Szef klubu Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann stawił się w poniedziałek w prokuraturze w Jeleniej Górze. - Usłyszałem zarzut przekroczenia uprawnień, nie przyznałem się do winy - poinformował po przesłuchaniu. Chodzi o podejrzenie nieprawidłowości przy kontraktowaniu usług medycznych z zakresu okulistyki w mazowieckim Narodowym Funduszu Zdrowia w 2013 roku.
Szef klubu PO przyjechał do jeleniogórskiej prokuratury przed godziną 12. Został wezwany w związku ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w mazowieckim NFZ w 2013 roku. Neumann był wówczas wiceministrem zdrowia.
Po przesłuchaniu, po godzinie 13. poinformował dziennikarzy, że usłyszał "zarzut przekroczenia uprawnień". Dodał, że nie przyznał się do winy.
Powiedział, że oczekuje szybkiego skierowania aktu oskarżenia do sądu, by mógł się bronić.
- Ta sprawa jest sprawą, którą kiedyś badała niezależna prokuratura. Została umorzona z braku jakichkolwiek dowodów na przekroczenie prawa - podkreślił Neumann. - Zmienił się Prokurator Generalny, został nim Zbigniew Ziobro i zapowiadał niedawno, że doprowadzi do tego, że usłyszę zarzut - wskazywał szef klubu PO. Jak mówił, "znalazł się też prokurator, który taki zarzut postawił".
Rzecznik prokuratury: zarzuty dotyczą przekroczenia uprawnień
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski powiedział, że zarzuty postawione Neumannowi nie mają związku z jego działalnością polityczną. - Dotyczą przekroczenia uprawnień, gdy był on sekretarzem stanu w Ministerstwie Zdrowia - wskazał.
Dodał także, że "przestępstwo zarzucane Sławomirowi Neumannowi zagrożone jest karą pozbawienia wolności w wymiarze od roku do lat 10".
- Czynności procesowe, które były z nim w dniu dzisiejszym przeprowadzone, były możliwe po uchyleniu mu immunitetu, po wyrażeniu zgody przez Sejm - mówił Czułowski.
Jak poinformował, Neumann odmówił składania wyjaśnień. Prokurator zastosował wobec posła poręczenie majątkowej w kwocie 50 tysięcy złotych.
Warszawska klinika "bezprawnie pobierała opłaty za zabiegi"
Rzecznik jeleniogórskiej prokuratury prok. Tomasz Czułowski podał wcześniej, że chodzi o zarzut dotyczący nieprawidłowości przy kontraktowaniu usług medycznych z zakresu okulistyki w mazowieckim NFZ w 2013 roku.
Jak wcześniej podawała w komunikacie Prokuratura Krajowa, efektem działań Neumanna w resorcie zdrowia miało być "osiągnięcie korzyści majątkowych w wysokości 13,5 miliona złotych przez warszawską klinikę medyczną, która bezprawnie pobierała od pacjentów opłaty za zabiegi finansowane w rzeczywistości przez Narodowy Fundusz Zdrowia".
"Mimo wykrytych nieprawidłowości Narodowy Fundusz Zdrowia - wskutek nacisków wiceministra Neumanna - wycofał się z wypowiedzenia klinice kontraktu i przedłużył go na kolejny rok" - podała wcześniej PK.
Według Prokuratury Krajowej, z ustaleń śledztwa wynika, że gdy we wrześniu 2013 roku Narodowy Fundusz Zdrowia zerwał umowę z nieuczciwą kliniką, Neumann "podejmował w jej interesie liczne bezprawne działania". "Interweniował u prezes NFZ i dyrektora Mazowieckiego Oddziału Funduszu Adama T. Zlecił też podległym sobie pracownikom wadliwą interpretację przepisów, która miała być uzasadnieniem dla kontynuowania współpracy z lecznicą pobierającą od pacjentów nienależne opłaty" - podkreślono w komunikacie PK.
Jak podano, prezes NFZ, która odmawiała podpisania nowego kontraktu z lecznicą, została w grudniu 2013 roku odwołana ze stanowiska. "Naciskom wiceministra Neumanna uległ Adam T., który jako dyrektor Mazowieckiego Oddziału NFZ, wbrew przepisom zawarł 31 grudnia 2013 roku z warszawską kliniką aneks do umowy o świadczeniu opieki zdrowotnej w zakresie okulistyki. Aneks został zawarty z datą wsteczną - od 21 grudnia 2013 roku, gdy dobiegała końca wypowiedziana umowa. Przedłużał do końca 2014 roku okres obowiązywania kontraktu" - informowała PK, gdy uchylano posłowi immunitet.
Zarzuty w tym śledztwie postawiono wcześniej Adamowi T.
Anonimowe zawiadomienie
W 2014 r. do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęło anonimowe zawiadomienie, że ówczesny wiceminister zdrowia Sławomir Neumann przyjął 50 tys. zł łapówki od prezesa centrum medycznego. Informator sugerował, że w zamian Neumann miał wpływać w NFZ na decyzje, które będą korzystne dla tej placówki medycznej przy kontraktowaniu usług na okulistyczne leczenie.
To postępowanie Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła w grudniu 2014 r. Po przeanalizowaniu akt sprawy, prokurator okręgowy w Jeleniej Górze zdecydował o ponownym podjęciu śledztwa w tej sprawie. Ponowne podjęcie śledztwa Neumann uznał za "absolutnie polityczne" zaznaczając, że wcześniej prokuratura umorzyła śledztwo po tym, gdy przez rok badała sprawę, sprawdzała jego "maile, SMS-Y, billingi, rozmowy, rachunki i stwierdziła, że nie ma nic".
W maju Neumann skierował do Marszałka Sejmu oświadczenie o zrzeczeniu się immunitetu poselskiego.
Autor: js/adso / Źródło: PAP, TVN24