Sławomir Nowak jest nadal członkiem klubu PO - powiedziała rzecznik dyscypliny i etyki Klubu PO Iwona Śledzińska-Katarasińska. Jak jednak podkreśliła, nie rozmawiała z Nowakiem o mandacie posła. - O tym, czy go (mandat) złoży, wie tylko on - dodała w rozmowie z tvn24.pl.
W czwartek Iwona Śledzińska-Katarasińska poinformowała, że Sławomir Nowak nadal jest członkiem klubu Platformy i zadeklarował gotowość pełnienia związanych z tym obowiązków.
O sprawie napisała "Rzeczpospolita".
"Dopisałam go do listy"
- Nie rozmawiałam z nim o mandacie posła. O tym, czy go złoży, wie tylko on - zastrzegła w rozmowie z tvn24.pl. - Ja muszę tylko wiedzieć, czy jest w gronie naszego klubu. Czy obejmuje go dyscyplina klubu - tłumaczyła.
W związku z potwierdzeniem przez Sławomira Nowka gotowości wypełniania wszystkich obowiązków członka klubu, Śledzińska-Katarasińska - jak nam powiedziała - dopisała go do listy.
- Od tej pory, od sierpniowego posiedzenia, uwzględniam go w planach klubu - wyjaśniła rzecznik dyscypliny w klubie PO.
"Żeby być posłem, trzeba mieć zaufanie publiczne"
Po wybuchu afery taśmowej Nowak przekonywał, że decyzję o złożeniu mandatu podjął jeszcze przed wybuchem afery, bo „żeby być posłem, trzeba mieć zaufanie publiczne”. A on - jak mówił w wywiadzie dla "Newsweeka" - to zaufanie stracił, między innymi w związku z aferą zegarkową.
Mandatu jednak do tej pory nie złożył. Pytany pod koniec sierpnia przez reporterkę TVN24, kiedy - zgodnie z własnymi zapowiedziami - odda poselski mandat, zniecierpliwiony Nowak odpowiedział pytaniem: "A pani mi go dawała?"
Pod znakiem zapytania było jego członkostwo w klubie PO. Część posłów zamierzała poprosić Nowaka o odejście z szeregów Platformy.
Ostatecznie, jak powiedział w zeszłym tygodniu jeden z członków prezydium, sprawa została przedyskutowana jeszcze raz. - Doszliśmy do wniosku, że nikt o zrzeczenie się członkostwa w klubie posła Nowaka prosić nie będzie - tłumaczył w miniony piątek polityk, prosząc, aby nie wymieniać go z nazwiska.
Zapotrzebowanie społeczne?
Informację o powrocie Sławomira Nowaka do sejmowych ław skomentował w Kontrwywiadzie RMF FM poseł Jacek Protasiewicz, dolnośląski działacz Platformy.
- A to dobrze, że wraca do ostrej pracy sejmowej, ponieważ bez względu na przewinienia czy zdarzenia, które się przydarzyły panu ministrowi Nowakowi, to jednak to jest jeden z najbardziej doświadczonych parlamentarzystów - ocenił Protasiewicz.
Szef dolnośląskich struktur Platformy Obywatelskiej, uzasadniając prawdopodobną motywację decyzji Nowaka, przywołał komentarze medialne, w których upominano go za zaniedbywanie poselskich obowiązków i wskazujące, że od czasu ujawnienia nagranych rozmów Nowak pojawił się zaledwie na dwóch z 269 sejmowych głosowań.
- W poczuciu z jednej strony odpowiedzialności, a z drugiej strony w odpowiedzi na to zapotrzebowanie społeczne, artykułowane przez niektóre media, po wakacjach wraca do pracy. Moim zdaniem, to dobrze dla parlamentu, że będzie jednego kompetentnego posła więcej - tłumaczył klubowego kolegę Protasiewicz.
Autor: jl//rzw / Źródło: TVN24, RMF FM