poseł SLD nie uczestniczył we wczorajszych wyborach władz klubu.
- Ma pewne powody do rozgoryczenia, jak każdy z nas, ale trzeba łączyć, a nie dzielić i wspólnie naprawiać ten świat - powiedział polityk SLD. Ne ukrywał, że wraz z kolegami z partii podjął próbę rozmowy z Kopycińskim.
- Odejścia z klubu to problem - przyznał Olejniczak. - Oczekiwałbym, że do SLD będą raczej przychodzić nowi ludzi a nie odchodzić ci, którzy już są - dodał.
"Jest naprawdę źle"
Józef Oleksy z SLD stwierdził z kolei w radiowej "Jedynce", że transfery międzypartyjne to objaw karierowiczostwa polityków.
I podkreślił, że poseł, który chce odejść, nie miał zbyt wiele czasu, by czymś się rozczarować w partii, z której list został wybrany. Dodał, że wyborcy wybierają kandydatów według konkretnych adresów politycznych.
W ocenie Oleksego, na kongresie SLD w przyszłym roku na przewodniczącego partii wystartuje Miller, choć temu zaprzecza.
Olejniczak nie chce przesądzać, kto będzie kandydował i czy będzie to Kalisz, który przepadł w rywalizacji o klub z Millerem.
- Nie wiem, czy Ryszard Kalisz też będzie kandydował. Powinniśmy usiąść i porozmawiać o tym, jak przekonywać wyborców i jak kierownictwo partii powinno zostać ukształtowane, zapytać też w prawyborach, nie tylko członków SLD, ale sympatyków, organizacje pozarządowe, z którymi chcemy współpracować, jak widzą kwestie personaliów w naszym środowisku - powiedział. I dodał, że jeśli chodzi o poparcie dla lewicy, jest naprawdę źle.
- Trzeba to zmienić. Wielkie zadanie czeka Leszka Millera i prezydium (klubu SLD - red.) - zaznaczył Olejniczak.
Źródło: TVN24, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24