- Minister Radosław Sikorski przeprowadził bardzo stanowczą rozmowę z szefem MSZ Białorusi. Kategorycznie zażądał uwolnienia wszystkich zatrzymanych i aresztowanych - powiedział rzecznik MSZ. Marcin Bosacki dodał, że żądanie dotyczy demonstrantów aresztowanych w niedzielę, jak i później, bo "wiemy, że odbywają się aresztowania również wśród osób, które nie były manifestantami, a są działaczami opozycyjnymi".
- Minister Sikorski zażądał też zaprzestania wszelkich represji wobec opozycji na Białorusi - przekazał rzecznik MSZ.
Sikorski - jak dodał Bosacki - rozmawiał z ministrem Siarhiejem Martynauem jeszcze przed wtorkowym porannym spotkaniem z prezydentem Komorowskim. Rzecznik MSZ nie chciał wypowiadać się na temat przebiegu tego spotkania.
Na szczeblu międzynarodowym
Bosacki poinformował, że Sikorski od poniedziałku rozmawia na temat sytuacji na Białorusi z partnerami zagranicznymi - w tym z ministrami spraw zagranicznych: Szwecji - Carlem Bildtem, Niemiec - Guido Westerwelle, z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton, a także z Radą Bezpieczeństwa Narodowego w Waszyngtonie.
Białoruska opozycja zakwestionowała wyniki niedzielnych wyborów prezydenckich, w których Alaksandr Łukaszenka zdobył niemal 80 proc. głosów. Siedmiu opozycyjnych kandydatów zatrzymano w nocy z niedzieli na poniedziałek. Rozpędzono demonstrację 20 tys. osób protestujących przeciwko fałszerstwom wyborczym. Prawie 600 osób skazano na kary do 15 dni więzienia za udział w "zamieszkach".
Źródło: PAP