Gabinet Donalda Tuska jeszcze przed studniówką, ale już po pierwszych decyzjach, politycznych zmaganiach ze związkowcami i zagranicznych wizytach. Są też pierwsze oceny. Pentor na zlecenie "Wprost" zapytał, kto jest najlepszym, a kto najgorszym ministrem w koalicyjnym rządzie PO-PSL.
Sikorski - najlepszy
Bezkonkurencyjny okazał się szef dyplomacji. Jako najlepszego z ministrów Radosława Sikorskiego wskazał co piąty ankietowany (20,6 proc.). Pozostałych ministrów zostawia daleko w tyle. Drugiego w sondażowym rankingu - wicepremiera Waldemara Pawlaka, wybrało tylko 7 proc. Polaków. Na sondażowym podium jest jeszcze szefowa resortu zdrowia Ewa Kopacz z 6,5 proc. głosów. O ponad połowę mniej - 2,8 proc. pytanych - za najlepszego ministra uważa Zbigniewa Ćwiąkalskiego (resort sprawiedliwości). Tyle samo wskazań otrzymali Bogdan Zdrojewski odpowiedzialny w rządzie za kulturę i szef MON Bogdan Kilch. Tylko jeden na stu pytanych wskazał ministra sportu Mirosława Drzewieckiego i szefa MSWiA Grzegorza Schetynę. Najmniej głosów, bo zaledwie 0,2 proc. dostała minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska.
Kopacz - najgorsza
Choć dla blisko 7 proc. ankietowanych szefowa resortu zdrowia to najlepszy minister, aż co 10 uznaje Ewę Kopacz za najgorszego członka gabinetu Donalda Tuska. Jeden na 25 Polaków uznał, że na ten niechlubny tytuł zasługuje minister edukacji Katarzyna Hall (4,3 proc.). Nieco mniej - 3,7 proc. wybrało ministra gospodarki Waldemara Pawlaka.
Na zdecydowane polityczne oceny jest jednak dla Polaków chyba jeszcze za wcześnie, bo bardzo często padała odpowiedź "nie wiem". Najlepszego ministra nie potrafiło wskazać blisko połowa ankietowanych (45,2 proc.), najgorszego aż 65,3 proc.
Źródło: Wprost
Źródło zdjęcia głównego: PAP