Chciałbym, żeby sprawa katastrofy smoleńskiej została raz na zawsze zamknięta. Mam nadzieję, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w jakimś stopniu się do tego przyczyni - powiedział w "Faktach po Faktach" senator Sławomir Rybicki, którego brat zginął w Smoleńsku.
Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej Arkadiusza Rybickiego i Leszka Solskiego otrzymają odszkodowania w wysokości 16 tysięcy euro. Polska nie odwołała się od wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który podjął taką decyzję we wrześniu 2018 roku, w związku z tym uprawomocnił się on. Skargę do Trybunału w Strasburgu w tej sprawie złożyły w kwietniu 2017 roku Ewa Solska i Małgorzata Rybicka.
Sławomir Rybicki zaznaczył w "Faktach po Faktach", iż skarga do europejskiego trybunału miała dać nadzieję na to, że ekshumacje się nie odbędą wbrew woli rodzin. - Niestety Prokuratura Krajowa wbrew woli rodzin, mimo naszych protestów, mimo trwającego postępowania przed Sądem Okręgowym w Warszawie w tej sprawie i mimo skargi rodzin do Trybunału Praw Człowieka dokonała tych ekshumacji - dodał.
W ocenie senatora Polska nie odwołała się od wyroku, bo rządowi, a w szczególności prokuraturze generalnej, brakuje argumentów.
- Myślę też, że nie na rękę władzom polskim jest dyskusja, która przecież musi się przetoczyć przy odwołaniu od tej decyzji przez media polskie, ale też europejskie, o tym, że państwo polskie poprzez działania swoich instytucji, w szczególności prokuratury, łamie prawo i łamie prawa człowieka - mówił Rybicki.
"Nie przyniosły żadnego przełomu"
Podkreślił, że trzeba o tym mówić, żeby "takie sytuacje nie powtarzały się, aby w przyszłości ekshumacje nie były wykorzystywane - można teraz powiedzieć wprost - do celów politycznych".
Ocenił, że kolejne ekshumacje - jego brata była przedostatnią - nie mogły zmienić oblicza postępowania i śledztwa w sprawie przyczyn katastrofy.
- Przyczyna była taka sama dla wszystkich ofiar. Wszyscy zginęli w tym samym momencie, więc trudno było przypuszczać, że ekshumacja mojego brata i wyniki badań mogą przynieść jakiś przełom w śledztwie - mówił. - Post factum mogę powiedzieć, że nie przyniosły żadnego przełomu i nie potwierdziły żadnej z tych dramatycznych i nieprawdziwych hipotez - dodał Rybicki.
Jego zdaniem nie ma wątpliwości, że ekshumacje kolejnych ofiar miały na celu wydłużanie postępowania. - A wydłużanie postępowania - jak wiemy - od wielu lat jest takim swoistym paliwem politycznym dla obecnego obozu władzy - zaznaczył.
Dodał, że dlatego trzeba kategorycznie przeciwstawiać się takim działaniom, bo one są wymierzone w bliskich i rodziny ofiar, a także osoby, które zginęły w katastrofie smoleńskiej.
- To jest haniebna działalność, którą trzeba ukrócić - podkreślił. Rybicki wyraził nadzieję, że "katastrofa smoleńska nie będzie już przedmiotem targów politycznych". - Chciałbym, żeby ta sprawa została raz na zawsze zamknięta. Mam nadzieję, że wyrok trybunału w Strasburgu też w jakimś stopniu się do tego przyczyni - powiedział.
"Nie wierzę, aby rząd polski wykonał w tym zakresie wyrok trybunału"
W opinii Rybickiego po orzeczeniu ETPC ustawodawca powinien tak zmienić polskie prawo, by w przyszłości rodziny, które kwestionują zasadność decyzji prokuratury o ekshumacji, mogły się zgodnie z prawem od niej odwołać.
Senator zaznaczył, że "obecnie obowiązujące przepisy w tym zakresie są nieprecyzyjne i nie dają takiego narzędzia".
Przypomniał, że kiedy pojawiły się pierwsze protesty rodzin w sprawie decyzji prokuratury o ekshumacjach, posłowie PO złożyli w Sejmie projekt ustawy, która miała zmienić przepisy Kodeksu postępowania karnego w tym zakresie i dać narzędzie rodzinom do zaskarżania takich decyzji prokuratury. Dodał, że większość parlamentarna ten projekt odrzuciła.
- Ja już zgłosiłem publicznie zamiar zgłoszenia takiej inicjatywy ustawodawczej po raz kolejny, bo chciałbym się mylić, ale nie wierzę w to, aby rząd polski wykonał w tym zakresie wyrok trybunału i zmienił przepisy dotyczące możliwości zaskarżeń decyzji prokuratury w zakresie ekshumacji - powiedział.
Autor: js//kg//kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24